W poprzednim poście mówiliśmy o tym, że polskie firmy potrzebują swoistego ekosystemu wiedzy, który stanie się katalizatorem przemian oraz źródłem innowacyjnych rozwiązań, tak aby cała gospodarka była w stanie je absorbować i aby na tym korzystała.
• Wzrost produktywności wynikający z innowacji. Ważne jest zrozumienie, że innowacja musi doprowadzać do wzrostu produktywności, który jest szeroko rozpowszechniony w różnych branżach, a nie dotyczący jedynie sektora high-tech (np. ICT). Polscy innowatorzy nie powinni jedynie skupiać się na tworzeniu zupełnie nowych produktów technologicznych, ale powinni istniejące branże, również te tradycyjne, wzbogacać o pierwiastek kreatywności i roz-innowacyjniać je przez nowe pomysły i technologie.
• Stworzenie mechanizmu otwartej innowacji i komercjalizacji. Przedstawiciele każdej z grup: sektora publicznego, nauki i biznesu powinni skupić się na wspieraniu firm w procesie rekombinacji, poprawiania i implementowania pomysłów. Innowacja nie powinna kończyć się na etapie wynalazku. Kluczowym elementem jest umiejętne komercjalizowanie innowacji, czyli wspieranie w przenoszeniu innowacji z laboratorium na rynek w postaci nowego produktu bądź usługi. Dotyczy to zagadnień technologicznych, biznesowych, regulacyjnych jak i prawnych. Ten unikalny wehikuł komercjalizacyjny powinien stać się polską specjalnością i powinien umożliwić również umiejętne wykorzystywanie pomysłów i technologii pozyskiwanych na całym świecie z pożytkiem dla polskich firm. Jest tu duże pole do poprawy, gdyż dzisiaj często spotyka się niestety przypadki udanych polskich wynalazków, które z powodu chociażby słabego rozpoznania otoczenia patentowego przez twórców, naruszają opatentowane rozwiązania gdzieś na świecie, tym samym uniemożliwiając wprowadzenie nowego produktu na rynek. Jednocześnie ważne jest umiejętne nauczenie polskich naukowców, wynalazców, urzędników i ludzi biznesu tego, że kreatywne pożyczanie pomysłów innych i ich adaptacja czy przetwarzanie w powiązaniu z własnymi ideami to immanentna część procesu innowacyjnego. Wymagać to będzie zmiany całego modelu myślowego z my lab is my world na my world is my lab, czyli otwarcia się na nowy sposób myślenia i działania.
• Odpowiednie kompetencje kadry menedżerskiej. Kadra menedżerska powinna być odpowiednio wyedukowana, przeszkolona i zmotywowana, aby twórczo rozwijać i wdrażać innowacje w nowatorski i kreatywny sposób, by tworzyć i poprawiać produkty i usługi, które będzie chciał kupować z Polski cały świat. Ważnym elementem jest zmiana nastawienia do ryzyka (np. technologicznego czy rynkowego), akceptowanie go i budowanie świadomości, że odpowiednio skalkulowane i kontrolowane ryzyko jest nieodzownym elementem działania innowacyjnego.
Aktywne stymulowanie i koordynacja powyższych działań powinny stworzyć kreatywny impuls do zmiany. Innowacja powinna służyć lepszemu rozwojowi i wykorzystaniu potencjału pracowników oraz poprawie ich produktywności. Innowacje powinny też tworzyć miejsca pracy, przyczyniając się w szerszym aspekcie do wzrostu zamożności polskiego społeczeństwa.
Zmiany są konieczne na polu transferu innowacji z laboratorium na rynek i rozwoju kompetencji innowacyjnych zarówno w kadrze kierowniczej i wśród pracowników firm, jak i organizacji sektora publicznego. Wzrost ekonomiczny nie odbywa się w momencie dokonania wynalazku czy prototypu lub zgłoszenia wniosku patentowego. Jedynie polityka innowacyjna celująca w cały cykl innowacji odniesie sukces w tworzeniu wzrostu gospodarczego i rozwoju społeczeństwa, czego sobie i wszystkim Czytelnikom życzę!