
Dalej relacjonuje, że ku zdziwieniu Polaków ich zgłoszenie nie zostało zarejestrowane na oficjalnej stronie programu. Dopiero kilka miesięcy później na konferencji o dronach w Brukseli spotkała przedstawicielkę FAA. Spytała o losy firmowego projektu. Wkrótce potem niczym za dotknięciem czarodziejski różdżki zgłoszenie Dron House pojawiło się na stronie projektu amerykańskiej agencji. Jednak zwycięzcą prestiżowego konkursu okazała się NASA.
Artur Książek, założyciel Dron House jest pionierem tej branży w Polsce. Zanim zajął się biznesem, był hobbystą zakochanym w zdalnie sterowanych Modelach. Skonstruował drona Bielika, pierwszy całkowicie polski statek powietrzny tej kategorii. Po wybuchu amatorskiego drono-entuzjazmu przewidział pierwsze problemy z ruchem powietrznym.
Na niebie nie da się zaprowadzić takich zasad jak w ruchu drogowym, ale próbować trzeba. Jedynie system lokalizacji maszyn bezzałogowych w czasie rzeczywistym może uchronić nas w przyszłości od zagrożeń związanych z wykorzystaniem dronów. Proponowane przez nas rozwiązania polegają na lokalizowaniu statków bezzałogowych za pomocą sieci GSM. Jednak do ich wprowadzenia niezbędne są rozwiązania legislacyjne zmuszające producentów dronów do montowania panelu lokalizującego w urządzeniach. To rozwiązanie pozwala przejąć kontrolę nad niepokornym dronem i bezpiecznie sprowadzić go na ziemię.
Napisz do autora: tomasz.molga@natemat.pl