Tworzą unikatowe w skali świata produkty i rozwiązania, które można znaleźć w branży militarnej od USA do Indii. Są największą prywatną grupa kapitałową, zajmującą się technologiami wojskowymi w Polsce. Stworzyli jedyny na naszym rynku zbrojeniowym precedens, kiedy to jako prywatna firma przejęli państwowy „Radmor” i doprowadzili go do rozkwitu. Teraz chcą wejść na giełdę.
Ich produkty są praktycznie w każdym transporterze „Rosomak”, nowych haubicach czy wyrzutniach rakiet. Eksportują swoje rozwiązania technologiczne i produkty do kilkudziesięciu państw na całym świecie. Licencję na Cyfrowe Systemy Łączności Wewnętrznej „Fonet” kupił od nich amerykański potentat wojskowej łączności Harris, który wkrótce stał się standardowym wyposażeniem tamtejszych sił zbrojnych.
Znani na świecie
Produkty polskiej firmy używane są też w armiach: szwedzkiej, słowackiej i węgierskiej. Dotarły nawet do Indii. W lutym tego roku firma została nagrodzona w konkursie organizowanym przez Inspektorat Implementacji Innowacyjnych Technologii Obronnych za „Szerokopasmowe Radio Indywidualne PERAD 4010”. Radiostacja została opracowana przez inżynierów WB Electronics S.A. w ciągu ostatnich 3 lat kosztem niemal 10 mln zł. Wykorzystuje najnowocześniejszą na świecie modulację fal radiowych. Dzięki temu opracowano dla żołnierza radio, które ma zalety smartfona. Zakład należy do największej prywatnej grupy przemysłu obronnego w Polsce – WB Group.
Filozofia firmy jest prosta: produkować rozwiązania unikatowe w skali świata i tam je sprzedawać. Za sukcesem stoją wybitni inżynierowie – Piotr Wojciechowski, Adam Bartosiewcz i Krzysztof Wysocki, którzy w 1997 r. utworzyli WB Electronics. Wszyscy są absolwentami politechnik.
Podejrzany prywaciarz
– Na początku firma zatrudniała kilkunastu pracowników. Impuls do dalszego rozwoju przyszedł w 1998 r., gdy Ministerstwo Obrony Narodowej chciało kupić system kierowania ogniem dla artylerii – wspomina Piotr Wojciechowski, który z trudem jako podejrzany prywaciarz przebijał się ze swoimi komputerami. Ostatecznie okazało się, że spośród kilkunastu producentów zaproszonych do przetargu, tylko WB Electronics podjęło się przygotowania systemu.
Dwa lata później z sukcesem udało się wdrożyć prototyp systemu zautomatyzowanego zestawu kierowania ogniem "Topaz”. Inżynierowie z WB Electronics zrobili to szybciej, lepiej i taniej niż Amerykanie, którzy pracowali nad identycznym systemem MIFFAS. System jest stale jest rozwijany i do dziś nie ma konkurencji w siłach zbrojnych RP. Zaraz za nim pojawił się kolejny sukces, czyli system łączności „Fonet”. Od tego momentu firma stała się znana praktycznie na całym świecie.
Prawdziwy precedens
W tym samym czasie w Polsce doszło do prawdziwego precedensu – prywatna firma zbrojeniowa, jaką jest WB Electronics, przejęła państwowy „Radmor”. Obie jako jedyne z Polski reprezentowały nasz kraj na największych na świecie targach zbrojeniowych Idex w Abu Dhabi w tym roku. Miały nie tylko co pokazać w porównaniu z ofertą naszych firm zbrojeniowych, ale też stać je było na udział w targach.
Właściciele WB idą za ciosem i chcą wejść na giełdę papierów wartościowych. – Rozpoczęliśmy w ubiegłym roku sondaż rynków finansowych poprzez emisję obligacji o wartości 80 mln zł. Papiery objęły głównie instytucje finansowe. W ciągu najbliższych kilku tygodni powinny zostać wprowadzone na Catalyst – powiedział Wojciechowski podczas spotkania z dziennikarzami.
W zeszłym roku WB Group odnotowała gigantyczny wzrost eksportu, spowodowany zrealizowaniem kontraktów do: Afryki, Malezji i Wietnamu. W skonsolidowanych przychodach było to 280 mln zł, z tego eksport wygenerował ponad połowę. Sam „Radmor” miał z kolei 11 mln zł zysku netto w 2014 roku, a WB Electronics prawie trzy razy tyle.