Reklama.
W artykule pierwszym projektu wskazuje się, że ustawa określa „zasady zakazu handlu w placówkach handlowych w niedziele oraz w wigilię Bożego Narodzenia i Wielką Sobotę”. W kolejnym artykule doprecyzowano zaś, że placówką handlową są „wszelkie instytucje i podmioty gospodarcze, których główną działalnością jest działalność handlowa hurtowa i/lub detaliczna, a które kupują wyroby w celu ich odsprzedaży w formie sklepów, stoisk, magazynów, hurtowni, składów węgla, składów materiałów budowlanych, składni, domów towarowych, domów wysyłkowych, biur zbytu oraz w formie sklepów internetowych”. Wprost wskazano zatem, że zakaz handlu ma dotyczyć również e-sklepów.
W jakiej formie wykonać zakaz handlu w niedzielę w e-sklepie?
Pojawia się wiele pomysłów płynących z branży e-commerce co do opcji wykonania takiego zakazu w przypadku gdyby projekt ustawy został przyjęty w tym kształcie. Niektórzy wskazują na obowiązek wyłączenia stron internetowych i zastanawiają się co zatem z wynikami wyszukiwania. Tutaj pojawia się jednak pierwsze rozróżnienie pomiędzy sklepami internetowymi a ich tradycyjnymi odpowiednikami. W projekcie wskazano, że przez handel należy rozumieć „proces polegający na sprzedaży tj. wymianie dóbr i usług na środki pieniężne”. Zatem w przypadku sklepów internetowych (w odróżnieniu od sklepów tradycyjnych) będzie istniała możliwość oferowania produktów w niedziele a konsument będzie mógł przejrzeć asortyment danego sprzedawcy.

Zakaz handlu również dla sklepu internetowego – czy na pewno?

W art. 4 przywołanego projektu czytamy jednak o wyjątkach, w których można prowadzić handel również w niedziele: „Odstępstwa od stosowania zakazu handlu (…) stanowią handel i wykonywanie innych czynności sprzedażowych: (…)w placówkach handlowych, gdzie czynności sprzedażowe wykonywane są wyłącznie przez przedsiębiorcę prowadzącego indywidualną działalność gospodarczą (…).” Jak się wydaje, w przypadku sklepów internetowych wyjątek ten może mieć stałe zastosowanie. Zasadnicza większość niedużych sklepów internetowych prowadzonych jest przez przedsiębiorcę. W przypadku większych e-sklepów również należy uznać, że sama procedura sprzedaży (czyli zgodnie z projektem - wymiany dóbr i usług na środki pieniężne. przyp. aut.) jest bezobsługowa tzn. w całości wykonywana przez system informatyczny sklepu. Jeżeli już komuś musimy przypisać obsługę tych czynności sprzedażowych to będzie to sam przedsiębiorca. Pozostałe czynności związane ze sprzedażą np. przygotowanie towaru do wysyłki i sama wysyłka nadal będą wykonywane w dni pracujące nawet w przypadku, gdy w tym celu u przedsiębiorcy zatrudnieni są pracownicy.
Wydaje się, że przywołany projekt miał dotyczyć jedynie handlu w sposób tradycyjny. W wyniku jego negocjacji lub konsultacji dodano jednak również sklepy internetowe bez przeanalizowania całości treści projektu dla tej formy handlu. Zamiar projektodawcy był jasno określony - wskazany wyjątek, w mojej ocenie, wydaje się mu przeczyć.