Ursus, znany głównie z produkcji ciągników i maszyn rolniczych, wchodzi w nową niszę rynkową. Spółka wykorzystuje swoje zaplecze badawczo-rozwojowe na prace m.in. nad autobusami elektrycznymi. Kilka dni temu firma dostała niezbędne certyfikaty i homologacje na sprzedaż swoich pojazdów.
Jednym z priorytetów strategicznych Ursusa jest rozwój nowoczesnego zaplecza produkcyjnego w kraju oraz kolejne inwestycje w badania i rozwój. Dwa lata temu firma podpisała umowę z PARP na dofinansowanie projektu budowy nowoczesnego laboratorium URSUS R&D w Lublinie, w kwocie ok. 8 mln złotych. Całkowity koszt projektu to ok. 23,6 mln zł do realizacji do końca pierwszego półrocza 2015 r.
Własna myśl techniczna
Ośrodek badawczo rozwojowy współpracuje z inżynierami z Politechniki Lubelskiej i z Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie. Sama modernizacja hali, w której umieszczony zostanie nowoczesny sprzęt, kosztować ma 5,6 mln zł. Tym samym Ursus stanie się największą w branży firmą, w której prowadzone będą prace nad innowacjami.
– Rozbudowa zaplecza produkcyjnego i R&D to jeden z naszych priorytetów strategicznych. Chcemy wykorzystać siłę marki oraz potencjał polskich inżynierów i konstruktorów do stworzenia w Lublinie nowoczesnego centrum badawczo-produkcyjnego, aby przywrócić tradycję polskiej motoryzacji sięgającą czasów przedwojennych – mówi Karol Zarajczyk, prezes Ursusa.
Wyjście z Polski
Dodaje też, że obecnie Ursus zatrudnia ok. 60 osób, które pracują nad innowacjami. – Zamierzamy pozyskać środki unijne na rozwój tej placówki. Minimum dwukrotnie lub trzykrotnie zwiększymy zatrudnienie personelu - zapowiada Zarajczyk.
Chwali się również tym, że nowe produkty mają dłuższa gwarancję, niż oferują konkurenci. Laboratorium zaś ma wspomagać dalszy rozwój marki właśnie pod kątem jakości.
Ursus to nie tylko ciągniki
Ursus produkuje między innymi przyczepy, rozrzutniki czy prasy rolujące. Od pewnego czasu inwestuje też w produkcję autobusów. Kilka dni temu firma dostała homologację na autobus elektryczny. Pojazd powstał we własnym ośrodku badawczym w Lublinie przy wsparciu firmy AZM Kutno. Pierwsze pojazdy pojawią się w Lublinie, gdzie jeżdżą już trolejbusy z Ursusa.
– Oczekujemy zwiększonego popytu na tego typu autobusy w Polsce i innych krajach unijnych. Wierzymy, że naszym pojazdem opartym na naszej myśli technicznej i technologicznej, zdobędziemy nie tylko Lublin czy inne polskie miasta, ale także perspektywiczne rynki Europy Zachodniej – zapowiada Karol Zarajczyk. Spółka upatruje szanse na rozwój w systemie dofinansowania zakupu sprzętu rolniczego ze środków unijnych. Budżet w programie PROW na lata 2014–2020 ma wynieść 13,5 mld euro.
W 2014 r. ponad połowa przychodów spółki (ponad 122 mln zł przy łącznych przychodach na poziomie 224 mln zł) pochodziła z zagranicy, Wynikało to z realizacji dużego kontraktu na dostawę 3 tys. ciągników do Etiopii. Te znane są m.in. w Czechach, Belgii, Holandii i Pakistanie.
Przypominam, że Ursus to nie tylko ciągniki, ale i autobusy. W 2014 r. spółka zawarła umowę licencyjną z firmą FarmAll Technology. Umowa, na wykorzystanie marki Ursus w sprzedaży ciągników na terenie Pakistanu oraz wsparcie techniczne, daje Grupie dostęp do nowych atrakcyjnych rynków w regionie oraz potencjał przychodowy w 2015 i w kolejnych latach.