Carlos Slim to meksykański magnat telekomunikacyjny i jeden z najbogatszych ludzi na świecie w 2016 roku według magazynu Forbes. Ten miliarder chce swoistej rewolucji na rynku pracy.
Według Slima ludzie żyją coraz dłużej i są coraz zdrowsi. Rośnie też ich wydajność. Dlatego, zdaniem Meksykanina, powinni później przechodzić na emeryturę, by pracodawcy mogli korzystać z ich umiejętności i doświadczenia. Jednak brak jest miejsca dla młodych na rynku pracy, dlatego – zdaniem magnata – powinno się skrócić tydzień pracy do trzech dni.
Jakie jeszcze zalety płyną z tego odważnego pomysłu? Zmniejszenie zapotrzebowania na usługi transportowe. Państwa nie będą musiały płacić wcześniejszych emerytur.
Kolejne atuty pomysłu to rozwój usług związanych z turystyką, sportem, kulturą czy edukacją. Ludzie mieliby przecież mnóstwo czasu na zwiedzanie czy korzystanie z licznych rozrywek.
A co z wysokością pensji? Zdaniem Slima, w firmach, w których wydajność doprowadziła do zmniejszenia zatrudnienia, taka zmiana nie odbiła się na wysokości wynagrodzeń. Ponadto, pracownicy mogą znaleźć sobie nową pracę i mieć dzień wolnego.