
Obecnie PKB Polski wynosi 66 proc. unijnej średniej, ale osiągnęliśmy to głównie dzięki taniej sile roboczej. Dziennikarz Jan Cieński z "The Economist", były korespondent "Financial Times" wskazuje w najnowszym wywiadzie, że dalszy rozwój naszego kraju musi być oparty o innowacje, start-upy i głębokie reformy systemu politycznego.
Zdaniem Jana Cieńskiego sukces w ostatnich 25 latach to przede wszystkim zasługa mądrej polityki rządowej – szczególnie wczesnych reform z planu Balcerowicza, mówi dziennikarz w rozmowie z Newserią. Pomogły również inwestycje zagraniczne oraz przedsiębiorczość Polaków, którzy stworzyli wiele interesujących firm.
Polska osiągnęła ogromny sukces w ostatnim ćwierćwieczu, bo zaczynała jako jeden z najbiedniejszych krajów Europy Środkowej, a obecnie jej PKB stanowi 66 proc. średniego PKB w UE. Kolejny etap jest trudniejszy, bo dotychczas Polska rosła dzięki taniej sile roboczej i kupionym na zewnątrz technologiom. Teraz trzeba samemu tworzyć nowe, innowacyjne rozwiązania, firmy powinny się łączyć i razem przebijać na zachodnich rynkach z własnymi markami, co obecnie jest rzadkością.
Jan Cieński za największe wyzwanie uważa podbicie globalnych rynków przez polskie przedsiębiorstwa. Już co prawda są u nas takie firmy, jak PESA (producent taboru szynowego) czy Solaris, których produkty są znane i cenione na świecie, ale zdaniem eksperta większość przedsiębiorstw to dostawcy podzespołów – głównie do Niemiec. Sprzedaż zagraniczna do naszych zachodnich sąsiadów odpowiada za około 1/4 polskiego eksportu. Dziennikarz „The Economist” jako największe zalety polskich firm wymienia stosunkowo krótką historię działalności, nieszablonowość, energię oraz umiejętność dostosowania się do zmieniających się realiów rynkowych.
Wszystkie krajowe firmy są bardzo młode, najstarsze mają mniej więcej 20-25 lat i obecnie dochodzą do takiego poziomu skali, że mogą już się przebijać. Ale to jest bardzo trudne, bo nie można polegać już tylko na taniej sile roboczej, należy dużo inwestować w innowacje, być zwrotnym i przedsiębiorczym. To bardzo wymagające także dla zarządu, który inaczej musi podchodzić do firmy. Ale jak są sukcesy, to znaczy, że jest to wykonalne. Teraz tylko trzeba sprawić, by miało to miejsce w szerszej skali.
Jan Cieński wskazuje jednocześnie, że według przedsiębiorców brak firm globalnych hamuje gospodarczy rozwój Polski. Kolejnymi elementami jest zbyt niskie wsparcie innowacyjności, małe kapitały własne przedsiębiorstw oraz wysoki wskaźnik szarej strefy. Nadal zawodzi także prawo. Wiele do życzenia w porównaniu z najbogatszymi krajami pozostawia również infrastruktura. Niski jest też poziom zaufania społecznego oraz siła nabywcza konsumentów.
Obecnie konieczne jest mnóstwo żmudnych, małych reform, nie można już liczyć na jedną wielką przebudowę, jaka miała miejsce za Leszka Balcerowicza. A więc poprawa wyższych uczelni, finansowanie start-upów, zmiana przepisów, jeśli chodzi o rozpoczęcie biznesu, poprawa stosunków między biznesem i uczelniami, usprawnienie systemu politycznego. To bardzo męczący system, reformy nigdy się nie kończą, trwają w nieskończoność, bo cały czas trzeba coś zmieniać i poprawiać.
