Nasz kraj, zapatrzony w potęgę zza oceanu, wciąż w Amerykanach widzi niedościgniony wzór biznesmenów. Tymczasem dużo lepsze przykłady mamy znacznie bliżej - takie wnioski płyną z Polsko-Szwedzkiego Forum Innowacji. To kraj, gdzie z biedy wychodzi się bez wojen, konsekwencją i ciężką pracą. Gdzie pozycję lidera zyskuje się nie przemocą, lecz mądrością i odwagą. Kraj, w którym szacunek jest podstawą budowania relacji ze sobą i ze światem. Kraj otwartości na inność. Kraj równowagi. Nie ma sensu oglądać się za Ameryką, gdy pod nosem mamy Szwecję.
O tym, że Szwecja może być dla Polski wzorem i inspiracją podczas czwartkowego spotkania rozmawiali ze sobą przedstawiciele Ministerstwa Gospodarki RP, Ministerstwa Przedsiębiorczości i Innowacji Szwecji oraz polskie instytucje i firmy wspierające innowacyjność. Przy okrągłym stole omawiano współpracę obu krajów na rzecz wsparcia innowacji jako wyznacznika zrównoważonego wzrostu gospodarczego i podpisano list intencyjny w zakresie rozszerzenia szwedzko-polskiej współpracy o obszar innowacji.
Wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński oraz minister przedsiębiorczości i innowacji Szwecji Mikael Damberg zapoczątkowali forum, stanowiące platformę dyskusji na temat warunków niezbędnych do osiągnięcia innowacyjnego i zrównoważonego rozwoju w sferach publicznej oraz prywatnej. W czwartek o innowacyjności szwedzkiej i polskiej mówiono dużo.
Wniosek był jeden.
Mamy jeszcze wiele do nadrobienia, ale czerpiąc z właściwych wzorców, jest szansa, że staniemy się znaczącym podmiotem na mapie najbardziej innowacyjnych krajów świata.
Dlaczego Szwecja
- W ciągu 100 lat Szwecja przekształciła się z biednego rolniczego kraju w kraj wysoko uprzemysłowiony, w jednego z liderów światowej innowacji – twierdzi popularyzatorka nauki Eva Krutmeijer, w opracowanym przez siebie informatorze o szwedzkich innowacjach. – Co sprawia, że Szwecja stała się krajem innowacji? Kraj ten jest nie tylko siedzibą największej liczby firm międzynarodowych per capita, z takimi markami jak IKEA, Ericsson, H&M czy Volvo, ale także służy jako baza dla wyłaniających się gałęzi przemysłu jutra, w tym technologii ochrony środowiska, nauk przyrodniczych i technologii informacyjno-komunikacyjnych.
Solvatten – opracowany przez Petrę Wadstrom zbiornik do oczyszczania wody oparty na zaawansowanych technologiach. Wykorzystując ciepło, promieniowanie UV i wbudowany filtr, z wody pozostawionej od 2 do 6 godzin na słońcu eliminuje bakterie, wirusy i pasożyty, czyniąc ją zdatną do picia. Jeden zbiornik może oczyścić od 11 do 44 litrów wody na dobę.
Przecież, jak zauważył podczas czwartkowego spotkania Jakob Hellman, dyrektor ds. strategii innowacji w szwedzkiej rządowej Agencji Systemów Innowacyjnych VINNOVA, Szwecja to niewielki kraj, dom dla raptem 0, 14 proc. globalnej populacji, który jeszcze wiek temu był jednym z najuboższych krajów w Europie.
Mimo to, dziś ten kraj jako jeden z pięciu, obok takich mocarstw jak Stany Zjednoczone czy Rosja, jest producentem samolotów odrzutowych. Jego stolica uznawana jest za miejsce, gdzie powstaje najwięcej innowacyjnych startupów na świecie.
Według globalnego wskaźnika innowacyjności, który określa, w jakim stopniu infrastruktura danego państwa sprzyja funkcjonowaniu kreatywnego środowiska i umożliwia innowacyjność, a także przyczynia się do uzyskiwania realnych rezultatów, Szwecja ulokowała się na trzecim miejscu.
Z kolei według wskaźnika zdolności innowacyjnej (badanie Harvard Business School), pod względem liczby wykształconych inżynierów przypadających na obywatela, Szwecja zajmuje drugie miejsce, zaraz za Japonią.
Powertrekk - przenośna ładowarka do telefonu zasilana wodą. Stworzona przez szwedzką firmę myFC, która znalazła sposób na wytwarzanie energii przy użyciu zwyklej wody i krążka paliwowego. Ładowarka jest całkowicie przyjazna dla środowiska. Jak działa? Wystarczy, że użytkownik zaleje niewielką ilością wody krążek paliwowy w ładowarce.Wodór jaki się wówczas wytworzy, zostanie przekserowany do ogniwa paliwowego, a ono przerobi go na energię elektryczną. Energia może być w ładowarce przechowywana w wewnętrznej baterii lub wykorzystana bezpośrednio np. do ładowania telefonu komórkowego przez kabel USB.
