Dostęp do ośrodków sportowych, atrakcji kulturalnych, świetnej gastronomii i życzliwych ludzi takie wymagania stawiają dziś zagraniczni inwestorzy polskim miastom, które biorą pod uwagę, jako miejsca ulokowania ich biznesu. I choć wciąż czynniki krytyczne dla inwestorów obejmują kwestie „twarde”, to mimo wszystko rośnie zainteresowanie „miękkimi” atutami miejsc dobrych dla rozwoju biznesu. Myśląc o przyciągnięciu zagranicznych firm, miasta i regiony w Polsce winny myśleć kompleksowo o potrzebach przedsiębiorców.
Oczywiście to czego najbardziej potrzebuje dany inwestor zwracając swoje kroki do danego miasta zależy po pierwsze, od sektora w jakim działa, od bliskości rynków docelowych, jaką mu dana lokalizacja zapewnia oraz od obecności klienta i stawianych przez niego warunków związanych z lokalizacją właśnie.
Inne oczekiwania będą mieli inwestorzy z branży logistycznej, dla których zawsze priorytetem będą: łatwy dostęp do dużego rynku zbytu, bliskość przecinania się głównych szlaków komunikacyjnych czy koszty pracy. Już nieco inne, choć z pewnością punktów zbieżnych też będzie sporo, wymagania będą miały firmy o charakterze produkcyjnym.
Dla nich ważny będzie na przykład dostęp do działek o określonych parametrach i o konkretnej infrastrukturze technicznej (tzn. posiadających np. regularne kształty, pełne uzbrojenie, najlepiej z awaryjną linią elektryczną, dobry dojazd do działek różnymi środkami komunikacji, etc.).
Ale także koszty operacyjne, koszty utrzymania pracowników, dostęp do surowców, do struktury badawczo-rozwojowej, do wykwalifikowanej kadry. Istnieje jednak sektor BPO/SCC tzw. usług outsourcingowych, który wyraźnie różni się od poprzedników i wymagania ma inne niż oni, bo oprócz czynników „twardych” - uniwersalnych dla biznesu takich jak: stabilność polityczna i ekonomiczna, ryzyko nadmiernego protekcjonalizmu, przejrzystość i przewidywalność prawa, dojrzałość rynku z punktu widzenia danego sektora czy zachęty inwestycyjne danego regionu, potrzebuje także i to nie mniej intensywnie niż tych pierwszych, czynników „miękkich”.
Dla ducha i dla ciała
Sektor usług outsourcingowych prężnie się rozwija i posiada specyficzne potrzeby – mówi Iwona Chojnowska-Haponik, dyrektor Departamentu Inwestycji Zagranicznych PAIiIZ.
W przeciwieństwie do sektora produkcyjnego, gdzie na stanowiskach zarządczych są głównie Polacy i gdzie kadra zagraniczna stanowi niewielki procent zatrudnionych, to już w sektorze BPO/SCC, w Centrach Usług Nowoczesnych obcokrajowcy stanowią blisko 20 proc. całej kadry.
Dlatego dla nich przy wyborze miejsca lokalizacji firmy, istotne będą chociażby takie czynniki jak bliskość szkół obcojęzycznych, ośrodków kulturalnych, miejsc, które zapewnią im poczucie komfortu i jakości życia porównywalnej chociażby z tą, jaką zapewniały im ich rodzime miejsca pracy.
Według ekspertki PAIiIZ coraz więcej urzędów miast, które mają dostęp do lotnisk, otrzymuje petycje od zagranicznych inwestorów w sprawie utworzenia połączeń z miastami, w których znajdują się kluczowe dla nich punkty (np. firmy matki, główni kontrahenci handlowi lub międzynarodowe bazy usług danego sektora).
Rosną też wymagania odnoście dostosowania i lokalizacji powierzchni biurowych.
– Co nie jest bezzasadne, bo jak pokazują różne badania, powierzchnia biurowa może wpływać nawet na rotację pracowników – mówi Chojnowska-Haponik.
Nie dziwi też, że dostęp do rozmaitych miejskich atrakcji dla tych firm staje się kluczowy, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, że ich rolą jest m.in. doradztwo inwestycyjne.
Duże – więcej możliwości, małe – więcej lojalności
To, że szansę na pozyskanie inwestorów zagranicznych mają głównie duże miasta z dobrą infrastrukturą komunikacyjną wiadomo nie od dziś. Zwłaszcza branża outsourcingowa w 98 proc. lokuje swoje Centra Usługowe w dużych miastach lub w pobliżu dużych miast. Niemniej także i małe miejscowości nie muszą całkowicie porzucać nadziei na zyskanie uznania przedsiębiorców z zagranicy. Tych mogą oni skusić np. życzliwością urzędniczą.
Oferując pomoc i przyspieszenie wszelkich procedur związanych z uzyskaniem różnych pozwoleń potrzebnych do startu danego przedsiębiorstwa zarówno przed rozpoczęciem jak i po zakończeniu inwestycji, z pewnością czynią milowy krok w stronę przedsiębiorcy. Podobnie stają się atrakcyjne, tworząc lokalne szkoły, dzięki którym dany inwestor może sobie wykształcić przyszłą kadrę, albo pomagając w promocji czy pozyskaniu pracowników z regionu.
