Dyrektor generalny firmy z Cupertino, Tim Cook nie ujawnił jeszcze żadnych szczegółów nowego produktu amerykańskiego giganta – Apple Watch. Jednak nie przeszkadza to analitykom w snuciu przypuszczeń, że ten krok pomoże amerykańskiemu gigantowi stać się najbardziej cenną firmą na świecie. Jej wartość ma sięgnąć…1 bln dolarów! Co więcej, Apple w przeszłości skutecznie grał już w kotka i myszkę z ekspertami z branży finansowej, skutecznie windując swoją wycenę.
Apple lubi spekulacje
Firma założona przez Steve Jobsa zamierza wypuścić Apple Watch na rynek w tym roku. Na razie nie podano żadnych szczegółów. Nieznana jest cena, żywotność baterii oraz dokładny termin rozpoczęcia sprzedaży. Jedni wróżą koncernowi z Cupertino duży sukces. Ale ich oponenci przewidują…gigantyczny spadek wartości akcji producenta Iphone’ów na giełdzie.
- Apple potrzebuje nowego urządzenia, aby zmniejszyć swoją zależność od jednego podstawowego produktu, jakim jest Iphone. Co prawda sugerowana cena zegarka w wysokości 350 dolarów wydaje się nieco wygórowana, ale zawsze można ją zaktualizować — uważa David Goldman, dziennikarz CNN. Z kolei przeciwnicy narzekają na słabą baterię w Apple Watch, która bez ładowania ma wytrzymać jeden dzień.
Tymczasem przedłużanie spekulacji wokół nowego produktu może być celowym zabiegiem Apple, stosowanym już w przeszłości. Ma to zapewnić zwiększenie popytu na nowy zegarek. Poza tym koncern z Cupertino co jakiś czas wypuszcza informacje o zamiarze zaangażowania się w nowe przedsięwzięcia. Takie jak np. budowa samochodu samosterującego.
Bilion dolarów jeszcze w tym roku?
Wydaje się, że to świetna taktyka. W 2013 r. kapitalizacja spółki wynosiła 366 mld dolarów, znacznie mniej od wcześniejszego szczytu z września 2012 r. w kwocie 658 mld dolarów. Aktualnie szacuje się ją na około 750 mld dolarów. Wzmocniło to spekulacje analityków, czy firma jest w stanie przekroczyć nieosiągalny próg 1 bln dolarów. Zwłaszcza w związku z wypuszczeniem na rynek Apple Watch.
Największym optymistą jest Katy Huberty z Morgan Stanley. W jej ocenie kurs akcji spółki może wzrosnąć w ciągu roku do poziomu 160 dolarów. Obecnie wynosi 126 dolarów. Jeżeli tak by się stało, firma byłaby warta 934 mld dolarów. Analityczka swój entuzjazm opiera na założeniu, że Apple oferuje produkty i usługi przydatne dla większości ludzi przez jedną trzecią dnia. A jest w stanie zwiększyć ten wskaźnik do 75 proc. Poza tym koncern z Cupertino posiada wiernych konsumentów, którzy są gotowi płacić więcej niż użytkownicy Androida oferowanego przez Google.
Zdaniem Huberty, amerykański gigant jest w stanie do końca roku sprzedać 30 milionów egzemplarzy Apple Watch na całym świecie. Jeszcze większym optymistą jest Robert Leitao z Braeburn Group. Sądzi, że do końca 2015 r. koncern z Cupertino sprzeda aż 40 mln zegarków.
Sceptykiem w tej kwestii jest James McQuivey z Forrester Research, który uważa, że Apple sprzeda mniej niż 10 milionów urządzeń do końca 2015 r. Podobnego zdania jest Gene Munster z Piper Jaffray – według niego producent Iphone’ów ma szansę na sprzedanie jedynie 8 milionów sztuk.
Apple zdominuje kolejny rynek?
Jednak spełnienie najmniej optymistycznych prognoz oznacza w tym przypadku, że Apple…zdominuje rynek SmartWatch, którego łączna wartość w ubiegłym roku została wyceniona na kwotę 1,3 mld dolarów. Największy jego gracz, Pebble sprzedał milion egzemplarzy w ciągu dwóch lat. Z kolei urządzenia z serii Android Wear od Google’a, oferowane przez takie firmy jak Samsung, Motorola i LG, kupiło w 2014 r. jedynie 720 tys. klientów.
Gdyby z oceny 4 analityków wyciągnąć średnią wartość, to Apple sprzeda do końca roku…22 miliony zegarków, a przychody wyniosą około 10 mld dolarów. Na wyobraźnie inwestorów może również podziałać fakt, że Apple po czterech latach udało się wreszcie odzyskać pozycje lidera światowego rynku smartfonów. Z danych Gartnera wynika, że w ostatnim kwartale 2014 r. spółka sprzedała 74,8 mln iPhone'ów, czyli 20,4 proc. całej globalnej puli.