Apokalipsa, walka o każdą krople paliwa - tak wyglądał świat w Mad Max-ie. W rzeczywistości chwila w której zabraknie cennych surowców zbliża się nieuchronnie. Unia Europejska ma listę produktów uznawanych za krytyczne dla gospodarki. W jaki sposób pozyskać tak egzotyczne materiały jak: kobalt czy ren? Odpowiedz na takie pytania stoi przed międzynarodowym konsorcjum, w którym uczestniczą polskie firmy.
W grudniu konsorcjum "RawMatTERS", którego jednym z inicjatorów jest KGHM a do którego oprócz tego należy 10 podmiotów z Polski, wygrało konkurs Europejskiego Instytutu Innowacji i Technologii na poprowadzenie siedmioletniego programu w obszarze surowców naturalnych, tzw. Wspólnoty Wiedzy i Innowacji. Chodzi o pozyskiwanie i odzyskiwanie unikalnych i rzadkich surowców.
O KGHM, która jest największą z pośród polskich firm w konsorcjum, nie bez kozery mówi się, że pod nią znajduje się "cała tablica Mendelejewa". Nie ma w tym przesady. Sama firma powstała z nastawieniem rzecz jasna na wydobycie samej miedzi ale przecież w jej odpadach znajdują się liczne cenne pierwiastki. Niczym bajki słucha przedstawicieli firmy którzy mówiąc o odpadkach beztrosko wymieniają... złoto i srebro. A pod względem pozyskania tego ostatniego, kombinat zajmuje drugie miejsce na świecie.
Chodzi nie tylko o nowe techniki wydobycia, ale również odzyskiwanie surowców i mozolne poszukiwanie ich zamienników w laboratoriach. Jedna z technologii o której myśli się w KGHM to ługowanie, czyli wypłukiwanie odpowiednich substancji ze złoża pod ziemią, bez budowania klasycznej kopalni.
- To jeszcze odległa przyszłość, ale badamy, czy te metody nadają się do naszych złóż i będziemy budować pilotażową instalację. Wszystko po to, by rozwijać krajowe złoża surowców, a co za tym idzie stymulować rozwój regionów, w których działamy, i generować stabilne miejsca pracy - twierdzi Agata Juzyk Dyrektor Departamentu Badań i Innowacji KGHM.
Kosmiczny Ren
To jednak nie wszystko z myślą o przyszłości, konsorcjum firm pracuje nad szukaniem nowych zastosowań dla surowców, takich jak na przykład ren.
W przyrodzie występuje on wyłącznie w stanie rozproszonym. Jego światowe zasoby szacuje się zaledwie na 17 tys. ton. Wykorzystywany głównie w przemyśle lotniczym, obecnie wdraża się go do energetyki i przemysłu samochodowego. Na świecie wydobywa się rocznie jedynie 40 ton renu, dlatego jego ceny są wręcz kosmiczne. Może dlatego wykorzystywany jest w technologii kosmicznej…
Ren, mimo że odkryty przez niemieckich uczonych już ponad 80 lat temu, dopiero w ostatniej dekadzie zaczął zyskiwać na znaczeniu. Metal ten jest chemicznie odporny - nie rozpuszcza się ani w kwasie solnym, ani w kwasie fluorowodorowym. Po wolframie to drugi najtrudniej topliwy metal na świecie!
- Ren wykorzystuje się np. w budowie lotniczych łopatek turbin silników odrzutowych oraz w osłonach, które mogą być poddawane wysokim temperaturom - mówi Zbigniew Gagat, dyrektor oddziału hydrometalurgii w Ecorenie, spółki zależnej od KGHM.
Kobalt ze spekanych węglików
Z kolei nad tym jak odzyskać cenny kobalt, głowi się Instytut Metali Nieżelaznych w Gliwicach.
- Tu technologia polega głównie na odzyskaniu kobaltu z odpadów pochodzących z obróbki węglików spiekanych a następnie zagospodarowanie ich w postaci użytecznych związków o wysokiej czystości - twierdzi Alicja Skotnicka, kierownik działu informacji i promocji z Instytutu Metali Nieżelaznych.
Łącznie w skład konsorcjum wchodzi sześć państw i 116 partnerów. Są tam również nasze uczelnie: Akademia Górniczo-Hutnicza w Krakowie i Politechnika Wrocławska.
Do wykorzystania jest ogromny koszyk pieniędzy, które pierwszy raz w takim strumieniu będą płynąć do sektora surowcowego. Ze środków unijnych do wykorzystania jest 400 mln euro, a to tylko 25 proc. całościowych nakładów. Resztę zapewnią uczestnicy w formie gotówkowej, ale w zdecydowanej większości wnosząc aport w postaci konkretnych projektów.