Izraelskie firmy zalicza się do jednych z najbardziej innowacyjnych na świecie. Może się to wydać dziwne, ale powodem takiej sytuacji jest między innymi... powszechna służba wojskowa. Zabrzmi to paradoksalnie, ale spowodowane to jest między innymi, powszechną służbą wojskową. Polskie firmy mimo dużo mniejszego zaawansowania technologicznego, mogą jednak na tym rynku znaleźć swoją niszę. Głównie dotyczy to przemysłu elektromaszynowego.
We wdrażaniu nowych technologii Izrael zajmuje pozycję światowego lidera. – Ten kraj jest pionierem w dziedzinie wdrażania innowacyjnych rozwiązań. Chcemy ułatwić polskiemu biznesowi nawiązanie kontaktu z partnerami izraelskimi – mówi wiceminister MSZ Katarzyna Kacperczyk.
Z kolei Patrycja Sasnal z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych twierdzi, że Izrael jest wzorem wprowadzania z sukcesem partnerstwa publiczno-prywatnego i rozwoju dziedziny B+R, która doprowadziła do tego, że Izrael jest dzisiaj państwem hi– tec, narodem start-upów. – Pod tym względem i instytucjonalnie, i technologicznie możemy się bardzo wiele nauczyć – podkreśla Sasnal.
Wojna i technologie
Zabrzmi to w pewien sposób paradoksalnie, ale status jednego z najbardziej innowacyjnych państw na świecie Izrael zawdzięcza obowiązkowej służbie wojskowej, zarówno kobiet jaki i mężczyzn. – Wszyscy w jej trakcie spotykają się z najnowszą technologią. Obsługują drony, systemy informatyczne, systemy antyrakietowe itp. Chcąc nie chcąc, stają się przeszkolonymi fachowcami. Kończąc służbę są tak dobrzy jak absolwenci politechnik. Bez strachu biorą się za nowe cywilne technologie – mówi w rozmowie z INNPoland Rafał Markiewicz z Inqubit - inkubatora przedsiębiorczości Grupy Integer.
Jego zdaniem zdecydowanie na korzyść izraelskich innowacyjnych firm przemawia też otwarcie amerykańskiego rynku, jak i dostęp do tamtejszego kapitału.
Polskie firmy mogą znaleźć niszę
Gdzie więc Polacy mogą szukać swojej szansy w Izraelu? Tamtejsze firmy mogą, według Markiewicza, korzystać z polskich technologii, które nie są tak drogie jak te zachodnie, ale cechują się dobrą jakością. – Myślę tu głównie o przemyśle elektromaszynowym i technologiach takich jak: automaty do sprzedaży, bankomaty czy systemy parkingowe - podkreśla nasz rozmówca.
Podobnego zdania jest Beata Dyczewska, Business Development Manager z firmy ForProgress.
Izraelska potęga
Z kolei Tal Harmelin, dyrektor Departamentu Handlowego Ambasady Izraela w Polsce podkreśla, że tak wysoki poziom technologiczny firm, najwyższy wskaźnik wydatków na B+R, a co za tym idzie pozycja jednego z najbardziej innowacyjnych państw świata, to zasługa m.in. partnerstwa publiczno-prywatnego. To także jeden z elementów strategii innowacyjności, który Polacy mogliby podchwycić.
– W centrum tej kooperacji znajduje się Office of the Chief Scientist (OCS) – czyli Biuro Głównego Naukowca w Ministerstwie Gospodarki Izraela. Faktycznie to jego rolą jest zapewnienie Izraelowi czołowej pozycji na świecie na polu innowacyjności – pisze na naszym blogu dyrektor Departamentu Handlowego Ambasady Izraela w Polsce Tal Harmelin.
