Z opublikowanego kilka lat temu przez firmę Extended DISC raportu wynika, że Polacy są najbardziej zestresowanymi pracownikami na świecie. Ale wbrew pozorom stres jest stresowi nierówny. Wyróżniamy ten pozytywny (eustres) oraz negatywny (dystres). Udowodnił to dziesięciokrotnie nominowany do Nagrody Nobla Hans Selye, który na badanie tego zjawiska i jego wpływu na człowieka poświęcił 50 lat kariery naukowej. Dzięki temu zyskał przydomek "doktor Stress”. Tak więc stresem, aby działał na nas w pracy efektywnie, wystarczy po prostu odpowiednio zarządzać.
Czym się różni eustres od dystresu?
W powyższym raporcie tzw. Narodowy Wskaźnik Stresu w Polsce wynosi 2,22. Im jest wyższy, tym miejsce pracy i środowisko, w którym funkcjonujemy uważamy za mniej stabilne, spokojne i bezpieczne.
Przykładowo z badania wynika, że tylko 1 na 20 osób w Warszawie nie skarży się na stres. Dlatego tym bardziej warto wiedzieć, jaki dokładnie wpływ ma on na naszą postawę. Hans Selye w następstwie swoich badań wyróżnił stres pozytywny (eustres) oraz negatywny (dystres).
Coach Kamila Malanowicz wskazuje, że eustres pozytywnie mobilizuje pracownika do działania. Jest to rodzaj podekscytowania lub tremy. Występuje np. przed ważnym publicznym wystąpieniem, spotkaniem z ważnym klientem czy rozmową kwalifikacyjną. Nie paraliżuje nas, ale wyzwala kreatywność i pozwala podejmować decyzje. Charakteryzuje go np. długie rozmyślanie i analizowanie w myślach pewnego wydarzenia, do którego przygotowujemy się od dawna i nie możemy się go doczekać. Eustres pozwala rozwiązywać problemy oraz pokonywać wyzwania i własne słabości. Pełni funkcję pozytywnego i krótkotrwałego dreszczyku emocji.
Z kolei dystres stanowi reakcję organizmu na zagrożenie lub brak możliwości zrealizowania zadań i celów wyznaczonych przez szefa. Występuje w momencie zadziałania bodźca – tzw. stresora. Może nim być np. polecenie zrealizowania planu sprzedażowego, który zdaniem pracownika jest zbyt wygórowany. W przeciwieństwie do eustresu, uznawany jest za coś nieprzyjemnego, co zmniejsza naszą wydajność, a w dłuższej perspektywie czasu może prowadzić do problemów psychicznych i fizycznych.
Różnice pomiędzy eustresem a dystresem dobrze pokazuje prawo Yerkesa-Dodsona. Stwierdza ono, że jakość wykonywanych przez nas zadań zależy od tego, jak daleko jesteśmy pobudzeni emocjonalnie. Do pewnego etapu wzrastające pobudzenie powoduje, że realizujemy wyzwania efektywniej, co jest odpowiednikiem eustresu. Natomiast po przekroczeniu granicznego punktu, gdy pobudzenie osiąga zbyt duży poziom, nasza skuteczność spada – wtedy mamy właśnie do czynienia z dystresem.
Jak sobie z tym wszystkim radzić?
5. Dbaj o długość snu
Travis Bradberry z magazynu „Forbes” wskazuje, że odpowiedni sen wpływa na wzrost poziomu naszej inteligencji emocjonalnej, która pozwala skuteczniej radzić sobie ze stresem. Gdy znajdujemy się w fazie snu, nasz mózg ładuje baterie. Analizuje lub usuwa wydarzenia, które zdarzyły się w naszym życiu w poprzednim dniu. Dzięki temu po przebudzeniu nasz umysł jest oczyszczony.
Z kole jeżeli nie zapewnimy naszemu organizmowi wystarczającej ilości snu, to obniżeniu ulega samokontrola, uwaga i pamięć. W efekcie poziom stresu samoczynnie wzrasta. Nawet w przypadku, kiedy elementy stresogenne nie występują. Przez takie postępowanie najdrobniejsza sprawa osiąga rangę przeszkody.
4. Komunikuj w sposób zrozumiały dla innych
W poradniku Państwowej Inspekcji Pracy zwrócono uwagę, jak ważne w unikaniu stresowych sytuacji w firmie jest prowadzenie odpowiedniej komunikacji z współpracownikami oraz klientami. W tym celu należy unikać zachowań oskarżających i dyskredytujących innych członków zespołu. Lepiej skupić się na dostrzeżeniu ich dobrych stron. Dlatego warto pamiętać o wyrażaniu uznania i aprobaty, jeśli jest to uzasadnione.
Ponadto w myśleniu o swoich zawodowych obowiązkach należy unikać takich zwrotów, jak „zawsze”, „natychmiast”, „muszę”, „nigdy”. Należy je zastąpić stwierdzeniami „dobrze by było”, „chciałbym” czy „postaram się”.
Przydatna może w tym przypadku być np. zwięzła komunikacja i precyzyjne planowanie zebrań. Pozwoli to nam uniknąć prowadzenia bezproduktywnych dyskusji. Można też określić priorytety, tak aby w pierwszej kolejności skupić się na realizacji najważniejszych zadań. Przykładowo w tym celu warto oznaczać firmowe e-maile pod względem ich ważności – radzi psycholog.
2. Bądź aktywny i znajdź odskocznię od pracy
Izabela Kielczyk, psycholog biznesu i coach często powtarza swoim klientom „Pokaż mi jak wypoczywasz, a powiem Ci, jaki poziom stresu Ci towarzyszy”. Ekspertka wskazuje, że odwiedzenie centrum handlowego lub tracenie czasu na oglądanie telewizji to nie jest właściwa forma relaksu. Jej zdaniem skutecznym sposobem na obniżenie poziomu stresu jest ruch. Dlatego lepiej pojeździć na rowerze, popływać na basenie lub posadzić kwiaty w ogrodzie niż tracić czas na patrzenie się w ekran.
Ogólnie dla zarządzania stresem kluczowe jest znalezienie swojej odskoczni. Travis Bradberry wskazuje, że należy wyznaczyć godziny, w trakcie których będziemy odcięci od służbowego telefonu i komputera. Ciągłe sprawdzanie firmowej poczty elektronicznej naraża nas na działanie czynników stresogennych.
Tymczasem badania wskazują, że nawet ograniczenie tej błahej pozornie czynności może znacznie zniwelować nasz niepokój. Dlatego warto wyznaczyć bloki czasu, w których całkowicie odcinamy się od firmowych spraw.
1. Określ najważniejsze cele i pozostaw sobie „wentyl bezpieczeństwa”
Eksperci w poradniku Państwowej Inspekcji Pracy radzą również, aby unikać odkładania i odwlekania obowiązków zawodowych „na później”. Dlatego, żeby ich nagromadzenie i konieczność realizacji w jednej chwili zwiększają poziom stresu. Należy więc stosować metodę „małych kroków”.
Polega na sporządzeniu listy spraw do załatwienia. Segreguje się je według hierarchii ważności, a wykonywanie rozpoczyna się od najważniejszych. Ważne jest również pozostawienie sobie w planie bloków czasu, które możemy przeznaczyć na nieprzewidziane zdarzenia. Dzięki temu możemy uniknąć stresowych sytuacji, mając w zanadrzu swoisty „wentyl bezpieczeństwa” przed stresorem.