
Francuskie firmy zbrojeniowe i konsorcja przebojem wchodzą na nasz rynek. Nastały dla nich dobre czasy. Po wyborze przez Warszawę wielozadaniowego śmigłowca „Caracal”, Paryż myśli o sprzedaży trzech atomowych okrętów podwodnych. Mają kosztować 7,5 miliarda złotych.
REKLAMA
Francuskie media po decyzji o zakupie przez naszą armię śmigłowców wielozadaniowych rozpływają się w zachwytach. – Bardzo dobre czasy nastały dla eksportu broni, nawet do krajów, które nie mają w zwyczaju kupować francuskiego uzbrojenia – czytamy w "Le Parisien”. Francuskie firmy chcą pójść za ciosem i już myślą o sprzedaży dla naszej Marynarki Wojennej trzech atomowych okrętów podwodnych „Scorpene”, produkowanych w stoczni DCNS.
Program Orka
Okręt miałyby powstawać, we współpracy ze stocznią „Nauta” mieszczącą się w Gdyni. Pierwszy we Francji, gdzie szkoliliby się nasi inżynierowie i marynarze, a pozostałe dwa w Polsce. Zakup ochrzczono kryptonimem „Orka”. Za trzy okręty mielibyśmy zapłacić 7,5 mld złotych.
Program Orka
Okręt miałyby powstawać, we współpracy ze stocznią „Nauta” mieszczącą się w Gdyni. Pierwszy we Francji, gdzie szkoliliby się nasi inżynierowie i marynarze, a pozostałe dwa w Polsce. Zakup ochrzczono kryptonimem „Orka”. Za trzy okręty mielibyśmy zapłacić 7,5 mld złotych.
Przy okazji uzbrojenia okrętów, dojdzie niemal do powtórki rozgrywki jaka miała miejsce przy przetargu na elementy tarczy antyrakietowej. Ponownie w szranki staną Francuzi i Amerykanie. Ci pierwsi oferują nam pocisk NCM o zasięgu 1000 kilometrów, niezależny od systemu nawigacji satelitarnej GPS. Polska ma posiadać oddzielną bazę danych o celach oraz własny system planowania misji. Decyzja o użyciu bojowym uzbrojenia może zapaść tylko ze strony przedstawicieli polskich władz, bez potrzeby szukania międzynarodowych kompromisów. Pocisk wywodzi w prostej linii z SCALP/Storm Shadow, sprawdzonego w Libii.
Thales kontra Reython – druga odsłona
To jednak nie wszystko. Francuski Thales opracował dla „Orki” specjalny system system sonarów, który ma umożliwić lepszą niż do tej pory żeglugę na płytkich wodach. Dodatkowo, wzięto pod uwagę specyficzną budowę hydrologiczną Bałtyku.
To jednak nie wszystko. Francuski Thales opracował dla „Orki” specjalny system system sonarów, który ma umożliwić lepszą niż do tej pory żeglugę na płytkich wodach. Dodatkowo, wzięto pod uwagę specyficzną budowę hydrologiczną Bałtyku.
Amerykanie z kolei oferują nam swojego Tomahawka Block IV. To rakieta, która powstała w USA w firmie dobrze znanej Francuzom – Raytheon. Ta sama, która wygrała z Thalesem w przetargu na program „Wisła”.
Młodszy brat Thalesa, czyli polski oddział firmy, jest na naszym rynku osadzony od lat i tak zostanie, mimo przegranego na budowę tarczy antyrakietowej przetargu. – Thales Polska był, jest i będzie obecny w naszym kraju. Spółka zatrudnia tutaj 250 osób i tutaj płacimy podatki – mówi w rozmowie z INN Poland Mariusz Marczewski, dyrektor ds. strategii w Thales Polska. Dodaje też, że firma współpracuje z polskimi uczelniami w sektorze dotyczącym obronności, bezpieczeństwa, lotnictwa i technologii kosmicznych.
Francuska potęga
Warto pamiętać, że Francja ma w tej chwili nie tylko najsilniejszą w Europie Zachodniej armię, ale też największy sektor obronny.W raporcie Sztokholmskiego Instytutu Badań nad Pokojem od lat kraj ten niezmiennie plasuje się wśród największych producentów broni oraz wyposażenia militarnego.
Francuska potęga
Warto pamiętać, że Francja ma w tej chwili nie tylko najsilniejszą w Europie Zachodniej armię, ale też największy sektor obronny.W raporcie Sztokholmskiego Instytutu Badań nad Pokojem od lat kraj ten niezmiennie plasuje się wśród największych producentów broni oraz wyposażenia militarnego.
W całej Francji działa około 5 000 firm z branży obronnej, które zapewniają ponad 400 000 miejsc pracy, stanowiąc 1/4 potencjału Unii Europejskiej. Zjednoczone Emiraty Arabskie, Singapur oraz Grecja są największymi odbiorcami francuskich produktów.
Napisz do autora: dariusz.rembelski@innpoland.pl
