Dyskryminacja ze względu na płeć wciąż utrudnia kobietom awans zawodowy
Dyskryminacja ze względu na płeć wciąż utrudnia kobietom awans zawodowy Fot. SteveWilson_cc2.0/http://bit.ly/1A7sWr2

Najpierw kobiety mogły jedynie patrzeć z dołu, jak ich koledzy awansują na miejsca, które w sumie im powinny przypaść. Wiadomo było jednak, że awansu nie dostaną - zjawisko to nazwano szklanym sufitem. Dziś już nie muszą patrzeć przez szybę jak wspinają się inni. Dziś mogą aplikować i dostać się na wyższe stanowiska. Rzecz w tym, że chociaż szklanego sufitu już nie ma, to droga na szczyt prowadzi po szklanym klifie.

REKLAMA
Kobieta wciąż na niższych stanowiskach
Bój o poprawę sytuacji kobiet w Europie trwa dokładnie od 1957 roku. I mimo iż wszelkie dane świadczą o tym, że równowaga płci na najwyższych stanowiskach przyczynia się do lepszych wyników przedsiębiorstw, zwiększonej konkurencyjności i korzyści ekonomicznych, zmiany w tym względzie postępują w iście żółwim tempie.
Mimo nawoływań Komisji Europejskiej do wyrównywania szans kobiet, cel nałożony w tej kwestii przez KE - odsetek pracujących kobiet powinien wynosić 75 proc. - zostanie osiągnięty za niemal 30 lat. Równość wynagrodzenia stanie się faktem za 70 lat, a parytet płci w parlamentach narodowych (co najmniej 40-procentowa obecność obu płci) – za 20 lat.
Aby przebić szklany sufit, w 2013 r. Parlament Europejski przychylił się do dyrektywy KE dotyczącej zapewnienia do 2020 r. 40-procentowej obecności słabiej reprezentowanej płci na stanowiskach członków zarządu niepełniących funkcji wykonawczych. I owszem, zaobserwowano tempo wzrostu kobiet na wyższych stanowiskach, ale przy okazji dojrzano też inne, niepokojące zjawisko – szklany klif.
logo
Szklany klif to często zadania, którym po prostu dana osoba ma nie podołać. Jak np. kierowanie spółką w czasie głębokiego kryzysu Fot. 123rf.com
Trudna droga na szczyt
Twórczynią sformułowania jest psycholożka dr Michelle Ryan z University of Exeter, której badania wykazały, że o awansie kobiet na wyższe stanowisko decyduje ryzyko niepowodzenia. Im wyższe, tym większa szansa, że kobieta je zdobędzie. Ryan analizowała kandydatury do parlamentu brytyjskiego w 2005 roku, a następnie przeprowadziła na grupie studentów doświadczenie, aranżując fikcyjne wybory.
Całość eksperymentu wykazała, że gdy wygrana była prawdopodobna, na dane stanowisko najczęściej typowano kandydatury męskie, zaś gdy prawdopodobieństwo zwycięstwa było znikome, wybierano kobietę. Choć zjawisko, które Ryan nazwała szklanym klifem, w badaniu ukazywało dyskryminujące traktowanie kobiet w polityce, szybko odnalazło się ono także w innych sferach funkcjonowania kobiet, w szczególności w sferze biznesowej.
Na inną cechę szklanego klifu zwrócili uwagę brytyjscy badacze w raporcie zatytułowanym „Hard Won And Easily Lost". Ukazali oni, iż liderki są zdecydowanie bardziej krytykowane za ewentualne błędy i potknięcia, niż liderzy na adekwatnych stanowiskach. Mniej wyrozumiałości, więcej wymagań, ostrzejsza ocena, na to właśnie narażone są kobiety, które osiągają zawodowe szczyty. Podobnie też do Ryan, badacze dostrzegli, iż kobiety znacznie szybciej z tych szczytów spadają niż mężczyźni.
Przyjmiemy kobietę, a potem ją wywalimy!
W ubiegłym roku publicysta Bloomberga Leonid Bershidsky swoją analizą tylko potwierdził powyższe badania.
Z jego pracy wynikało bowiem, że w ciągu ostatnich 10 lat zwolniono 38 proc. kobiet prezesów, pełniących funkcje w 2500 największych przedsiębiorstw publicznych na świecie. Dla porównania, mężczyzn zwolniono blisko 10 procent mniej. Bershidsky opierając się o badania Alison Cook i Christy Glass, które w latach 1996-2010 analizowały losy prezesów firm z listy „Fortune 500”, wykazał, że firmy znajdujące się w trudnościach finansowych częściej typowały na stanowisko prezesa właśnie kobiety.
Przytacza on także dane z raportu Terrance'a Fitzsimmons'a z australijskiego Uniwersytetu Queensland. Raport pokazuje, że kobiety, które awansują, mają znacznie bogatsze i bardziej zróżnicowane doświadczenie zawodowe i więcej przebytych szczebli na drabinie awansu, niż mężczyźni na podobnych stanowiskach.
Pyrrusowe zwycięstwo
Alice Eagly, autorka książki „Kobiety górą! Jak przetrwać w labiryncie biznesu”, ukazuje charakterystyczne elementy, które każda z kobiet biznesu napotka na swojej drodze na szczyt. Eagly nazywa tę drogę labiryntem, bo wiele w niej ślepych uliczek, krzywych luster, ścian, pułapek i drzwi z napisem „EXIT”. A jeśli nawet uda się kobiecie dotrzeć do celu, to nagroda jaka ją za to czeka, jest znacznie mniejsza niż spotkałaby osobę o odmiennej płci.
Dr Sylwia Bedyńska, Uniwersytet SWPS na spotkaniu liderek Orlen

