Ja powiem – tym gorzej dla nas ludzi, jeśli nie nauczymy się weryfikować faktów.
59% użytkowników twittera udostępnia treści tylko po przeczytaniu samego tweeta, bez zaglądania w link. Bez weryfikacji treści całego artykułu. 78% osób nie weryfikuje w ogóle tego, co przekazuje. Bazuje przy tym na szybkim oglądzie treści i czymś, co niektórzy nazywają… „zdrowym rozsądkiem”. Nie jest to najczęściej rozsądek. Ze zdrowiem też ma niewiele wspólnego. Na mózg (a w szczególności na tzw. szybkie myślenie) nie mamy co liczyć. Szybkie procesy myślowe bazują na
heurystykach, czyli uproszczeniach. Szybkie procesy myślowe obarczone są też błędami. Noszą one nazwę błędów poznawczych. W przypadku opowieści o wilkach mamy do czynienia z tzw. iluzją grupowania. Czyli szukania prawidłowości tam gdzie ich nie ma. Mamy też do czynienia z motywowanym rozumowaniem, czyli wspieraniem tez, które nam pasują. Pasują tak mocno, że znajomi, których konfrontuję z obiektywną prawdą o zdjęciu trzymają się kurczowo wersji facebookowego mema. Czemu? Czyżby coś było prawdziwe tylko dlatego, że udostępnił to ktoś, kogo znamy?