Dobrze ponad 100 lat temu zaczynali jako mała firma rodzinna. Można powiedzieć, że jak wielu im podobnych potęgę budowali w „garażu”, a konkretnie - zaczynając od małego warsztatu z telegrafami. Dziś ich firma to światowy gigant, lider innowacyjności i dostawca automatyki dla przemysłu wielu branży. Z produktów i technologii Siemensa korzystają przedsiębiorstwa na całym świecie. Ostatnio kontrakt na ponad 1,6 mld zł podpisał z niemiecką firmą także polski PKN Orlen. Niewątpliwie Werner i Carl Siemensowie mogą być z siebie dumni.
Berlin, Huttenstrasse 12 - to tu mieści się jedna z najstarszych niemieckich fabryk – Siemens AG. Choć jej główna część produkcyjna znajduje się w pamiętającej jeszcze XIX wiek ogromnej hali, to w tejże właśnie powstają najnowocześniejsze z nowoczesnych turbiny gazowe. Na produkcję jednej z nich umowę z Siemensem podpisał niedawno PKN Orlen. W ten sposób polskie przedsiębiorstwo chce unowocześnić jedną ze swoich kluczowych elektrowni, w Płocku.
– W 2017 r. dzięki technologii Siemensa ruszymy tam z produkcją energii i ciepła, które całkowicie zaspokoją potrzeby naszego przedsiębiorstwa, a dodatkowo pozwolą nam także na odsprzedaż tych produktów innym odbiorcom – tłumaczy Krzysztof Witkowski, kierownik Działu Kluczowych Projektów Energetycznych w firmie PKN ORLEN. Obecnie Płocka rafineria na własne potrzeby pobiera od 2,5 do 3 ton pary na godzinę. Posiadając nowoczesną turbinę gazową, będzie w stanie wytworzyć w ciągu godziny 500 ton pary, zaspokajając tym samym nie tylko swoje zapotrzebowanie na ciepło, ale także potrzeby innych dystrybutorów.
Przyszłość w wersjach „mini”
- Każdy kto widział dawne turbiny węglowe przyzna, że ta tutaj to niemal miniaturka – mówi Maciej Tomaszewski, z działu komunikacji korporacyjnej Siemens Sp. Z o.o. – Tamte były wielkości Hali Mirowskiej, tak więc SGT5-8000 H to przy nich kruszyna - podkreśla.
Kruszyna waży bagatela 440 ton i jest w stanie wytworzyć energię i ciepło dla miasta wielkości Berlina lub dwóch Warszaw (blisko 600 MW), przy maksymalnym wykorzystaniu paliwa gazowego (efektywność na poziomie 85 proc.).
Wygląda na to, że „kruszyna” naprawdę potrafi usprawnić proces elektrociepłowniczy. I choć gabarytami wciąż szokuje to, jak twierdzi Tomaszewski, SGT5-8000 H ukazuje i tak znaczący postęp na drodze minimalizacji urządzeń przemysłowych.
Przystanek: „Produkcja”
Turbina dla PKN Orlen powstaje etapami w różnych halach berlińskiej fabryki. W najstarszej, w której pierwszy silnik przepływowy o mocy 1 MW wybudowano w 1904 r., dziś tłoczy się poszczególne części nowoczesnych turbin o mocy sięgającej blisko 600 MW. Części o których mowa, to jednoelementowe obiekty o wadze od kilkudziesięciu kilogramów do 25 ton. Przy tych ostatnich, które w wysokiej, loftowej hali sięgają niemal sufitu, pracownicy wyglądają jak mikrusy. Aż trudno uwierzyć, że te wszystkie stalowe giganty wyszły spod ich rąk. Warto wspomnieć, że przy Huttenstrasse 12 przy turbinach pracuje aż 3700 osób. Wśród nich są również Polacy.
Gdy w jednej hali powstają gigantyczne części silników, w innej wytwarza się mniejsze konstrukcje. W przyszłości do ich produkcji Siemens chce wykorzystywać technologię druku 3D.
Wydrukowane już prototypy przyszłych maszyn, jakie prezentują nam pracownicy fabryki, wyglądają imponująco.
Na razie jednak opuszczamy halę wizjonerów i trafiamy do montażowni. Tu efekty działań podejmowanych przez pracowników w innych halach, mają swój finał. Elementy turbin wytwarzane w poszczególnych częściach fabryki spotykają się tutaj, by połączyć w jeden gotowy super silnik.
