Współczesna technologia służąca pomocą dla rolnictwa z każdym rokiem dostarcza coraz to nowych rozwiązań usprawniających cały proces produkcji rolnej. Wykorzystanie nawigacji satelitarnej, sterowanie laserowe przy procesie równania gleby, czy automatyczna regulacja ciśnienia w oponach - elementy te stają się powoli standardem, w dobrze zorganizowanych i funkcjonujących wielkoobszarowych gospodarstwach.
No dobrze, ale jak w takim razie poradzić sobie z „ogarnięciem” całości posiadanego dobytku, kiedy jego powierzchnia sięga setek hektarów, a czas który należy poświęcić na „odwiedzenie każdego kąta” będzie po prostu stratą czasu. Jednym z rozwiązań może okazać się, wykorzystanie bezzałogowego statku latającego – drona (ang. Unmanned Aerial Vehicle; UAV).
Systemy te, powszechnie już znalazły zastosowanie w przemyśle militarnym, czy to podczas akcji wojskowych, czy podczas procesów szybkiego dostarczania przesyłek. Nie samym jednak przemysłem militarnym stoją innowacyjne zastosowania. Coraz większa gama producentów dronów, jak i rolników widzi ich praktyczne zastosowanie w sektorze rolniczym.
Ale czy ma to w ogóle jakikolwiek sens i logikę zastosowania? Otóż sposobów ich wykorzystania można wymienić wiele. Już obecnie dzięki zamontowanym na statkach bezzałogowych, kamerom i aparatom fotograficznym, wielu rolników może zdalnie monitorować nie tylko stan swoich upraw, ale również reagować na niepokojące zjawiska naturalne (podejrzenia pożaru, zalanie terenu upraw) bez konieczności ruszania się z domu.
Daje to wiele korzyści: pozwala zaoszczędzić paliwo, ocenić kondycję upraw z innej perspektywy oraz umożliwia tworzenie map i pomiar działek. Dodatkowo, w momencie zauważania alarmowej sytuacji, może niezwykle szybko podjąć działania mające na celu zapobiegnięcie utraty upraw.
Wspomniane wcześniej tworzenie map jak i pomiar działek (posiadanie dobrze nakreślonych map z uwzględnieniem własnego terenu, jest jednym z czynników szybkiego i pozytywnego otrzymania środków w ramach dopłaty obszarowej) odbywa się za pomocą specjalistycznej kamery multispektralnej, umożliwiającej wykonanie planu przestrzennego w dwóch trybach:
- standardowa mapa w formie zdjęcia z „lotu ptaka”
- mapa w podczerwieni, dzięki której rolnik jest w stanie w szczegółowy sposób ocenić kondycję upraw (a to w następstwie może pomóc zaoszczędzić nawet 30% wydatków na nawozy, które generują jedne z największych kosztów w gospodarstwie).
Obecnie bezzałogowe statki pozwalają również na ocenę stanu plonów pod względem zawartości azotu i potasu. Jest to możliwe dzięki wykonywaniu prób glebowych umożliwiających ocenę jej stanu jak i składu. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby urządzenie takie wykonało za nas niektóre zabiegi rolnicze - np. oprysk. Kolejna zaleta posiadania specjalistycznego sprzętu to odstraszanie dzikich zwierząt niszczących uprawy w sposób bezpieczny zarówno dla nich samych, jak i dla człowieka. Wystarczy do tego nawet najprostszy statek bezzałogowy z zamontowaną sygnalizacją dźwiękową bądź wizualną.
Jeżeli natomiast szkody spowodowane przez zwierzęta zostaną już wyrządzone, przy pomocy drona można uwiecznić wszelkie zniszczenia, co jest istotne w procesie dokumentacji i zgłaszania szkód. Ponadto w dużych przedsiębiorstwach zajmujących się produkcją rolną umożliwiają one ocenę stanu upraw tuż przed zbiorami, oraz monitorowanie pracy osób zatrudnionych w gospodarstwie, co pozwala na bardziej efektywne rozplanowanie pracy i przekłada się na realną oszczędność czasu i pieniędzy.
Niestety, obecnie produkowane drony dopuszczone dla rynku komercyjnego nie posiadają wystarczających zasobów mocy, aby przez długi czas wypełniać swoje zadanie. 30 – 90 minut w zasięgu nieco ponad 1km, to zdecydowanie za mało, aby zadowolić najbardziej wymagających klientów. Na szczęście, producenci stosują coraz nowsze źródła energii, w tym energię odnawialną (słoneczną) by wydłużyć czas przebywania maszyny w powietrzu.
Autorzy: Łukasz Różycki i Janusz Podróżny - Martin & Jacob