Tajemnica szwedzkiego sukcesu
Zdaniem ekspertów z Instytutu Szwedzkiego w Polsce przyczyn sukcesu tego skandynawskiego kraju jest wiele. Wymienia się m.in. tradycję wynalazczości, oddanie idei równości płci, a także głęboką wiarę w jednostkę. Wskazują też na tak istotne czynniki, jak: bliska współpraca instytutów badawczych z sektorem prywatnym i publicznym, inwestowanie w działalność badawczo-rozwojową, jako priorytetową na tle innych inwestycji państwowych, zachęcanie do krytycznego myślenia od najmłodszych lat oraz otwartość na międzynarodowe wpływy.
Otwartość kluczem innowacyjności
Tę właśnie otwartość, jako ważny czynnik innowacyjności podkreślało wielu czwartkowych paneli stów, m.in. Jakob Hellman.
- Efektywne i transparentne zarządzanie, otwartość i chęć zmian, spójność i zaufanie do instytucji, które dla zmian i porozumienia między sektorami jest sprawą fundamentalną – to są właśnie klucze do innowacji – mówił. – Dziś w dobie globalizacji, innowacje muszą być poza granicami, muszą otwierać się na inne rynki, inne kraje. Bez otwarcia na świat nie ma innowacyjności, a bez innowacyjności nie ma rozwoju. Trzeba szukać nowych możliwości biznesowych na innych rynkach.
Virpal Singh, inżynier w dziedzinie biomedycyny i przedsiębiorca prowadzący firmę konsultingową obsługującą szereg nordyckich spółek blue chips również twierdzi, że otwartość jest podstawą.
- Bo skąd czerpać pomysły i inspiracje? – pyta.
– Kraje rozwinięte najczęściej czerpią je z międzynarodowej współpracy. Warto więc oczywiście na taką się otwierać. Tylko choć każdy kraj chciałby mieć swoją Dolinę Krzemową, to czy faktycznie każdy gotowy jest tak bardzo otworzyć się na inne kraje. Wiadomo, że w dobie globalizacji, inspiracji należałoby szukać wszędzie, ale to wymaga zmiany nastawienia do inności, do kultur innych niż nasza rodzima. To wymaga odwagi.
Plantagon – inteligentne szklarnie dla upraw w mieście. To innowacyjny pomysł Hansa Hassle’a, któremu sen z powiek spędzała kwestia wynalezienia nowych form produkcji żywności. Hassle dostrzegając problem wyżywienia rosnącej liczby ludności na świecie i biorąc pod uwagę fakt koncentracji skupisk ludzkich w lub wokół miast, wpadł na pomysł budowy miejskich szklarni pionowych, w których można by hodować rośliny na potrzeby danych aglomeracji. Szklarnie zajmowałyby mało miejsca i dzięki kulistej budowie potrafiłyby zatrzymywać światło słoneczne na poszczególnych piętrach swojej konstrukcji. Miejskie uprawy realizowane według projektu Plantagonu pozwalałyby obniżyć koszty transportu i zredukować produkcję spalin.
- Otwartość jest konieczna, bo konieczne jest poszukiwanie gospodarek konkurencyjnych technologicznie – twierdzi prof. Dr hab. Joanna Cygler, ekspert Fundacji Instytut Innowacyjna Gospodarka. - Każda gospodarka dziś konkuruje z innymi w oparciu o zasoby ludzkie. Dlatego w te właśnie zasoby musimy inwestować. Postawić na naukę, kreatywność, uczenie systemowe i być w tym wszystkim konsekwentnym. Tylko nie łudźmy się, że da się to zrobić bez ciężkiej pracy i poświęceń, przy wsparciu w wysokości 1 proc. PKB, gdy Szwecja przeznacza na to aż 3,6 procenta. Chcemy być innowacyjni? Musimy inwestować w ludzi i w ich mózgi.
Człowiek w centrum
- Innowacyjność jest różnie definiowana. Najczęściej jednak sprowadzana jest do wymiaru technicznego, gdzie zapomina się o tym najważniejszym – o człowieku – stwierdził w trakcie szwedzko-polskiego forum wicepremier, minister gospodarki Janusz Piechociński.
– A innowacje powstają wtedy, gdy widzimy człowieka i jego potrzeby. Sam pomysł bez takiej wizji i bez perspektywy wdrożenia go, jest bezwartościowy – dodała później Katarzyna Królak-Wyszyńska, Chief Opportunity Explorer i Partner w firmie Innovatika.