– Małe miasta z pewnością zyskują większą atrakcyjność dla przedsiębiorców, którzy zamierzają obsługiwać lokalny rynek – twierdzi Iwona Chojnowska-Haponik. – To, co zyskują na pewno, to większą wierność pracowników, którzy będą woleli pracować na miejscu, a nie dojeżdżać parę godzin do pracy w najbliższym dużym mieście, nierzadko też zyskują niższe koszty pracy (red. – chociażby ze względu na niższy koszt wynajmu powierzchni biurowych/magazynowych, niż w wielkim mieście i pracowników gotowych pracować za niższe wynagrodzenie).
Dodatkowo małe miasta to większy spokój, mniej korków i mniej stresujący tryb funkcjonowania. Co prawda często także mniejsza anonimowość, ale i łatwiejszy dostęp do pewnych struktur decyzyjnych i łatwiejsza aklimatyzacja na „obczyźnie”.
Polskie magnesy na inwestorów
Z rankingu europejskich miast i regionów przyszłości przeprowadzonego przez analityków z „fDi Magazine” (Grupa „Financial Times”) do miast, które w Polsce przyciągają najwięcej inwestorów należą Wrocław, Poznań, Katowice, Łódź i Kraków, a ostatnio także i Bydgoszcz, szczególnie jeśli chodzi o sektor BPO/SCC. Wszystkie ww. miasta są dla inwestorów zagranicznych zarówno atrakcyjne cenowo, komunikacyjnie i pod względem życzliwości dla biznesu, ale i pod wieloma innymi względami.
Wszystkie mają uczelnie wyższe oferujące wykwalifikowanych kandydatów do pracy, dobrą infrastrukturę miejską i komunikacyjną, dostęp do laboratoriów badawczych (Parków Technologicznych) oraz wysoki potencjał społeczny i kulturalny. Inwestorzy nie tylko mogą tu dogadać się z urzędnikami, ale także nie powstydzą się gościć swoich głównych kontrahentów. Nie tylko mogą z powodzeniem się rozwijać, jak i wpływać na kształt różnych innych inwestycji, i budowania obszaru biznesowego na terenie wokół nich.
Nie tylko mają znakomite połączenia różnymi środkami transportu z całym światem, a przynajmniej z Europą, ale również dostęp do miejscowych tłumaczy i szkół językowych, które ułatwiają adaptację pracowników z innych krajów na polskim rynku.
Dla przykładu, Wrocław, który w różnych rankingach znajduje się w czołówce miast najchętniej wybieranych przez inwestorów, uchodzi także za miasto najbardziej przyjazne do życia w ogóle („Quality of Living”, Marcer 2015).
Zdaniem dyrektora z AWAR-u zagranicznym i polskim firmom zależy na tym, by zakładać działalność w miejscach o wysokiej jakości życia, ponieważ wpływa to także na ich atrakcyjność jako pracodawców. Korzystają z tego zarówno pracownicy, jak i kadra menadżerska, często pochodząca spoza Polski.
Niemniej z innych rankingów wynika także, iż coraz częściej oprócz miast gigantów, jako atrakcyjne pojawiają się także i miasta mniejsze takie jak Koszalin, Goleniów czy Tychy („List of major foreign investors in Poland 2012”, Polish Information and Foreign Investment Agency). Może zatem jest po prostu tak, że cała Polska, choć średnio doceniana przez samych Polaków, dla biznesu zagranicznego okazuje się bardzo atrakcyjnym miejscem do rozwoju działalności gospodarczej i... do życia.
Firmy te bardzo często świadcząc usługi dla klientów zewnętrznych, zapraszają inwestorów zagranicznych na spotkania, na których to chcą im zaprezentować, wybrane dla nich miejsce, na rozwój ich biznesu. Jeśli dane miejsce nie zrobi na inwestorach dobrego wrażenia, jeśli nie będą się w nim dobrze czuli, nie uznają, że jest ono przyjazne zarówno do pracy jak i życia, to prawdopodobnie nie zdecydują się na lokowanie swojego potencjału i środków właśnie tutaj.
omasz Śpiewak, Dyrektor Centrum Promocji i Usług Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej
Miękkie czynniki mają spore znaczenie przy wyborze lokalizacji inwestycji przez przedsiębiorców. Od lat prezentując inwestorom naszą aglomerację zaznaczamy, że oprócz niewątpliwie istotnych atutów inwestycyjnych - związanych z lokalizacją, infrastrukturą, wsparciem ze strony miasta, kapitałem ludzkim oraz dostępnością terenów inwestycyjnych i powierzchni biurowych - Wrocław i okolice to także miejsce o wysokiej jakości życia, szerokiej ofercie kulturalnej i rozrywkowej oraz różnych możliwościach spędzania wolnego czasu.