
Podczas gdy po przetargu na śmigłowce wielozadaniowe dla wojska PZL Mielec zwalnia, PZL Świdnik idzie do sądu. W tym samym czasie partner polskich zakładów w Świdniku, koncern Augusta Westland, podejrzany jest w Szwecji o korupcję. Wszystkie te zawirowania zdają się jednak zupełnie nie wpływać na Airbusa, który wygrał przetarg, a teraz zdobył kolejny kontrakt w Polsce - tym razem na dostawę śmigłowców dla Lotniczego Pogotowania Ratunkowego.
Kilka dni temu PZL-Świdnik, który od 2010 roku jest częścią grupy AgustaWestland, zdecydował się pójść do sądu w sprawie przegranego przetargu na śmigłowce wielozadaniowe. W oficjalnym komunikacie Świdnik napisał, że "zważywszy na zastosowanie wątpliwych kryteriów selekcji, które były powodem odrzucenia oferty PZL-Świdnik", oczekuje zamknięcia postępowania przetargowego bez wyboru oferty.
Jesteśmy głęboko przekonani, że nieprawidłowości i naruszenia, o których mowa w pozwie, stały w sprzeczności z zasadami konkurencji, doprowadzając do podjęcia decyzji, która nie leży w najlepszym interesie Sił Zbrojnych RP, polskiego sektora lotniczego oraz polskich podatników. Spółka złożyła pozew, gdyż ma poczucie, że jest to winna również swoim pracownikom, których interes jest zagrożony ze względu na oczywiste skutki przemysłowe podjętej decyzji.
To nie pierwszy kłopot i protest Świdnika w sprawie przetargu. Poprzedni miał miejsce w 2008 roku i wzbudził sporo emocji. Lotnicze Pogotowie Ratunkowe kupiło wówczas maszyny EC135 za 500 mln zł od Airbus Helicopters (dawniej Eurocopter). Oczywiście, w polskim środowisku wywołało to spore emocje i głosy niedowierzania. – Już na początku, gdy podawano wymagane warunki techniczne i wymiary, odpowiadały one danym Eurocoptera EC 135 – mówił wówczas Tomasz Hypki, ekspert i wydawca „Skrzydlatej Polski”.
Świdnik ma teraz kolejne problemy, bo jego partner - Augusta Westland - został w Szwecji oskarżony o korupcję. Do budynku Szwedzkiej Administracji Morskiej weszli kilka dni temu policjanci z biura antykorupcyjnego, po doniesieniach o nieprawidłowościach w związku z kontraktem na zakup siedmiu śmigłowców wartych miliard koron.
Nieciekawie wygląda tez sytuacja w zakładach w Mielcu. Zakończyły się negocjacje zarządu z zakładowymi organizacjami związkowymi, dotyczące świadczeń oraz pakietu osłon dla pracowników, którzy zostaną dotknięci ogłoszonym niedawno przez Sikorsky Aircraft procesem restrukturyzacji.
Napisz do autora: dariusz.rembelski@innpoland.pl