Akurat dziś trafiamy na etap, w którym serce turbiny SGT5-8000H ubiera się w obudowę o wadze 50 ton, następnie poddaje testom i kalibruje. Widzimy więc namiastkę tego, co ostatecznie znajdzie się w płockim przedsiębiorstwie. Jej gabaryty, choć przecież na razie znajduje się tu tylko jedna jej część, budzą respekt. Aż trudno sobie wyobrazić jak ten kolos przebędzie drogę z Berlina do Płocka.
Flisacy most wanted
- Jak to jak? - mówi Dariusz Obarski The Energy Department Director w polskim Siemensie. - Przypłynie. Z fabryki zostanie przetransportowana specjalnie dostosowanymi do takiego ciężaru pojazdami na statek i drogą wodną dotrze do Płocka. Z Wisły do miejsca docelowego znów dowiozą ją ciężarówki - tłumaczy Obarski.
W ustach Dariusza Obarskiego brzmi to prosto, ale tak naprawdę przewóz takiej turbiny to skomplikowany proces logistyczny, nad którym czuwa sztab ludzi. Pracownicy Siemensa, choć widzieli ten spektakl już nie raz, przyznają, że proces wygląda imponująco.
Turbina to nie wszystko
Na przyjęcie silnika trzeba wybudować całą infrastrukturę, w jakiej będzie on funkcjonował. Pracę nad jej budową zajmą Orlenowi 2,5 roku, a udział w nich weźmie blisko 1000 osób. Musi powstać hala, która pomieści niemieckie urządzenie, kocioł odzysku ciepła, punkt uzdatniania oraz przepompownię wody, generator pary pomocniczej, kompresor gazu, transformatory, kondensatory, rozdzielnice, generatory, itp. W sumie wielki park urządzeń EC.
Aby wyobrazić sobie jak ma wyglądać efekt końcowy prac, wystarczy spojrzeć na nowo powstałą elektrociepłownię Simensa Lausward w Dusseldorfie. Choć wydaje się, iż elektrownia zajmuje ogromną przestrzeń, okazuje się, że w stosunku do swojej efektywności wcale nie jest duża.
Wygląda na to, że choć laikowi wszystko wydaje się tu „wielkie”, w sumie mamy do czynienia z miniaturyzacją. Co ważne, niemieccy architekci projektując nową elektrownię zadbali także o estetykę tejże.
- Zrobiliśmy to, by zapobiec ewentualnym protestom społecznym - opowiada Senzel. - Budowa elektrowni zawsze budzi kontrowersje. W Dusseldorfie, gdzie ceni się estetykę, dba o naturę, nowy konstrukt przemysłowy mógłby się nie spodobać. Dlatego zadbano o to, by największy, najbardziej rzucający się w oczy element budowli został obudowany szkłem i podświetlany neonowo zielonym światłem. Efekty świetlne zastosowano także wzdłuż całej konstrukcji wszystkich budynków - podkreśla nasz rozmówca.
Jak hartowała się stal
Lokalizacja terenów pod elektrociepłownię w Płocku nie wymaga na szczęście zabiegów estetycznych, bowiem po pierwsze, jest znacząco oddalona od miasta, a po drugie, na rozkład poszczególnych elementów infrastruktury ma znacznie więcej przestrzeni niż Lausward. Ale poza tym szczegółem natury estetycznej będzie bliźniaczo podobna do tej w Niemczech.
Inwestycję Orlenu poprzedziły cztery lata rozważań, analiz rynku i planowania, trzy lata negocjacji z Siemensem i teraz kolejne trzy przeznaczone na realizację. W sumie 10 lat, a przecież gdy 2017 r. w końcu turbina zacznie działać, może okazać się już sprzętem mocno przestarzałym na tle innych wynalazków, które akurat w branży technologicznej pojawiają się co i raz, deklasując brutalnie swoich poprzedników. Po co Orlen tak inwestuje?
- To zależy w stosunku do czego będzie to produkt przestarzały - mówi Dariusz Obarski. - Mimo wszystko za trzy lata, w stosunku do innych polskich elektrociepłowni czy innych zakładów rafineryjno-paliwowych PKN Orlen z pewnością będzie firmą nowoczesną, a rozwiązania dziś zakupione będą zdecydowanie konkurencyjne - podkreśla Obarski.
