John zakodował swoje powitanie w znany sobie sposób. Dla niego i jego kory przedczołowej symbolika high-five (przybicie piątki) była oczywista. Mój mózg w pierwszej kolejności odebrał ją jako zwykłe powitanie. W najlepszym razie interpretując nieco narcystyczno-ironicznie, jako powitanie Hail Cesar (Ave Cezar). Kodowanie wiadomości to czasem trudne zadanie. Głównie dlatego, że w większości sytuacji systemy odpowiedzialne za kodowanie działają wręcz automatycznie (również wtedy gdy pracujemy nad czymś znacznie bardziej skomplikowanym niż gest powitania), a systemy odpowiedzialne za odkodowanie posługują się czymś, co nazywamy heurystykami, czyli uproszczonymi sposobami postrzegania świata. To one są odpowiedzialne za wiele błędów poznawczych, takich jak
efekt aureoli (halo effect), błąd konfirmacji, efekt cheerleaderki, czy
rhyme-as-reason effect. Warto mieć ich świadomość, bo czy tego chcemy czy nie, będą one mieć wpływ na odbiór naszej prezentacji. Od błędów naprawdę trudno uciec i nawet naukowcy, którzy się nimi zajmują przyznają, że wpadają w pułapki, które szykuje dla nas mózg.
Daniel Kahneman –laureat nagrody Nobla i wybitny badacz procesów poznawczych przyznał kiedyś, że miał ogromny lęk przed zamachami autobusowymi w Tel Avivie. Emocjonalny System 1 non stop widział zagrożenie, a racjonalny i chłodno-kalkulujący System 2 nie potrafił tego lęku ukoić mimo wszelkich racjonalnych przesłanek, że atak jest równie prawdopodobny, co wygrana w loterii.