Jego zdaniem istnieje conajmniej kilka sposobów wykorzystywanych przez rząd do pobudzenia innowacyjności w opartym na wiedzy ekosystemie, które mogłyby okazać się bardzo przydatne na drodze Polski do jej „Kreatywnej Gospodarki”. Należą do nich:
Promocja współpracy międzynarodowej. Nic tak bardzo nie sprzyja rozmnażaniu się innowacji jak multidyscyplinarne i wielokulturowe środowisko. Zebranie ludzi z różnych środowisk i kultur, połączenie różnych pomysłów, punktów widzenia, języków i wrażliwości to doskonały zaczątek innowacji. Z tego właśnie powodu Office of the Chief Scientist zawarło pięćdziesiąt międzynarodowych umów, umożliwiając realizację setek wspólnych projektów badawczo-rozwojowych przez Izrael i zagraniczne firmy. Zalicza się do nich podpisana ostatnio polsko-izraelska umowa o współpracy przemysłowej w dziedzinie badań i rozwoju, finansowana przez oba kraje.
Kluczowe dla budowy rzeczywistych relacji jest także organizowanie wspólnie z krajami partnerskimi działań ramowych, takich jak delegacje i wydarzenia biznesowe.
Tworzenie infrastruktury. Z reguły inwestycje w infrastrukturę nie mają uzasadnienia finansowego dla sektora prywatnego, natomiast dla rządu mają ogromną wartość, ponieważ infrastruktura będzie służyć tysiącom firm. Dlatego na przykład Chief Scientist przyznał duży grant na rozwój pierwszego banku tkanek ludzkich w Izraelu, który odegra zapewne kluczową rolę we wzmocnieniu sektora biotechnologicznego. Prawdopodobnie żadna pojedyncza firma nie podjęłaby się takiego wysiłku.
Wprowadzanie innowacji do tradycyjnego przemysłu. Większość tradycyjnych branż skupia się na dwóch kwestiach: jak wypłacić wynagrodzenia i zapłacić za dostawy. Jednak na dzisiejszym, szybko zmieniającym się rynku, nawet te branże nie przetrwają długo bez innowacji. To dlatego Izrael inwestuje setki milionów, chcąc wpoić znaczenie badań, rozwoju i innowacji w obszarach, które nie są zwykle kojarzone z innowacjami, takich jak branża spożywcza, tworzyw sztucznych, metalowa czy odzieżowa.
Wycofanie się we właściwym momencie. Jak wspomnieliśmy, rządy mogą być dobre w podejmowaniu ryzyka, ale muszą też wiedzieć, kiedy wycofać pieniądze i odsunąć się, pozwalając przedsiębiorcom i innowatorom działać bez kłopotliwej ingerencji.
Oczy szeroko otwarte. – Ciągle na nowo definiujemy siebie samych, aby nadążyć za potrzebami rynku. To lekcja, którą odebraliśmy od start-upów – pisze Harmelin. Jak zaznacza, aktualizacja przełomowych modeli partnerstw publiczno-prywatnych jest kluczowa na globalnym rynku, który zdaje się poruszać z prędkością światła.
Misja: Izrael
Kilka dni temu w Izraelu przebywało blisko 100 polskich przedsiębiorców, którzy mieli okazję do pogłębienia współpracy gospodarczej z partnerami izraelskimi. Chodzi głównie o nowe technologie, ich transfer ze środowiska nauki do biznesu, czy też innowacyjne rozwiązania dotyczące wysokich technologii, start upów, czy funduszy venture capitals.
Wyjazd zorganizowany był przez MSZ, we współpracy z Narodowym Centrum Badań i Rozwoju, Pracodawcami RP i Stowarzyszeniem Producentów Izraela (MAI). Delegacja towarzyszyła oficjalnej wizycie ministra spraw zagranicznych Grzegorza Schetyny w tym kraju. Oby nasze firmy jak najbardziej na tym skorzystały.
Do tego niewiarygodny wprost duch przedsiębiorczości. Jeśli w jakiejś branży w Polsce mamy np. trzy firmy to w Izraelu będzie ich siedem. Są niesamowicie kreatywni.
Beata Dyczewska, ForProgress
Ciekawe jest to, że izraelskie firmy pracując nad innowacyjnymi produktami, od razu myślą nad globalnym rynkiem. Nawet rejestrują niektóre swoje startupy na prawach amerykańskich. Po prostu wychodzą z założenia, że ich wewnętrzny rynek jest za mały na sprzedaż nowinek technologicznych i zysk musi pochodzić z zagranicy.