Niektórzy początkujący przedsiębiorcy boją się przedstawiać swój pomysł na biznes nawet przed inwestorami. Z jednej strony wydaje się to logiczne: masz świetny pomysł i boisz się, że ktoś ci go ukradnie. Z drugiej – to kompletnie bez sensu. O swoim pomyśle powinieneś opowiadać niemal wszystkim: inwestorom, przedsiębiorcom, znajomym, barmanom. Dlaczego?
Dariusz Żuk, założyciel Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości mówił ostatnio w rozmowie z INN Poland:
Jest problem braku zaufania, podejrzliwości. Podczas rozmów o inwestowaniu w start-up zdarza się, że ktoś nie chce opowiedzieć o swoim pomyśle na biznes. Chociaż jest u inwestora, którzy przecież nie chce mu ukraść pomysłu ani zrobić tego samego, bo nie po to inwestuje. Niektórzy oczekują podpisania dokumentów o nieujawnianiu informacji, inaczej nie powiedzą.Czytaj więcej
– W USA to się nie zdarza. Wszyscy opowiadają o swoim pomyśle gdzie tylko mogą, najgłośniej jak mogą, żeby każdy usłyszał – dodawał Żuk.
Jedyny na świecie
Autorzy pomysłów często uważają, że są one tak wyjątkowe, że nie należy się nimi dzielić z kimkolwiek. Jednak to właśnie pomysłów jest w świecie biznesu najwięcej i trzeba być naiwnym, by sądzić, że nikt inny nie wpadł na to samo. Nie powinno to jednak kogokolwiek powstrzymywać.
Levy w swoim poście na LinkedIn dodaje, że trzymając swój pomysł w tajemnicy, przedsiębiorcy tracą dziesiątki, jeśli nie setki, możliwości rozwoju. Nie mówiąc nikomu o swoim pomyśle tracisz okazję do konstruktywnej krytyki.
Pomysł mógłby być jeszcze lepszy, gdyby tylko zmienić w nim jedną małą rzecz, ale dojście do tego wymaga czasami nowej perspektywy. Nawet twój znajomy, którego spotkałeś wieczorem w autobusie, może pomóc ci w rozwinięciu projektu. Co więcej, tylko mówiąc innym o swoim pomyśle możesz znaleźć współpracowników, którzy pomogą ci go zrealizować.
Brak kontaktów, brak doświadczenia
Milcząc, odgradzasz się od potencjalnych mentorów i inwestorów. Chodzi nie tylko o tych, których poznaje się osobiście, ale też tych, którym wiadomość o danym pomyśle może zostać przekazana dalej. Bardzo możliwe, że inwestorzy słyszeli już podobny pomysł, ale to właśnie twoja realizacja ich interesuje.
Piechocki zaznacza, że jeśli partnerzy rzeczywiście sobie nie ufają, to mogą wykorzystać istniejącą od dawna umowę o zachowaniu poufności.
– Pamiętajmy także, że jednym z największych aktywów funduszy inwestujących swoje aktywa w pomysły o podwyższonym ryzyku jest ich reputacja – mówi jednocześnie Piechocki. Gdyby udowodniono, że jakikolwiek inwestor zachowuje się nieetycznie, błyskawicznie straciłby przyszłych „klientów”. Jednak zagraniczni inwestorzy i przedsiębiorcy nie polecają stosowania tego typu umów. Ma to być zarazem oznaka braku doświadczenia, jak i odstraszacz.
Poza tym, złodziej pomysłu nie będzie w stanie ukraść twojej wizji, doświadczenia, talentu, determinacji czy też pasji. A bez tych rzeczy nawet najlepszego pomysłu nie da się zamienić w biznes.
Pomysłów jest bez liku. To wykonanie pomysłu oddziela cię od reszty. Istnieje szansa, że ktoś pracuje już nad taką samą rzeczą co ty. ONE ma tysiące konkurentów, a my z radością witamy rywalizację. Planujemy konkurować nie trzymając naszych pomysłów w tajemnicy, ale budując najlepszy możliwy zespół i tworząc najlepsze rozwiązanie problemu, na którym się skupiamy.Czytaj więcej
Daniel Piechocki, dyrektor integracji technologii i innowacji Orange Polska
Żaden inwestor nie zdecyduje się na zaangażowanie swoich aktywów w pomysł którego nie pozna. Tylko jasna i szczera komunikacja umożliwi zbudowanie reguł zaufania pomiędzy stronami, a to konieczny warunek współpracy. I nawet jeśli po przedstawieniu swojego pomysłu finalnie partner nie zaangażuje się we wdrożenie rozwiązania, to autor zostanie wzbogacony o wiedzę w jakich obszarach jego pomysł powinien zostać ulepszony tak aby spełniał kryteria biznesowej wykonalności.