W zglobalizowanej gospodarce coraz większą rolę odgrywa informacja. To właśnie ona pozwala nam oceniać rzeczywistość i podejmować kluczowe decyzje. Wszystko wydaje się być w porządku gdy informacje są następstwem realnych zmian w rzeczywistości społeczno-gospodarczej, lecz należy pamiętać, że współcześnie ta relacja często jest odwrotna - i tutaj zaczyna się problem.
O informacji można pisać wiele. Jedną z jej cech jest to, że może ona wpływać i kształtować procesy gospodarcze. Ten obszar badawczy wywodzi się z tzw. asymetrii informacji, którą zwykło nazywać się jej niedoskonałością. Mogłoby się wydawać, że przy współczesnym rozwoju mediów, które zapewniają dostęp do informacji praktycznie każdemu, problem ten staje się coraz mniejszy. Niestety w tym miejscu pojawia się kolejny dylemat. Otóż należy pamiętać, że skoro współczesne rozwiązania pozwalają na nieograniczony wręcz dostęp do informacji, to również rozszerza się grupa jej twórców, a to z kolei może mieć swoje poważne konsekwencje. Dlatego dzisiaj problem ten należy rozpatrywać w kategoriach jakości informacji.
Odwrotna relacja
Wydaje się być to ważne tym bardziej, że relacja pomiędzy sferą realną a informacją jest dwustronna. Coś się wydarzyło - informujemy o tym, mamy coś w planach - przekażmy to światu, dokonaliśmy odkrycia - niech rynek o tym się dowie. W konsekwencji podmioty podejmują odpowiednie dla nich działania. Niestety od początku istnienia ludzkości nasze umysły, a przez to cały świat musi borykać się z czynnikami takimi jak manipulacje, kłamstwa, a nawet (pod warunkiem, że są nieświadome) zwykłe.. plotki. One też stanowią informacje, które mogą kształtować życie społeczno-gospodarcze. Dlatego z prawdziwym problemem mamy do czynienia wtedy gdy relacja pomiędzy rzeczywistością a informacją (będącą efektem manipulacji, kłamstwa lub plotki) staje się odwrotna. Może rodzić to poważne konsekwencje w działaniach jednostek, które w swojej racjonalności często wydają się być skrajnie.. irracjonalne.
Zapowiedzi, teorie spiskowe i plotki
O samej irracjonalności pisałem już tutaj. Do tej pory mówiąc o ekonomii informacji posługiwałem się przykładami negatywnymi (w rozumieniu strat różnych podmiotów) - dziś zajmę się pozytywnym wpływem informacji. W tym artykule chciałbym przybliżyć kilka wydarzeń z ostatnich dni, które wpisują się w obszar ekonomii informacji. Zaczniemy delikatnie od reakcji rynków na zapowiedź zmiany. Potem przejdziemy do zjawiska, które nazwałem teorią spiskową, choć do końca wcale nią nie musi być, by ostatecznie uderzyć z grubej rury i pokazać jak plotka może być źródłem niepowtarzalnego wręcz sukcesu.
Pierwszy z przykładów dotyczy zapowiedzi przedstawienia projektu ustawy frankowej, która wywołała spadki notowań banków, by po jego ogłoszeniu wszystko się odwróciło. Okazało się, że rynki zostały zaskoczone tak łagodnym dla banków projektem, co przełożyło się nie tylko na wzrosty notowań na giełdzie, ale również na wzmocnienie złotego. Co ciekawe, Puls Biznesu podał, że między innymi w wyniku informacji o kształcie projektu ryzyko bankructwa Polski jest oceniane najniżej od styczniowej obniżki ratingu wiarygodności kredytowej naszego państwa.
Teorie spiskowe kojarzone zazwyczaj z władzą nad światem, mogą też funkcjonować na giełdzie. Otóż spółka Esotiq & Henderson 4 sierpnia 2016 r. opublikowała komunikat, w którym stwierdza, że w wyniku szeregu transakcji akcje spółki spadają w sposób nienaturalny, co tworzy plotki i bezzasadne oskarżenia na jej temat na giełdowych forach internetowych. Po tej informacji kurs odbił się w górę i to bardzo.
Plotka - moim zdaniem najciekawszy przykład z obszaru ekonomii informacji w ostatnim czasie, to przypadek szeroko opisywanej sytuacji firmy Zortrax. Jak wielu zapewne słyszało, niedawno w mediach pojawiła się informacja, że domniemany kontrakt tej firmy z Dellem nigdy nie został zrealizowany. Wcześniej, przez informację o podpisaniu tego kontraktu, o Zortrax zrobiło się bardzo głośno, o czym świadczyć może choćby poniższy wykres z Google Trends.
Wiem wiem, też pomyślałem, że to ogólny trend więc..
Na tle konkurencji wypada naprawdę nieźle. A jak to duże zainteresowanie przełożyło się na rzeczywistość i wyniki finansowe. Poniżej kilka danych od Pulsu Biznesu:
- wycena firmy równa blisko 300 milionów złotych,
- uplasowanie obligacji na rynku wartych 10 milionów złotych,
- 15% akcji zakupionych przez Dariusza Miłka za 44 mln złote.
I jeszcze wyniki sprawozdań finansowych.
Chciałoby się powiedzieć, że taka informacja to najlepszy sposób na sukces. Szkoda tylko, że to plotka, która z prawdą ma niewiele wspólnego. Oczywiście nie można jednoznacznie stwierdzić, że jest ona główną przyczyną sukcesu firmy, ale jak by się to potoczyło bez niej? Tego już się nie dowiemy.
Powyższe przykłady (a ostatni dobitnie) pokazują, że informacja może zdziałać wiele. Obniżenie ratingu spowodowało wielką ucieczkę kapitału z Polski, a jedna decyzja Prezydenta RP potrafiła tak wiele odmienić. Domniemanie spisku przeciwko spółce odwróciło spadkowy trend. Z kolei Euforia wywołana faktem, że polska firma podpisuje kontrakt z Dellem i to jeszcze w branży nowych technologii przysłoniła próbę racjonalnej oceny sytuacji. Dziś Zortrax jest już wysoko, jak ta informacja wpłynie na jego reputację? Na pewno nie najlepiej. A jak reputacja przełoży się na wyniki finansowe? Zobaczymy w kolejnym sprawozdaniu.