– W kwietniu otwieramy z kardynałem Dziwiszem nowy inkubator na Franciszkańskiej – informuje Jacek Aleksandrowicz, prezes Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości. Kardynał Dziwisz i start-upy? Pomysłodawcy podkreślają, że inspiracją dla nich jest papież Franciszek. Innowacyjne firmy miałyby powstawać tuż obok archidiecezji krakowskiej. Oficjalny start już 14 kwietnia.
Inkubatory w służbie Kościoła?
– Zgłasza się do nas coraz więcej uczelni chętnych do współpracy – komentuje Aleksandrowicz. Uniwersytet Papieski Jana Pawła II w Krakowie współpracował już z AIP. W ostatnich miesiącach organizowano tam warsztaty dla młodych i przedsiębiorczych. To przeważyło w podjęciu decyzji o stworzeniu tam oddziału Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości. – Formalną współpracę rozpoczęliśmy we wrześniu ubiegłego roku, ale już wcześniej widzieliśmy wśród studentów potrzebę podobnej inicjatywy na naszej uczelni – mówi Dawid Kaczmarczyk z Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II.
Aleksandrowicz przekonuje, że argumentów za założeniem nowego oddziału AIP było jednak więcej w samym AIP. – Po pierwsze liczymy na dywersyfikację. Nie chcemy udzielać się jedynie na innowacyjnych wydziałach, tych typowo inżynieryjnych. Szukamy nowych środowisk i chcemy, by społeczeństwo start-upów było bardziej różnorodne.
Nie da się ukryć, że ważna jest również lokalizacja. Na ulicy franciszkańskiej, przy samym rynku powstanie nowy, duży inkubator. Będzie to jedno z najciekawszych miejsc dla nowych przedsiębiorców. AIP na Uniwersytecie Papieskim to 160 metrów kwadratowych przeznaczonych na coworking. W każdej sali, dość dużej, znajdzie się miejsce dla około 10-20 start-upów. Oprócz tego znajdzie się tam również sala konferencyjna.
Specjalizacja humanistyczna
– Uczelnia zapewnia również bardzo dobre zaplecze. Jest tam studio nagrań audio, a także studio telewizyjne. Będą mogły z tego korzystać wszystkie osoby w inkubatorze – mówi Aleksandrowicz. Za sprawą najpopularniejszych kierunków na uczelni i właśnie dostępu do studia, inkubator nastawiony jest bardziej na humanistów, w tym m.in. przyszłych i początkujących dziennikarzy. – Absolwenci naszej uczelni zakładali własną działalność zarówno po dziennikarstwie, jak i teologii czy nauki o rodzinie – mówi z kolei Kaczmarczyk. – Dzięki inkubatorowi osoby będące jeszcze na studiach będą mogły zobaczyć co zrobić, by się rozwijać – dodaje.
Do inkubatora może zgłosić się każdy. Nie trzeba wcale być studentem Uniwersytetu Papieskiego. – Każdej uczelni zależy żeby z jej oferty mogło korzystać jak najwięcej osób. Targetem jest oczywiście własne środowisko, ale uczelnia chce przyciągnąć jak najwięcej ludzi – stwierdza Aleksandrowicz.
– Oczywiście wszyscy liczą też na bliższą współpracę ze środowiskiem kościelnym. To obszar, który nie był do tej pory mocno „wykorzystany” przez start-upy. Na razie nie ma jednak specjalnych wymogów, co do firm – dodaje. Oficjalne otwarcie Akademickiego Inkubatora Przedsiębiorczości na Uniwersytecie Papieskim już 14 kwietnia.
Przykład z góry
Z kolei akcelerator start-upów – Scholas.Labs – ogłosił niedawno Papież Franciszek. Czy czeka nas ogólnoświatowy trend programu dla młodych przedsiębiorstw wspieranych przez kościół? – Scholas.Labs będzie organizacją non-profit, której głównym celem jest wybieranie i wspieranie technologicznych projektów, które mają poprawić jakość edukacji na całym świecie. Jak na razie ogłoszono, że będzie wspierać dziesięć projektów rocznie. Wydaje się, że to niewiele, ale wybierane mają być tylko najbardziej innowacyjne i efektywne pomysły, a cała pomoc ze strony Scholas.Labs będzie bezpłatna – informuje portal „The Inquisitr”.
Jednak finansowaniem akceleratora zajmie się nie tylko Kościół Katolicki. W projekcie biorą udział również takie firmy jak Microsoft czy Google, a cały projekt to nie tylko akcelerator Scholas.Labs. Oprócz niego w skład Scholas wchodzą również: Scholas.Social i Scholas.Education. Ten pierwszy to platforma crowdfundingowa, na której finansuje się na przykład szkoły w krajach rozwijających się. Scholas.Education to z kolei platforma do nauki przez internet, opisywana jako „wirtualna klasa”.