Często pracodawcy mają duży problem z uzyskaniem od pracowników szczerych odpowiedzi - szczególnie, jeśli mają dotyczyć samego szefa. Ludzie nie chcą urazić swojego przełożonego, a także obawiają się utraty pracy. Jednak istnieje kilka prostych metod, dzięki którym właściciel przedsiębiorstwa może taki stan rzeczy zmienić z korzyścią dla swojego biznesu.
Oczywiście każdy z nas lubi być wyłącznie chwalony, ale na dłuższą metę słuchanie samych pochlebstw nie przyczynia się do naszego rozwoju. Podobnie jest w przypadku firmy. Jeśli pracownicy, czyli osoby, które stanowią jej integralną część, boją się przedstawić szefowi swoją prawdziwą opinię, to wszyscy stoją w miejscu. Zarówno właściciel i jego przedsiębiorstwo, jak i zatrudnione w nim osoby.
Kto mądrze pyta, ten nie błądzi
Dlatego zamiast stosować przestarzałe metody w postaci wypełniania anonimowych ankiet przez pracowników czy prowadzenia książki skarg i zażaleń, warto nieco zmodyfikować proces uzyskiwania odpowiedzi od naszych podwładnych. Pierwszym z nich jest po prostu umiejętne zadawanie im właściwych pytań.
W tym celu najlepiej spotkać się z poszczególnymi członkami naszego zespołu w cztery oczy w nieco mniej formalnej atmosferze, niż ta na co dzień panująca w biurze. Można to zrobić np. na lunchu, kiedy nasz podwładny będzie całkowicie rozluźniony. Przykładowo można wtedy zadać pytania otwarte w następującej formie:
- Jeżeli byłbyś na moim miejscu, to co byś zmienił jutro w firmie?
- Dlaczego wprowadziłbyś takie zmiany?
- Co najbardziej lubisz w swojej pracy, a co najmniej?
- Jak mogę ci pomóc, abyś był bardziej skuteczny?
Przejrzystość na pierwszym miejscu
Wiele firm posiada w swoich siedzibach skrzynki, do których pracownicy anonimowo mogą wrzucić swoje propozycje zmian lub skargi w jakiejś kwestii. Tylko, że wiele osób zatrudnionych w przedsiębiorstwie wątpi, iż ktokolwiek je czyta. Z takim podejściem postanowiła zerwać agencja marketingowa Quirk, która wprowadziła przejrzysty proces rozpatrywania pomysłów poszczególnych członków zespołu.
Otóż na korkowej tablicy, która znajduje się na ścianie w biurze firmy, każdy pracownik może przyczepić karteczkę ze swoją propozycją. Jeżeli zyska ona poparcie innych współpracowników poprzez podpisanie się pod tą inicjatywą, to jej wprowadzenie w życie rozpatrują przełożeni. Nawet jeśli pomysł nie zyska akceptacji władz firmy, to jego inicjator i tak może poddać go pod debatę, a następnie głosowanie. Jeżeli zyska większość głosów, zostanie zrealizowany. Jednak aby pracownicy mieli świadomość konsekwencji swoich koncepcji, na tablicy kierownictwo przedsiębiorstwa publikuje również informacje o kosztach ich wdrożenia.