Kobietom wciąż znacznie trudniej się awansuje, a zwycięstwa okupione są często wielkim wysiłkiem. Poza tym jeśli już dochodzą do władzy są postrzegane jako zimne i niedostępne. Z kolei gdy są „miękkie” twierdzi się, że są niekompetentne.

Można więc byłoby zapytać czy taki awans w ogóle ma sens? Po co błądzić latami w koszmarnym labiryncie, by skończyć na szklanym klifie, z którego spada się szybko i z hukiem?
Może właśnie dlatego jak na razie na szczyt mogą się dostać przede wszystkim te kobiety, z którymi, mówiąc kolokwialnie, życie się nie cackało. Tak przynajmniej twierdzi cytowany już wcześniej Terrance Fitzsimmons. Z jego analizy wynika, że większość kobiet, którym udało się dostać na szczyt, miało za sobą traumatyczne dzieciństwo, co w późniejszych latach może determinować ich upór w pięciu się na szczyt. Są odporne na ciosy, nie poddają się mimo kłód rzucanych im pod nogi i noszą w sobie nieodpartą chęć oderwania się od przeszłości. Doceniając ich determinację, należy pamiętać, że mężczyźni tylu ciosów po prostu nie muszą znosić. I nie ma żadnego powodu, by znosiły go kobiety.
Żółwie tempo zmian
Tymczasem z danych unijnych wynika, że mimo iż 60 proc. absolwentów szkół wyższych to kobiety, ich godzinne wynagrodzenie jest nadal niższe o 16 proc. od wynagrodzenia mężczyzn. Kobiety wciąż częściej niż mężczyźni pracują w niepełnym wymiarze czasu pracy (32 proc. kobiet w porównaniu z 8,2 proc. mężczyzn) i przerywają karierę zawodową, aby zająć się osobami wymagającymi opieki.
W rezultacie różnica w wysokości emerytur kobiet i mężczyzn wynosi 39 proc. Nadal ponoszą ciężar niepłatnej pracy w gospodarstwie domowym i na rzecz rodziny (26 h/tyg. - kobiety, 9h/tyg. - mężczyźni), wciąż rzadziej zajmują stanowiska kierownicze, stanowiska w zarządach spółek notowanych na giełdzie, w rządzie.
– Na razie niestety, choć nie powinna, płeć wciąż ma znaczenie w biznesie, w uzyskiwaniu awansu, w rozwoju kariery – mówi Aleksandra Niżyńska z Instytutu Spraw Publicznych.
Aleksandra Niżyńska, Instytut Spraw Publicznych

Zmiany w tym względzie zachodzą bardzo powoli. Nadal udział kobiet w radach nadzorczych firm notowanych na giełdzie plasuje się na poziomie 12 – 14 proc. Mało mamy rozwiązań, które ułatwiałyby kobietom dostanie się na szczyt. I choć nie dyskutujemy już o tym czy kobiety mogą w ogóle awansować na stanowiska menedżerskie (szklany sufit), to mamy problem ze ścieżkami, jakie muszą przejść, by się na tym szczycie utrzymać (szklany klif). Ścieżkami, które zupełnie nie uwzględniają ich potrzeb i oferują nieproporcjonalny do wysiłku zysk.

Rozbić szklane konstrukty
Zdaniem Aleksandry Niżyńskiej sposób na zlikwidowanie szklanych konstrukcji jest jeden - zmiana mentalna w biznesie.
Aleksandra Niżyńska, Instytut Spraw Publicznych

Biznes musi w końcu otworzyć oczy na potencjał kobiet, na to, co one mogą wnieść do firm. Aby to się stało winny pojawić się kwoty w zarządach spółek notowanych na giełdzie, tak jak to się stało w polityce. Może wówczas uda się zobaczyć większemu gronu ludzi, że kobieta i mężczyzna to tacy sami pracownicy, i że prócz stereotypów, nie ma między nimi podziałów, warunkujących ich inne traktowanie np. w sytuacji awansu.

Podobny pogląd wyraziła Sylwia Bedyńska w trakcie spotkania menedżerek Orlenu.
– Wszystkie badania wskazują na to, że nie ma obiektywnych różnic między kobietami i mężczyznami na stanowiskach kierowniczych – mówiła. – Te różnice są tylko w naszych głowach. To my sami tworzymy podziały, posługując się stereotypowym postrzeganiem ról – podkreślała.

Napisz do autorki: izabela.marczak@innpoland.pl