W trakcie ostatnich 25 lat polski eksport wzrósł o 2069 proc. (21-krotnie). W tym czasie znacząco zmieniła się również jego struktura – zamiast surowców, więcej sprzedajemy za granicą komponentów i dóbr finalnych. Co więcej, do 2020 r. eksport naszego kraju ma wzrosnąć o ponad 1/3. Produkty znad Wisły trafiają do 218 państw z całego świata - wynika z raportu „Zagraniczna ekspansja polskich firm. Dokonania, ambicje, perspektywy”, przygotowanego przez firmę doradczą Grant Thornton.
Dalsze wzrosty o ponad 1/3
O 2069 proc. (21-krotnie) – o tyle realnie (po uwzględnieniu inflacji, licząc w dolarach), wzrosła przez 25 lat wartość polskiego eksportu. Gwałtownej zmianie uległa również jego struktura - udział surowców w zagranicznej sprzedaży skurczył się do 1/4 poziomu sprzed ćwierćwiecza. Oznacza to, że gospodarcza ekspansja zagraniczna to jedno z największych osiągnięć Polski od upadku komunizmu – stwierdzają w raporcie analitycy firmy audytorsko-doradczej Grant Thornton.
Polskie firmy z sukcesem wykorzystały okazję, którą dało im wprowadzenie wolnego rynku i otwarcie gospodarki na świat. Pomimo trudnej sytuacji, w jakiej 25 lat temu był przemysł i prywatna przedsiębiorczość w naszym kraju, w gospodarce udało się zbudować silny i konkurencyjny eksport. Co ważne, nadal ma on dobre perspektywy - Grant Thornton prognozuje do 2020 r. wzrost zagranicznej sprzedaży o 35,6 proc. Oznacza to średnią dynamikę roczną na poziomie 5,2 proc.
Polacy połknęli bakcyla przedsiębiorczości
W Polsce działa aktualnie 60 tys. przedsiębiorstw uzyskujących przychody z eksportu. Z kolei według statystyk GUS, towary znad Wisły były sprzedawane w 2014 r. w 218 państwach świata. W tym tak egzotycznych, jak Gwinea Równikowa, Wyspy Kokosowe czy Kiribati. Jednak problemem pozostaje niska innowacyjność polskich eksporterów, a także relatywnie małe inwestycje bezpośrednie za granicą firm z naszego kraju.
Tomasz Wróblewski, Partner Zarządzający Grant Thornton
Do 1989 r. polskie państwo skutecznie temperowało zapędy każdego obywatela, który miał w sobie choć trochę zapału do przedsiębiorczości i zdobywania nowych rynków. Dopiero ustawa Wilczka, okrągły stół i plan Balcerowicza zdjęły ten kaganiec i sprawiły, że Polacy mogli zostać przedsiębiorcami, a w dodatku mogli wchodzić w szranki z zagraniczną konkurencją. Ostatnie 25 lat pokazuje, że zapał do tego rodzaju aktywności był w społeczeństwie ogromny.