Jako pierwsza w naszym kraju firma Creotech Instruments z Piaseczna uruchomiła tzw. „cleanroom”. Jest to pomieszczenie używane do montażu elementów kosmicznych - przeznaczonych dla satelitów i stacji kosmicznych. Jak sama nazwa wskazuje, pomieszczenie to jest sterylnie wręcz czyste.
Cleanroom składa się z dwóch sterylnych pomieszczeń, a także zaplecza technicznego i magazynowego. Każde z nich wyposażone jest w specjalistyczne urządzenia, wykorzystywane w przemyśle kosmicznym. Pierwsze z pomieszczeń o powierzchni 100 metrów kwadratowych może zapewnić czystość na poziomie 100 tysięcy cząstek pyłów na stopę sześcienną. Taka dawka jest wystarczająca do montażu oraz testowania elementów elektronicznych, które następnie trafią w kosmos.
Z kolei drugie pomieszczenie liczy 30 metrów kwadratowych. Musi spełnić jeszcze bardziej rygorystyczne wymogi czystości - na poziomie od 1 do 10 tysięcy cząstek pyłów na stopę sześcienną. Dzięki temu można w nim produkować elementy optyczne na potrzeby projektów kosmicznych.
Bezpieczeństwo przede wszystkim
Sterylność pomieszczeniom zapewnia szereg systemów filtrujących powietrze i utrzymujących jego odpowiednią wilgotność. Cleanroom chroni również przed niszczącym wpływem ładunków elektrostatycznych na delikatną elektronikę, ponieważ podłogi obydwu pomieszczeń oraz wszystkie elementy wyposażenia zostały uziemione.
To trzymodułowa linia produkcyjna jest jednak najważniejszym elementem „kosmicznego” cleanroomu. Jest przeznaczona do montażu powierzchniowego elektroniki wysokiej niezawodności.
100 mln zł na kosmiczne inwestycje
Crotech zrealizowała projekty m. in. dla Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), Europejskiej Organizacji Badań Jądrowych CERN i innych instytucji badawczych. W ciągu 3 lat firma planuje osiągnąć przychody na poziomie 100 mln złotych rocznie. W tym celu chce pozyskać wieloletnie projekty integracji i montażu satelitów o wadze do 300 kg. By to osiągnąć, Crotech musi jednak Jednak inwestować w infrastrukturę, nawet do 100 mln złotych.
Dr Grzegorz Brona, wiceprezes Creotech Instruments
Ponieważ do zabrudzenia elementu o kosmicznym lub wojskowym zastosowaniu może dojść na każdym etapie produkcji korzystamy z części i elementów zamawianych u wyselekcjonowanych dostawców, którzy, tak jak my, posiadają wszelkie wymagane certyfikaty. Także w czasie transportu części muszą być specjalnie zabezpieczone. Kiedy trafią w końcu do nas, przechowujemy je w osłonie azotu, kontrolując warunki środowiskowe.
Jacek Kosiec, Dyrektor Projektów Kosmicznych
Chcemy zaopatrzyć nasze laboratoria w nowoczesne urządzenia do prowadzenia testów, takie jak komory termiczne, które pozwalają przetestować poszczególne elementy, które mają być narażone na ekstremalne ciepło lub kosmiczny chłód oraz wytrząsarki, które sprawdzają wytrzymałość na wstrząsy. Rozważamy także budowę nowej hali montażowej oraz powiększenie laboratorium. Z planowanymi inwestycjami będzie wiązał się także wzrost zatrudnienia. Do 40 osób pracujących z nami na dzień dzisiejszy, jeszcze w tym roku dołączy 60 kolejnych. Na koniec 2016 roku chcemy osiągnąć zatrudnienie na poziomie 150 osób.