PEEPOO – biodegradowalna toaleta jednorazowego użytku autorstwa Karin Ruiz. Ma formę cienkiej torebki, na dnie której znajduje się proszek na bazie amoniaku. Toalety rozprowadzane są na terenach slumsów oraz na obszarach klęsk żywiołowych i w obozach dla uchodźców.
Inwestować w człowieka, otwierać się na śmietankę naukową innych narodów, jak najbardziej, tak, tyle że nie w ten sposób, jak to wygląda obecnie.
- Dziś w obliczu naszych problemów demograficznych otwieranie się na inne kraje jest oczywistą koniecznością – mówi dr Bianka Siwińska, dyrektor zarządzająca Fundacji Edukacyjnej „Perspektywy”. – Ale nie możemy jak teraz, ściągać do siebie wszystkich, a w większości fatalnych studentów, którzy w swoich krajach w ogóle by się na studia nie dostali i twierdzić, że jesteśmy otwarci. Internacjonalizacja, tak, ale mądra. Otwierajmy się, ale na naprawdę wielkie umysły.
Jak to się robi w Szwecji
Dr Lena Holmberg z Biura Innowacji Politechniki Chalmers w Goteborgu opowiada, że u nich na uczelni dba się o to by studenci z różnych wydziałów mogli ze sobą współpracować, spotykając się na różnych kursach i uczestnicząc w rozmaitych projektach, pod okiem badaczy również reprezentujących z różne sektory.
- Taki sposób mieszkania daje rezultaty – mówi. – Studenci i badacze naprawdę ciężko pracują, ale ich praca ma realny wpływ na zachowania społeczne. Na przykład ostatnio samorząd lokalny w Goteborgu zmienił politykę środowiskową, właśnie po kontakcie z naszymi studentami i po zapoznaniu się z wynikami ich badań. W najbliższy poniedziałek z kolei startujemy z projektem testowym, polegającym na otwarciu trasy autobusowej, obsługiwanej przez autobusy elektryczne pomiędzy dwoma Parkami Naukowymi. Jednak projekt ten nie tylko dotyczy technologii, ale także chcemy w jego trakcie wypróbować nowe modele biznesowe. Dlatego w każdym z autobusów będzie WI-FI i miejsca do ładowania urządzeń elektronicznych. Zobaczymy jak to się sprawdza i jakie przynosi społeczne korzyści.
Biopaliwo z mikroglonów – na pomysł wykorzystania mikroglonów do produkcji paliwa wpadł Francesco Gentili ze Szwedzkiego Uniwersytetu Nauk Rolniczych w Ulmea. Chce on pozyskiwać glony ze ścieków komunalnych i wytwarzać z nich biopaliwo, nawozy lub pasze dla zwierząt. Jak się bowiem okazało mikroglony wiążą fosfor i azot ze ścieków i mają fenomenalną zdolność szybkiego pochłaniania CO2., tolerując znacznie większe dawki niż inne rośliny zielone.
Jakob Hellman zdaje sobie sprawę, że Szwecja nie jest krajem bez problemów i słabości. Mimo wielu sukcesów ma problem chociażby z tym, że duże globalne firmym nawet jeśli są to ich firmy rodzime, rosną głównie poza granicami Szwecji. 60 proc. przedsiębiorstw stanowią tu małe i średnie firmy, które nie generują takich zysków, jakie są udziałem tych największych graczy rynkowych.
- Obecnie w Szwecji trwa debata na temat tego, dlaczego firmy uciekają do Doliny Krzemowej, dlaczego takie firmy jak np. Volvo są kupowane przez innych, większych przedsiębiorców z innych krajów – mówi Hellman. – To jest powód do zmartwienia i niewątpliwie politycy powinni się tym martwić. Jednak czy to oznacza, że trzeba wprowadzić regulacje ograniczające wolność handlową? Zamknąć granice? Owszem można to wszystko zrobić i nawet może na krótką chwile da to jakąś poprawę zaistniałej sytuacji, ale to działanie na krótką metę. Według mnie trzeba się raczej zastanowić czy jesteśmy atrakcyjni dla wielkich umysłów. A jeśli nie, to jak te warunki poprawić. Nie możemy zapobiec „uciekaniu”, ale możemy zahamować ten proces.
Polska? Tak, ale…
Prof. Krzysztof Kurzydłowski, dyrektor Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, choć uważa, iż Polsce daleko do Szwecji w zakresie innowacyjności i finansowania badań zarówno ze źródeł prywatnych jak i rządowych, to z roku na rok dofinansowanie sektora B+R jest coraz większe i coraz lepiej dopasowane do potrzeb.
