W wieku 91 lat zmarł Lee Kuan Yew (LKY) – ojciec-założyciel i pierwszy premier Singapuru. Po uzyskaniu niepodległości w 1965 r., LKY uczynił to państwo-miasto wielkości Warszawy jednym z najbogatszych krajów na świecie. Pomimo, że po przejęciu przez niego władzy państwo nie posiadało własnych źródeł wody pitnej i było w latach 60-tych XX wieku 3 razy biedniejsze od Polski. Dziś to Singapur jest liderem rankingu Doing Business pod względem warunków prowadzenia działalności gospodarczej w poszczególnych krajach świata.
Lee Kuan Yew został premierem Singapuru w 1959 r., gdy państwo odzyskało autonomię - wcześniej było brytyjską kolonią. Samodzielność nie trwała jednak długo. Kraj przyłączył się do Malezji w 1963 r., a LKY został jego premierem stanowym. Związek obu państw szybko się rozpadł, głównie z powodu konfliktów rasowych pomiędzy chińską mniejszością w Singapurze, a liczniejszymi Malajami. W efekcie w 1965 r. Malezja zerwała unię z państwem-miastem rządzonym przez LKY. Było to dla Singapuru bardzo dramatyczne. Na jego terytorium nie znajdowały się wtedy żadne surowce, zasoby czy chociażby źródła wody pitnej - wszystko pochodziło od większego sąsiada.
Od zaśmieconego portu do finansowej potęgi
Dziś Singapur, który w latach 60-tych był sennym, portowym miastem, teraz jest uznawany za kwitnącą, najmniej zaśmieconą światową metropolię. Co więcej, kraj zajął pierwsze miejsce w zestawieniu Banku Światowego Doing Business - rankingu państw pod względem warunków prowadzenia działalności gospodarczej. Natomiast na liście 50 najbardziej innowacyjnych krajów świata Bloomberga zajmuje 8. lokatę.
Przez ostatnie 40 lat PKB rosło w Singapurze przeciętnie o 6,9 proc. Natomiast w latach 1960-2014 PKB per capita (na jednego mieszkańca) urosło ponad 50-krotnie. Jak podaje Singapurski Departament Statystyk, wynosi ponad 78 tys. dolarów. Daje to temu krajowi trzecie miejsce w zestawieniu Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Lepsze pod tym względem są jedynie Luksemburg i Katar.
Kluczem do sukcesu…chłosta i klimatyzacja
Duży wpływ na dobry klimat do robienia interesów w Singapurze ma m.in. walka z korupcją. Dziś to państwo znajduje się w czołówce rankingu „czystego” prowadzenia biznesu, tuż za krajami skandynawskimi. Jest to efektem polityki zapoczątkowanej przez LKY, który wydał walkę nieuczciwości urzędników i przestępczości. Powołał Biuro Badania Praktyk Korupcyjnych, które posiada szerokie uprawnienia. Pracownicy administracji mogą być karani nie tylko grzywną lub więzieniem, ale również chłostą. Za to są najlepiej wynagradzaną grupą zawodową w Singapurze.
To właśnie wzrost efektywności administracji publicznej uważał LKY za jeden z najważniejszych elementów, które przyczynią się do rozwoju kraju. W wywiadzie udzielonym kilka lat temu stwierdził, że pierwszą rzeczą, jaką zrobił po objęciu funkcji premiera, było zainstalowanie klimatyzacji w budynkach, w których pracują urzędnicy. Tropikalny klimat, który panuje w Singapurze pozwala pracować tylko w chłodnych godzinach porannych lub w czasie wczesnego zmierzchu. To dlatego LKY uważa używanie klimatyzacji za klucz do efektywnej pracy organów państwowych.
Tajemnicę sukcesu LKY w odniesieniu do klimatyzacji przypomniał dziś na Twitterze ekonomista Branko Milanovic.
Siedziba międzynarodowej finansjery
Kolejnym wnioskiem, do którego doszedł LKY, było postawienie na ludność Singapuru jako jego główną siłę w generowaniu dochodów wobec braku surowców. Premier związał się politycznie ze Stanami Zjednoczonymi i postanowił przyciągnąć zagranicznych inwestorów. Dlatego aktualnie gospodarka Singapuru opiera się głównie na usługach finansowych – na jego terytorium swoje siedziby ma 170 banków oraz 80 towarzystw ubezpieczeniowych. Dodatkowo ważną rolę pełni również państwowa instytucja A*STAR, która zajmuje się wspieraniem rozwoju przemysłu wysokich technologii. Stąd szybki rozwój przemysłu elektrotechnicznego i elektronicznego.
W interesujący sposób LKY rozwiązał na wyspie problemy sanitarne. W latach 60-tych w Singapurze znajdowało się setki slumsów. Premier postanowił uruchomić program budowy tanich, rządowych mieszkań. Do dziś mieszka w nich 90 proc. mieszkańców. Zdecydował się również zainwestować w system oczyszczania wody. Przykładowo woda morska jest na wyspie odsalana, a następnie wykorzystywana do codziennych potrzeb.
W Singapurze językiem urzędowym jest…angielski
LKY postawił również na edukację. Uznał, że w kontaktach z potencjalnymi zagranicznymi inwestorami bardzo ważna będzie znajomość języka angielskiego. Dlatego uczynił go jednym z języków urzędowych na wyspie.
Państwo organizuje bezpłatne kursy dla obywateli swojego kraju, którzy jednocześnie... nie mogą uczęszczać do szkół międzynarodowych w Singapurze. Władze bowiem wychodzą z założenia, że wówczas najbogatsi wysyłaliby do międzynarodowych placówek swoje dzieci, a tym samym mogliby uznać, że nie opłaca się inwestować w rodzimą edukację.
Brak wolności ceną sukcesu
Jednak model rządzenia stosowany przez Lee Kuana Yewa byłby bardzo trudny do wprowadzenia na Zachodzie. Państwo bardzo silnie ingeruje tam w życie swoich obywateli. Rządy LKY były autorytarne – w ich trakcie przeciwników politycznych zamykano w szpitalach psychiatrycznych lub odbierano majątki. W Singapurze ograniczona została niezależność mediów. W rankingu wolności prasy kraj zajmuje 153. miejsce na 180 uwzględnionych państw, tuż za Rosją.
Krytycy LKY wskazują również na duże rozwarstwienie społeczne. Dane ONZ mierzone wskaźnikiem Giniego, plasują pod tym względem Singapur na końcu stawki, obok takich państw jak Kenia czy Hong Kong. Większość mieszkańców państwa nie musi być również do końca zadowolona z życia. W zestawieniu najbardziej szczęśliwych krajów na świecie przygotowanym przez ONZ, Singapur zajmuje 30. lokatę. Zdecydowanie przegrywa w tej kwestii z Danią, Norwegią, Szwajcarią, Holandią, Szwecją i Kanadą.
Lee Kuan Yew był szefem rządu Singapuru przez 31 lat (1959-1990). Następnie pełnił funkcję ministra Seniora, a później Mentora. Był także doradcą swojego syna - Lee Hsiena Loonga, który od 11 lat jest premierem kraju.