11 instytucji w Polsce może sprawdzić, w jakich miejscach logował się nasz telefon oraz z kim rozmawialiśmy przez komórkę. Różnego rodzaju służby korzystają z tego przywileju coraz chętniej. W ubiegłym roku złożyły ponad 2 mln zapytań do operatorów o dane klientów.
W Polsce stały i niekontrolowany dostęp do monitoringu rozmów telefonicznych ma 11 służb. M. in. ABW, CBA, policja, Straż Graniczna, Żandarmeria Wojskowa, Służby Kontrwywiadu Wojskowego oraz sądy i prokuratury.
W 2014 r. z informacji uzyskanych przez UKE od 1920 operatorów, z których 98 proc. odpowiedzi udzieliły firmyOrange, Play, Plus i T-Mobile wynika, że służby, sądy i prokuratury złożyły łącznie 2 177 916 zapytań o dane użytkowników smartfonów. Z kolei w 2013 r. wystąpiły o uzyskanie tego typu informacji ponad 1,7 mln razy. Oznacza to wzrost o 24 proc.
Jednak ta liczba może być większa, bo jeden operator zwracając się do UKE o udostępnienie np. 2 tys. rekordów w jednej sprawie, może je policzyć jako pojedyncze zapytanie, a inny jako 2 tysiące. Dlatego Fundacja Panoptykon na własną rękę spróbowała zbadać skalę tego zjawiska. Zwróciła się z zapytaniem do uprawnionych organów o liczbę składanych przez nie wniosków o dostęp do danych posiadaczy telefonów.
Odpowiedzi otrzymała od ABW, CBA, Kontroli Skarbowej, policji, Straży Granicznej oraz Żandarmerii Wojskowej. Z zebranych przez Panoptykon danych wynika, że nawet bez informacji z Służby Celnej, Kontrwywiadu oraz sądów i prokuratur liczba wniosków do operatorów wyniosła ponad 2,3 mln. Najczęściej o dostęp do informacji o użytkownikach prosiła policja (1,7 mln zapytań) oraz Straż Graniczna (ponad 302 tys. zapytań).