- Pieniądze wydajemy na różne programy: strategiczne (cele rządowe), krajowe (cele publiczne szerzej ujmowane), partnerskie np. ten realizowany z NFOŚ, sektorowe (np. dla przemysłu lotniczego, INNOLOT i INNOMED), międzynarodowe, operacyjne z FE, obronne i te poświęcone bezpieczeństwu – wymienia dyrektor NCBiR. - Koncentrujemy się na projektach technologicznych, ale także na programach poświęconym innowacjom społecznym, współtworzonych wspólnie przez uczelnie i instytucje naukowe. Mamy programy dla młodych naukowców i zaczęliśmy współdziałać z przemysłem. Finansujemy projekty, które w swoim założeniu mają być wdrożone. W ciągu czterech ostatnich lat nasze finansowanie nasze zwiększyło się czterokrotnie. Modelowym wzorem nie jesteśmy, ale poprawiamy się.
iZETTLE – urządzenie autorstwa Jacoba de Geera i Magnusa Nilssona służące do łatwych płatności bezgotówkowych za pomocą smartfona. Wystarczy wpiąć w telefon lub w tablet, zwykły czytnik kart z chipem i zainstalować na urządzeniu aplikację iZETTLE, i można przyjmować płatności kartą. Niewielkie kwoty można nawet przyjmować za pomocą samej aplikacji bez czytnika. Każdy sprzedawca, który jest mobilny, ma budkę na bazarze, stoisko na pikniku, itp. nie musi już odsyłać klienta bez gotówki z kwitkiem, a tym samym ma szansę na lepszy utarg.
I faktycznie, dzięki działalności NCBiR wydatki na B+R już w 2012 r. w Polsce osiągnęły rekordowy wynik 14,4 mld zł i były o prawie 23 proc. wyższe niż rok wcześniej.
Oczekiwaniem prof. Kurzydłowskiego jest to, aby uczelnie oraz przemysł w Polsce coraz bardziej angażowały się we wspólne działania na rzecz innowacyjności.
- My sami, jako agencja odpowiadająca za finansowanie, komercjalizację i transfer nowych technologii, również przeszliśmy metamorfozę ku większej nowoczesności – mówi Profesor. - Mamy mnóstwo własnych projektów komercyjnych i badawczo-rozwojowych, które realizujemy.
Polska z pewnością powoli poprawia się pod względem działań na rzecz innowacyjności, ale wciąż to zbyt mało, by stać się rzeczywiście istotnym partnerem państw z czołówki innowacyjnych gospodarek na światowym rynku. To co Polska z pewnością musi jeszcze zrobić, aby proces budowania innowacyjnej marki istotnie przyspieszyć, to zdaniem Jakoba Hellmana: „wzmocnić swoją konkurencyjność przez lepszą edukację Polaków, na wszystkich etapach ich życia i szukać nowych możliwości biznesowych poza granicami swojego kraju”.
GIRAFF – nowy użytkownik w opiece nad osobami starszymi. Na pomysł stworzenia urządzenia wpadł Stephen Von Rump, którego matka cierpiała na chorobę Alzheimera i mieszkała daleko od syna. „Mój ojciec bał się ją zostawić samą, więc przestał wychodzić z domu. To było straszne patrzeć jak ich życie się kurczy, a choroba mamy postępuje” – mówi. Zdeterminowany całą sytuacją wpadł na pomysł stworzenia zdalnie sterowanego roboto podobnego urządzenia z wideo ekranem w miejscu twarzy i kolanami zamiast nóg. Tak powstała maszyna, która umożliwia opiekunom odwiedzanie osób starszych i niepełnosprawnych przez Internet i komunikację z nimi tak, jakby się znajdowali na miejscu fizycznie. Dziś GIRAFF są już w użyciu zarówno w Szwecji, jak i poza jej granicami.
- Twórcze umysły powstają dzięki właściwej edukacji – podkreśla. – Twórcze umysły do rozwoju potrzebują przestrzeni. Uczmy się zatem i nie zamykajmy na innych.
Jeszcze jedna rada dla Polski, którą ta może wziąć sobie do serca, płynie ze słów Stiny Ehrensvard, szefowej i założycielki Yubico, przedsiębiorstwa w branży IT.
Opowiadając w przedmowie do informatora „Innowacje po szwedzku” swoją historię pisze: „Każdy kraj, który chce wspierać innowacyjność, musi również zachęcać swoich obywateli do pewnego rodzaju nieposłuszeństwa. Innowacyjność polega bowiem na poddawaniu w wątpliwość tego, co zostało powiedziane i zrobione, oraz na pewności, że podjęcie ryzyka w celu odkrywania nowych obszarów jest bezpieczne”.