Reklama.
Marek Roleski wskazuje, że korporacje nie tworzą miejsc pracy opartych na fachowości. Jego zdaniem wytworzyły w Polsce modę na powstanie licznych szkół biznesu czy handlu zamiast zawodowych, które uczą konkretnego fachu. W efekcie polscy specjaliści, tacy jak frezerzy czy spawacze, cieszą się ogromnym wzięciem w innych państwach, ponieważ one same przez lata nie potrafiły wykształcić przedstawicieli tego typu zawodów. W rezultacie teraz Zachód intensywnie o nich zabiega.
Milioner uważa, że firmy rodzinne w przeciwieństwie do dużych koncernów myślą długoterminowo. Tymczasem dla korporacji liczy się jedynie tu i teraz, czyli zysk na koniec roku.
Dla tych, którzy znają Marka Roleskiego, takie opinie nie powinny być jednak zaskoczeniem. Milioner już w maju, w wywiadzie dla naTemat.pl, przekonywał że biznesmen nie powinien brać, tylko dawać od siebie ludziom. - Mógłbym kupować inne firmy. W Polsce mógłbym w mojej branży kupić przynajmniej 10 firm, ale nie zrobiłem tego. Uważam, że trzeba się rozwijać organicznie. Tworzyć we własnej społeczności lokalnej, żyć w niej, funkcjonować, rozwijać siebie i innych - przekonywał w rozmowie z naTemat.
Napisz do autora: kamil.sztandera@innpoland.pl
Źródło: Forsal.pl