
Dawno minęły czas, kiedy człowiek krzyczał: "Eureka!", po czym ogłaszał nowy wynalazek. Dzisiaj proces innowacji w firmach jest złożony i wymaga sporej decyzyjności. A już na pewno sam pomysł nie wystarczy, by móc ogłaszać sukcesy.
REKLAMA
Wbrew temu, co wiele osób sądzi, innowacyjność jest procesem, a nie jednorazowym wydarzeniem. Owszem, zdarzają się przypadki genialnych pomysłów, ale zazwyczaj proces ten jest traktowany jako pewien ciąg zdarzeń w duchu zarządzana. Możliwa jest ingerencja w czynniki kształtujące ten proces, aby wpływać na jego wynik, a zatem procesem da się zarządzać.
Wiele osób przekonanych też jest, że innowacje tworzą tylko jednostki B+R czy parki technologiczne, ale to oczywista nieprawda. Nie jest to też wyłącznie wynikiem współdziałania środowiska naukowego i gospodarczego. Analiza wielu przykładów pokazuje, że przedsiębiorstwa są zdolne do wytwarzana innowacji bez udziału sektora badawczego.
Dzieje się tak najczęściej wówczas, gdy świat nauki jest zbyt słaby, a wytwarzane przez niego technologie nie odpowiadają na potrzeby przedsiębiorstw lub są niemożliwe do zastosowania w praktyce.
Koniec jednorazowych geniuszy
– Przyjęła się u nas koncepcja rozwoju otoczenia przemysłowego i naukowego poprzez wspieranie tworzenia parków i inkubatorów technologicznych. Jest to potrzebne i na to są pieniądze unijne. Najważniejsze jest to, by w tych parkach spotykali się przedsiębiorcy i ludzie nauki. Ale nie na kawie. Żeby spotykali się w interesach – wyjaśniał portalowi innowacje prof. Bogdan Marciniec założyciel Poznańskiego Parku Naukowo-Technologicznego i twórcy jednego z pierwszych spin offów.
– Przyjęła się u nas koncepcja rozwoju otoczenia przemysłowego i naukowego poprzez wspieranie tworzenia parków i inkubatorów technologicznych. Jest to potrzebne i na to są pieniądze unijne. Najważniejsze jest to, by w tych parkach spotykali się przedsiębiorcy i ludzie nauki. Ale nie na kawie. Żeby spotykali się w interesach – wyjaśniał portalowi innowacje prof. Bogdan Marciniec założyciel Poznańskiego Parku Naukowo-Technologicznego i twórcy jednego z pierwszych spin offów.
Według niego w Polsce dominuje przekonanie, że innowacje to przede wszystkim nowe technologie, które powstały w wyniku przeprowadzonych badań.
Wprowadzanym w przedsiębiorstwach zmianom organizacyjnym czy zmianom sposobu pracy ciągle jeszcze nie nadaje się odpowiedniej rangi. Przyczyna takiego sposobu postrzegania innowacji wynika przede wszystkim z faktu, że innowacje organizacyjne czy procesowe nie są widoczne na zewnątrz przedsiębiorstwa, a stanowią jego wewnętrzną tajemnicę. Innowacje nietechnologiczne określane są często pojęciem know-how (wiedzieć, jak coś zrobić).
– Aktualnie pogląd,że innowacja jest tworem genialnego umysłu, który tworzy nowe idee, traci na aktualności. W wyzwalaniu procesu innowacji sednem niej jest chwilowy przebłysk intelektu czy inspiracji. Impulsy docierają do nas z wielu różnych kierunków, więc jeżeli mamy efektywnie zarządzać innowacjami, musimy pamiętać o tej wielotorowości – twierdzi Aneta Krasek z UMCS w swojej pracy „Źródła Innowacji w Polskich Przedsiębiorstwach”.
Ryzyko i finanse
Wśród polskich przedsiębiorców panuje także przekonanie, że wprowadzanie innowacji jest bardzo kosztowne, a co za tym idzie - ryzykowne. Wysokie koszty związane są na pewno z wprowadzaniem innowacji technologicznych. Ale już wprowadzanie innowacji organizacyjnych ma często charakter bezkosztowy i związane jest bardziej z kulturą pracy w danym przedsiębiorstwie i odpowiednim systemem motywowania pracowników. Na przykład w japońskich przedsiębiorstwach już od kilkudziesięciu lat stosuje się Kaizen (ciągłe udoskonalanie).
Wśród polskich przedsiębiorców panuje także przekonanie, że wprowadzanie innowacji jest bardzo kosztowne, a co za tym idzie - ryzykowne. Wysokie koszty związane są na pewno z wprowadzaniem innowacji technologicznych. Ale już wprowadzanie innowacji organizacyjnych ma często charakter bezkosztowy i związane jest bardziej z kulturą pracy w danym przedsiębiorstwie i odpowiednim systemem motywowania pracowników. Na przykład w japońskich przedsiębiorstwach już od kilkudziesięciu lat stosuje się Kaizen (ciągłe udoskonalanie).
W myśl tej filozofii każdy pracownik ma możliwość proponowania zmian w sposobie wykonywania powierzonych mu czynności. Proponowane przez pracowników zmiany są analizowane w specjalnie do tego powołanych zespołach (koła jakości) i jeżeli zostają zaakceptowane, są standaryzowane i wdrażane w przedsiębiorstwie. Dzięki temu innowacje wprowadza się własnymi siłami i środkami.
Potrzeby klientów
Wyniki badań przeprowadzonych przez Anetę Krasek wskazują, iż najczęstszym źródłem innowacji, które zostały wprowadzone w przedsiębiorstwach, były dostrzeżone potrzeby klientów. Natomiast narzędziem do poszukiwania źródeł innowacji był internet oraz współpraca z aktywnymi użytkownikami wyrobów i usług.
Wyniki badań przeprowadzonych przez Anetę Krasek wskazują, iż najczęstszym źródłem innowacji, które zostały wprowadzone w przedsiębiorstwach, były dostrzeżone potrzeby klientów. Natomiast narzędziem do poszukiwania źródeł innowacji był internet oraz współpraca z aktywnymi użytkownikami wyrobów i usług.
Jednakże w procesie innowacji, a w szczególności podczas identyfikacji źródeł innowacji, pojawiają się problemy. Faza poszukiwania była efektywnie realizowana w nieco ponad połowie przebadanych przedsiębiorstw (55,56 proc), a jedynie w co trzeciej firmie istniał sprawnie działający system gromadzenia pomysłów innowacyjnych.
Napisz do autora: dariusz.rembelski@innpoland.pl
