Być może znasz taki niewybredny (w sumie seksistowski) dowcip. Blondynka zamawia pizzę. W restauracji obsługa pyta, czy pokroić na 4 czy na 8 kawałków. Blondynka w dowcipie odpowiada, „Na cztery. Ośmiu nie dam rady zjeść. Nie jestem aż tak głodna”. Ten dowcip znany jest w wielu kulturach. Doczekał się nawet realizacji w postaci wirusowego filmu, na którym chłopak drażni się ze swoją w podobny sposób. Jeśli śmiałeś się z tego dowcipu i do łez rozbawił cię wspomniany filmik, to mam dla ciebie wieści – muszę cię pozbawić delikatnego poczucia wyższości. Blondynka i dziewczyna z filmu… miały rację. Pizza pokrojona na 8 kawałków może wydać się bardziej syta niż pokrojona na 4 kawałki.
Pewnie mi nie wierzysz – przecież to ta sama materia! Nie ma znaczenia, czy pokroi się 400 gram pizzy (czy czegokolwiek) na cztery czy osiem części. Logicznie – rzeczywiście nie. Tyle, że nasz umysł nie jest logiczny i racjonalny, a w ocenie rzeczywistości popełnia dużo błędów. W psychologii poznawczej nazywamy je błędami poznawczymi. Jest ich ponad 100 i wiele z nich dotyczy właśnie przetwarzania informacji w zależności od kontekstu.
Jeśli chodzi o pizzę, to badania psychologów – między innymi Amosa Tversky’ego czy Kahnemana wskazują, że nawet najmniejsza zmiana sposobów w jaki sformułowane jest pytania lub informacja wpływa na to jak jest rozumiane lub oceniane. Badania Van Ittersuma i Wansinka z 2012 wskazują, że… żeby zjeść mniej pizzy wystarczy ją pokroić na więcej kawałków. W innym badaniu Wansiuk wręczył widzom w kinie popcorn w mniejszym i większym pudełku. Jedno było znaczenie większego od drugiego. Oba zawierały więcej popcornu niż normalnie jest w stanie zjeść człowiek. Co ciekawe – osoby, które dostały większe pudełko zjadły o 50% więcej popcornu niż te, które otrzymały mniejsze pudełko.
Pewnie teraz czytając wyniki tych badań kiwasz głową i myślisz, jak można być tak głupim. Przecież jesz tyle ile chcesz – a nie ma znaczenia kontekst, sytuacja czy sformułowanie. Nie chcę cię odzierać ze złudzeń, ale… wszyscy jesteśmy podatni na sformułowanie. Ludzie wolą wołowinę, która jest w 80% chuda niż taką, która jest w 20% tłusta. Mimo że to przecież ta sama wołowina. Klienci na pewno wybiorą prezerwatywy, które są w 95% skuteczne niż te, które są w 5% nieskuteczne. Gdy ludzie mają wybrać program humanitarny, który ma pomóc 600 osobom to wybierają taki, który daje pewność, że uratują 200 osób niż taki, który na 100% nie uratuje 400. Mimo że znów są to dokładnie te same programy.
W zależności od tego, jaki chcesz efekt uzyskać, warto przemyśleć sposób w jaki formułowane są komunikaty. Badania psychologów dostarczają na to ciągle dowodów. Thomas Gilovich – autor książki „Najmądrzejszy w pokoju” – przeprowadził kiedyś z firmą ubezpieczeniową badania, które znów potwierdzają to, że fakt jak jest sformułowane pytanie wpływa na… odpowiedź. W tym konkretnym badaniu, połowę badanych wyłonionych z dużej próby zamożnych gospodarstw domowych, zapytano czy mogliby z łatwością oszczędzać 20% swoich dochodów. Drugą połowę zapytano, czy mogliby się utrzymać za 80% swoich dochodów. Po raz kolejny – jeśli przyjrzysz się tym pytaniom to racjonalnie stwierdzisz, że nie ma różnicy. To dokładnie to samo pytanie. Inaczej jednak zadane. Co się okazało – tylko połowa z jednej grupy uznała, że mogłaby oszczędzać 20%. W drugiej grupie 4 na 5 osób uznały, że spokojnie mogą żyć za 80% swoich dochodów.
Sformułowanie ma wpływa na to, jak postrzegamy świat i jak odpowiadamy w ankietach. A także, jak reagujemy na komunikaty reklamowe. Warto o tym pamiętać – zarówno formułując sądy o innych i ich „głupocie”, jak i tworząc materiały sprzedażowe. Kontekst, sytuacja, ujęcie. Wszystko to ma na nas wpływ – na wszystkich, nie tylko na „blondynkę” z dowcipu.
Polecam:
Thomas Gilovich i Lee Ross, Najmądrzejszy w pokoju, Wydawnictwo Smak Słowa
Artur Jabłoński, Jak pisać, żeby czytali, Wydawnictwo Cztery Głowy
Warto także zapoznać się z poprzednim wpisem o podobnej tematyce.