Alexander Osterwalder, ewangelista w środowisku startupowym, dzięki Business Model Canvas, rozpoczął w ubiegłym tygodniu na swoim blogu, dyskusję na temat przyszłej struktury organizacyjnej dużych przedsiębiorstw. Dyskusja zbiegła się w czasie z opublikowanym na łamach Harvard Business Review artykułu o tej samej tematyce.
Dyskusja podnosi temat organizowania działania firm w ramach tzw. C-Suite (loża prezesów). W Stanach przyjęte jest stosowanie określenia C-Suite na stanowiskach zajmowanych w zarządach przez poszczególne osoby. Najpopularniejszym i najwyższym w hierarchii organizacji jest CEO, czyli Chief Executive Officer, odpowiednik Prezesa.
Tradycyjne versus Innowacyjne / Operacja versus Strategia
Osterwalder proponuje rozwiązanie, które może diametralnie zmienić struktury organizacyjne firm. W zgrabnie sformułowanych tytule: C-Suite needs a Chief Entrepreneur (CE) dokonuje diametralnie nowego, i słusznego moim zdaniem podejścia do organizacji poszczególnych funkcji w firmie - jednoznacznego podziału funkcji (tradycyjne versus innowacyjne) i zrównanie odpowiedzialności za sukces firmy (operacja versus strategia).
Organizacje stają się coraz bardziej rozbudowane, ich funkcje bardziej kompleksowe, struktury organizacyjne pogmatwane, sugerowane podejście jest uproszczeniem działania organizacji.
Zaproponowana rewolucja w podejściu do organizacji struktur firm jest odpowiedzią na postęp technologiczny, który wpływa na większość obecnych modeli biznesowych przedsiębiorstw.
Nie można przecież nie zgodzić się z obserwacją Osterwaldera, który pracuje dla największych korporacji na świecie, że dobry CEO jest wyśmienitym fachowcem z uwagi na zarządzanie przedsiębiorstwem w dobrze znanym modelu biznesowym. Co może decydować o tym, że Prezesi tracą swoje posady jest przekazanie im nowego zadania, jakim jest zmiana modelu albo wdrożenie innowacyjnych rozwiązań. Nie ma to nic wspólnego z ich niekompetencją, a jest wynikiem kompetencji w innym obszarze.
Osterwalder pracował nad tym rozwiązaniem wraz ze Stevem Blankiem, autorem Lean Startup oraz swoim promotorem, a obecnie partnerem biznesowym, Yves Pigneur, jak także Henrym Chesbroughem i Ritą McGarth.
Ich zdaniem CEO potrzebuje partnera odpowiedzialnego za innowacje, kogoś kto będzie kreować proces i być w stanie go obronić, zachęcać do radykalnych przemian, czyli Chief Entrepreneur. Stanowisko to powinno być na tym samym poziomie, co CEO.
Zawsze oczywiście właściciele firm mogą mieć pokusy, aby w jednej osobie połączyć jedną i drugą funkcję. Przykładem wizjonera i innowatora w jednym był Steve Jobs, którego styl zarządzania wzbudzał kontrowersje, a innowacyjne rozwiązania zagwarantowały mu nieśmiertelność i podziw milionów.
Jak zatem rozumieć rolę Chief Entrepreneur w organizacji, i jak nie mylić jej z Chief Technology Officer (CTO), czy Chief Strategy Officer (CSO) i jakimi cechami powinna wyróżniać się taka osoba?
- eksperymentowanie z nowymi modelami biznesowymi i wartościami oferowanymi klientom
- pasjonat budowania biznesu z umiejętnością kalkulowania i i mintygowania ryzyka (dlatego raportuje do tego stanowiska, stanowisko odpowiedzialne za ryzyko)
- wierzy, że wszystko jest możliwe, dlatego taką osobę powinna charakteryzować charyzma, entuzjazm, pracowitość i umiejętność oddziaływania i budowania zespołów podobnych pasjonatów
- niepewność jest stanem, z którym taka osoba może się utożsamiać
- dyplomacja jest wpisana w sposób działania w otoczeniu, gdyż jest to stanowisko, które wpływa na powstawianie konfliktów poprzez wskazywanie innych rozwiązań. Ponadto osoba ta musi zagwarantować sobie środki i zasoby na przeprowadzenie testów swoich rozwiązań.
I kluczowe, co powoduje, że takich osób jest niewiele na świecie: Osoba ta powinna wykazać się doświadczeniem w zbudowaniu biznesu miliardowego od zera.
I to może właśnie okazać się ograniczeniem we wprowadzaniu funkcji Chief Entrepreneur do organizacji, albo też założenie to trzeba będzie zwalidować.