Polski producent odrzutowca Flaris Lar1 1 został nagrodzony w konkursie na najlepsze innowacyjne rozwiązanie technologiczne w dziedzinie obronności. Wyróżnienie otrzymał w kategorii zespołowej. W konstrukcji samolotu wykorzystano osiem oryginalnych rozwiązań, które zostały opatentowane przez konstruktorów. Na początku przyszłego roku roku ruszy seryjna produkcja samolotu. Maszyna ma kosztować pięć milionów złotych.
Była to jego pierwsza edycja konkursu ogłoszonego przez MON. Jego ideą jest poszukiwanie nowoczesnych i ciekawych rozwiązań, produktów oraz technologii, które mogą mieć zastosowanie w siłach zbrojnych. Samolot Flaris Lar 1 dostał drugą nagrodę w kategorii zespołowej.
Maszyna powstaje przy współpracy z Instytutem Lotnictwa, Instytutem Technicznym Wojsk Lotniczych, Politechniką Warszawską, Politechniką Wrocławską i Wojskową Akademią Techniczną. W konstrukcji samolotu wykorzystano technologie stosowany m.in. przy produkcji tak znanych maszyn jak Airbus A380 czy Boeing Dreamliner.
Samolot dla pilotów – amatorów
Do latania Flarisem wystarczy turystyczna licencja pilota. Samolot zbudowany jest z materiałów kompozytowych, dzięki czemu należy do kategorii tzw. lekkich odrzutowców dyspozycyjnych. Samolot może być wykorzystywany jako maszyna do przewozu czterech osób lub też można na niej szkolić pilotów, w tym ewentualnie wojskowych.
Samolot jest wygodny do transportu. W zaledwie kilka minut można zdemontować skrzydła nawet na podwórku, zapakować na przyczepę i pojechać na lotnisko.
Do startu nie potrzeba długiego pasa - wystarczy 250 metrów, żeby samolot wzniósł się w powietrze. Maszyna jest dość prosta w obsłudze, bo powstała z myślą o pilotach amatorach i w związku z tym Flaris nie jest nafaszerowany zaawansowana techniką.
Samochody czy samoloty?
Konstruktorem odrzutowca jest jeleniogórski przedsiębiorca Rafał Ładziński, który chce produkować tę maszynę w swojej firmie Metal-Master. Założył ją razem z żoną Sylwią w 2000 roku. Do tej pory ich spółka zajmowała się produkcją maszyn i urządzeń technologicznych dla przemysłu samochodowego. To, zdaniem Ładzińskiego, ma duże znaczenie.
Ostatnie próby
Badania wytrzymałościowe jego Flarisa dobiegają już końca. Prace badawcze prowadzone są w laboratorium Wojskowej Akademii Technicznej równolegle z próbami systemów odrzutowca na lotnisku. – Z produkcją ruszamy w przyszłym roku – mówi Rafał Ładziński. Seryjnie samolot ma być produkowany w Podgórzynie, już na przełomie 2015 i 2016 roku.
Flaris będzie latał z prędkością 700 km/h na pułapie 14 tys. metrów. Jego zasięg to około 2500 kilometrów. Niestety, amatorów może odstraszyć jedno: cena. Flaris ma kosztować w granicach pięciu milionów złotych. Patrząc jednak na wygląda samolotu, cena nie wydaje się już tak wygórowana...
Reklama.
Rafał Ładziński
Uważam, że w najbliższych dwóch, trzech dekadach przemysł lotniczy zostanie opanowany przez światowych liderów motoryzacji, których obecne rozwiązania często przewyższają te z przemysłu lotniczego. Już dziś na zachodzie Europy powstaje nowy przemysł zajmujący się implementacją technologii samochodowych w przemyśle lotniczym. To tam, na styku nauki, liderów przemysłu lotniczego i samochodowego powstają nowe branże.