Można powiedzieć, że ten biznes zdarzył się im przypadkiem. Okoliczności tego przypadku nie były jednak wesołe. Marek i Piotr, jak pewnie wiele osób w podobnej im sytuacji, szukali alternatywnych metod leczenia raka, by ocalić swoją mamę.
Rozpoczynając uprawę konopi musieli się zmierzyć z różnymi barierami - przede wszystkim z mentalnymi i prawnymi. Najpierw zdziwiło ich, że choć samo pozyskanie zezwolenia na uprawę konopi nie jest problemem, to już inne papiery, które są wymagane do uzyskania takiego pozwolenia, np. obligatoryjnie podpisany kontrakt z odbiorcą plonów czy też możliwość zakupu jedynie ściśle określonej ilości nasion sativy na hektar, staje się uciążliwością.
Konopia siewna praktycznie nie zawiera THC. Naszym znajomym pod Lublinem młodzież zniszczyła co prawda 1/10 upraw, myśląc, że mają do czynienia z surowcem na marihuanę, ale jak poszła wieść, że to kompletnie nie działa odurzająco, to szaleństwo się skończyło. Skoro więc nie działa narkotyzująco, to dlaczego zakazujemy jej uprawy?.
A Nowiccy cenią w konopiach właśnie ich uniwersalność, to że praktycznie można wykorzystać w rozmaity sposób każdą część rośliny. Z oleistych i wysokobiałkowych nasion można wytłoczyć cenny olej lub dodawać je jako superfood do rozmaitych dań. Białko konopii jest jednym z najlepiej przyswajalnych białek roślinnych, a nasiona nadają się do spożycia dla osób nie tolerujących glutenu.
Braciom nie zależy na legalizacji uprawy konopi, by pozyskać z nich środek odurzający. Ich zdaniem konopie siewne mają znacznie więcej cennych właściwości i zastosowań. Ale uważają, że legalizacja byłaby wskazana chociażby z tego powodu, żeby konopie mogli uprawiać i z nich korzystać także zwykli ludzie, mający przydomowe ogródki, a nie tylko przedsiębiorcy. Obecnie przepisy na to nie pozwalają. Co więcej mali przedsiębiorcy, tacy jak właśnie Nowiccy, wszystkie swoje plony w zasadzie muszą oddawać.
Włókno konopne jest jednym z najtwardszych, najmocniejszych włókien roślinnych, to oczywiście jego zaleta, ale i wada, bo jest ciężkie w obróbce, tzn. wymaga specjalistycznych maszyn. W Polsce takich maszyn nie ma, więc trzeba przerabiać te już istniejące, co jednak nie zawsze daje satysfakcjonujące rezultaty albo kupić zagranicą, a to znów wymaga horrendalnych nakładów finansowych, których na razie nie mamy.
– Chcielibyśmy, żeby ludzie pozbyli się uprzedzeń w stosunku do konopii – mówi Marek Nowicki. – Wielu rolników boi się wchodzić w ich uprawę, podejrzewając od razu kłopoty z prawem.p Przekonujemy ich jednak powoli, że to naprawdę nic nielegalnego, a może się opłacać. Konopia nie jest bowiem rośliną skomplikowaną w uprawie – podkreśla.
Napisz do autorki: izabela.marczak@innpoland.pl