W silniku lotniczym najbardziej na zużycie i awarię narażone są dwa elementy – sprężarki i dyski turbiny. One właśnie bardzo często zawodzą, w efekcie czego dochodzi do katastrof. Niebawem między innymi te krytyczne dla bezpieczeństwa elementy będą badane na Politechnice Rzeszowskiej. Ręce na to zacierają już firmy w Dolinie Lotniczej, ale nie tylko.
Dla spółek lotniczych rzeszowskie przedsięwzięcie to prawdziwa gratka - mieć na miejscu laboratorium, w którym można przetestować podzespoły silników. Do tej pory zakłady w kraju musiały przeprowadzać próby za granicą i za każdą sowicie płacić - w dolarach.
Taniej w Rzeszowie
Teraz będzie taniej, bo odpadną np. koszty transportu, co w przypadku lotniczych silników nie jest proste, również z technicznego punktu widzenia. Pierwszeństwo w dostępie do laboratorium Politechniki Rzeszowskiej będzie miała PZL– Rzeszów, która na projekt wyłożyła osiem milionów złotych. Większość środków, w wysokości 17 mln zł, przyznało Narodowe Centrum Badań i Rozwoju.
Na uczelni badane będą podzespoły i elementy krytyczne silników, czyli takie, które według inżynierów mogą najczęściej przyczynić się do katastrofy. Tu będzie sprawdzana ich jakość i wytrzymałość. Co ważne, Laboratorium Badań dla Przemysłu Lotniczego Politechniki Rzeszowskiej ma konieczne i wymagane do tego typu testów certyfikaty. Bez nich praca nie byłaby w ogóle możliwa.
Każdy samolot czy śmigłowiec musi mieć odpowiednie dokumenty dopuszczające go do lotu. Tak samo jak podzespoły, np. łopatki wirników, elementy poszycia itp. Najmniejsza nawet zmiana śrubki powoduje konieczność ponownego badania konstrukcji.
Bezpieczeństwo najważniejsze
Przy modyfikacji konstrukcji silnika, projektuje się daną część, a następnie w laboratorium odtwarza rzeczywiste warunki w jakich pracuje silnik. – Chodzi o dziesiątki elementów, które trzeba uwzględnić. Począwszy od temperatury pracy, obrotów, elementów smarujących i tak dalej – mówi w rozmowie z INN Poland Andrzej Mazurski z Instytutu Lotnictwa.
W silniku lotniczym najbardziej na zużycie i awarię narażone są dwa elementy: sprężarki i dyski turbiny. One właśnie bardzo często zawodzą, w efekcie czego dochodzi do wypadków lotniczych. Dlatego na ich jakość zwraca się szczególną uwagę.
Na politechnice Rzeszowskiej działa też specjalne, unikalne na świecie, urządzenie do badania kół zębatych. Wykonano je specjalnie na zamówienie uczelni. Koła zębate podczas testów mogą się obracać z prędkością 12 tysięcy razy na minutę. Powstanie nowego laboratorium kosztowało 11,5 miliona złotych - większość pieniędzy pochodziła z funduszy unijnych.