Krzysztof Witkowski z Orlenu prognozuje, że dzięki decyzji o budowie nowoczesnej elektrociepłowni gazowej jego firma zyska stabilność na rynku i nie będzie musiała się martwić, że podobnie jak wiele innych firm w tej branży, dosięgnie ją gospodarczy kryzys.
Spółka nie musi się martwić nie tylko o energię i ciepło do zaspokojenia własnych potrzeb, ale także na pozyskanie odbiorców dla pozostałych nadwyżek energetyczno-ciepłowniczych.
- Płock jest dobrym miejscem na lokalizację nowej elektrowni ze względu na położenie w północnej Polsce, gdzie wciąż mamy największy niedobór mocy wytwórczych - twierdzi Witkowski.
Dlaczego Siemens
„Przecież w Polsce też potrafimy budować turbiny. Jeszcze do niedawna w Elblągu powstawały znakomite turbiny do dużych elektrowni. I nawet wydrukować je moglibyśmy sami, bo przecież drukarki 3D tworzy chociażby olsztyńska firma Zortrax. Cudze chwalicie, swego nie znacie!” - można przeczytać oburzone komentarze co niektórych obywateli pod informacjami o planach PKN Orlen.
Ale jeśli bliżej przyjrzeć się Siemensowi i jego ekspansji na światowych rynkach oraz różnorodności branży, dla których tworzy swoje technologiczne rozwiązania, oburzenie może ustąpić poczuciu dobrze podjętej decyzji.
W końcu Siemens tworzy aparaturę medyczną i lokomotywy, turbiny gazowe i elektrownie wiatrowe, systemy sterowania ruchem i innowacje edukacyjne, a ich rozwiązania kupują firmy na wszystkich kontynentach. I nie dziwmy się, w końcu wszystko zaczęło się od człowieka, który okablował telegraficznie niemal pół świata, stworzył i uruchomił pierwszą windę elektryczną, tramwaj, samochód i trolejbus, a wszystko to w czasach, kiedy jeszcze świat nie znał żarówki. Siemens już dawno temu w innowacyjności wyprzedzał konkurencję w przedbiegach.
Dzięki cyklowi mieszanemu na jaki pozwala turbina z serii SGHT5-8000 H, z tej samej dawki paliwa uzyskujemy dwa w pełni wartościowe produkty energię i ciepło. A to daje oszczędności. Dodatkowo fakt, iż w każdej chwili turbina może zostać przełączona na tryb wytwarzania wyłącznie energii lub ciepła, pozwala w elastyczny sposób dostosowywać produkcję do bieżącego zapotrzebowania odbiorców.
dr Markus Seibold, Head of Business & Technology Development, Siemens Berlin.
- Obecnie druk 3D wykorzystujemy tylko do wytwarzania elementów maszyn jeszcze nie istniejących, które są w fazie projektu albo do wydruku pojedynczych części, dla stworzenia których przebudowa linii produkcyjnej byłaby nieopłacalna. Oczywiście w przyszłości 3D-printing będzie przez nas wykorzystywany znacznie intensywniej, ale dziś technologia drukowania jest jednak wciąż zbyt wolna, by można ją wykorzystać na skalę przemysłową.
Andreas Senzel
Całość tej konstrukcji, o mocy 600 MW można zmieścić na placu wielkości boiska piłkarskiego. Gdybyśmy tę samą energię, jaką jest w stanie wyprodukować Lausward, chcieli pozyskać z elektrowni wiatrowych, potrzebowalibyśmy przestrzeni rzędu 15 tys. boisk, a rozważając fotowoltanikę 8 tysięcy.
Krzysztof Witkowski, PKN Orlen.
Dzięki budowie bloku gazowo-parowego (CCGT) w Płocku Orlen zacznie się rozwijać w nowym obszarze - obszarze energetyki. Choć uzyskiwanie energii z gazu nie jest najtańszą opcją, jest jednak opcją znacznie bardziej ekologiczną, z perspektywami na przyszłość (red. -Orlen myśli o pozyskiwaniu własnego gazu ze złóż łupkowych), pozwalającą na optymalizację kosztów w obszarze działania całej firmy i dającej Orlenowi energetyczną samowystarczalność.