Techniczne lub technologiczne rozwiązanie czy cały system, który ograniczałby zderzenia z drzewami na drogach - tego poszukuje Olsztyn. Miasto nie chce wycinać roślin, dlatego postawiło na innowacje. To krok do rozwiązania długoletniego problemu Warmii i Mazur, w którym z jednej strony próbuje się chronić ludzkie życie, z drugiej - cenną dla regionu przyrodę.
Drzewa stoją tu od setek lat
Ogłoszony przez Zarząd Dróg Wojewódzkich w Olsztynie konkurs to sposób na znalezienie rozwiązania dla regionalnego problemu. Warmińsko-mazurscy drogowcy od lat mają kłopoty z drzewami rosnącymi przy drogach. Aż 70 proc. dróg gminnych, powiatowych, czy nawet wojewódzkich w regionie jest porośniętych drzewami.
Wiele z tych drzew ma ponad 100 lat, zasadzono je po to, by wyznaczały szlaki i zarazem dawały cień jadącym konno czy furmankami. Dziś, choć stanowią ważny element przyrody i krajobrazu regionu, są także zagrożeniem dla kierowców. Utrudniają komunikację (wysokie tiry się nie mieszczą pod ich koronami), utrudniają widoczność i - co najważniejsze - stanowią olbrzymie zagrożenie dla życia i zdrowia jadących autami. Tylko w 2014 roku w wyniku zderzenia z drzewem zginęło 48 kierowców i pasażerów – podają olsztyńscy drogowcy.
Bezpieczeństwo kontra przyroda
W wyniku kontroli NIK oraz analiz Krajowej Rady Bezpieczeństwa Drogowego pojawiły się statystyki, które wskazywały na to, iż 14 proc. ogółu ofiar śmiertelnych wypadków drogowych stanowią właśnie te, które zmarły po kolizji auta z drzewem. Te statystyki doprowadziły do opracowania Narodowego Programu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego na lata 2013-2020, który zakładał m.in. wycinkę drzew tam, gdzie dochodzi do największej liczby wypadków.
Na taki sposób rozwiązania problemu ostry sprzeciw wyraziły jednak środowiska „zielonych”. Ogłoszony właśnie przez ZDW w Olsztynie konkurs stanowi więc wyraźną próbę zawarcia kompromisu między ochroną przyrody a bezpieczeństwem kierowców.
Idealnym rozwiązaniem byłoby takie, które by pozwoliło zachować drzewa i zminimalizować ofiary w ludziach. Jeśli chodzi o drzewa, organizatorom nie tylko zależy na ograniczeniu konieczności ich wycinki, ale także na uchronieniu ich przed uszkodzeniami, po których drzewa chorują, a nierzadko również niedługo później umierają.
Co prawda, jak podaje PAP z policyjnych statystyk wynika, że główną przyczyną wypadków w warmińsko-mazurskim nie są drzewa, ale nadmierna prędkość, głównie młodych, niedoświadczonych kierowców oraz kiepski stan dróg, niemniej drzewa w owych statystykach także mają swój udział.
Złoty środek pilnie poszukiwany
Olsztyński Zarząd Dróg Wojewódzkich zrobił to, co powinni robić wszyscy, którzy poszukują innowacyjności – sięgnął po inspiracje z innych niż własne źródeł. Taki sposób poszukiwania nowatorskich rozwiązań stosują firmy w Dolinie Krzemowej, szukając pomysłów nawet w bardzo odległych regionach świata, w całkowicie odmiennych kulturach.
Na składanie swoich pomysłów innowatorzy mają czas do końca sierpnia. Na autora zwycięskiej koncepcji czeka 5 tysięcy złotych nagrody. Suma może nie oszałamia, ale dla twórcy przewidziano też inne korzyści. Do tego zwycięzca zyska uwielbienie wszystkich polskich dendrologów i ekologów, a być może także ochroni wiele ludzkich istnień. Wartość dodana jest więc tu raczej nie do przeceniania.
Koncepcje na dziś
Obecnie to, co proponują obrońcy przyrody, którzy skądinąd słusznie zauważają, że nie drzewa, lecz głównie brawura i nieodpowiedzialność prowadzących pojazdy zabijają na drogach, to takie rozwiązania jak:
– ustawianie znaków drogowych ograniczających prędkości i zakazujących wyprzedzania
– reorganizacja ruchu drogowego i rozdzielenie ruchu lokalnego od ciężarowego, by ten ostatni nie odbywał się wąskimi, krętymi drogami z drzewami w skrajni (można wprowadzić zakaz wjazdu samochodów ciężarowych na takie drogi)
– zabezpieczanie tablicami odblaskowymi drzew, malowanie na biało, etc. czyli uczynienie ich bardziej widocznymi po zmroku
– ustawianie barier energochłonnych, zabezpieczających jadących przed wypadnięciem z jezdni i zderzeniem z drzewem
– ustawienie barier buforowych zapewniających dodatkową ochronę kierowcom i drzewom jeśli dojdzie do wypadku (postawienie 1352 km takich barierek w Branderburgii zmniejszyło liczbę śmiertelnych ofiar wypadków zderzeń z drzewami o 2/3)
– budować szersze odcinki dróg jako mijanki
– budować nowe jezdnie równolegle do już istniejącej drogi, by w ten sposób rozdzielić pasy ruchu
Naukowcy a sprawa polskiego drzewostanu
Edyta Rosłon–Szeryńska ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, w swoim artykule „Ochrona drzew w mieście a postrzeganie zagrożenia bezpieczeństwa” twierdzi, że obowiązujące w naszym kraju prawo i system administracyjny niedostatecznie chronią zarówno przydrożne drzewa, jak i w ogóle zadrzewienia miejskie.
Na podstawie programów amerykańskich Rosłon-Szeryńska wskazuje sposoby minimalizacji zagrożeń w programach zarządzania ryzykiem związanym z drzewami.
W obszarze zapobiegania zagrożeniom proponuje: racjonalne projektowanie przestrzeni wokół drzew, kształtowanie bezpiecznych kompozycji w miejscach uczęszczanych, produkcję zdrowego, prawidłowo ukształtowanego materiału szkółkarskiego i umiejętne sadzenie młodej rośliny. Prawidłową pielęgnację roślin w kolejnych ich fazach rozwojowych. Monitoring i obiektywna ocena drzew pod kątem zagrożenia bezpieczeństwa, pozwalająca na podjęcie decyzji o postępowaniu z drzewem oraz wspomniane tu odpowiednie edukacja i polityka zarządzania ryzykiem.
W obszarze minimalizacji i korygowania zagrożeń, zdaniem badaczki ważne jest: podejmowanie decyzji adekwatnych do poziomu zagrożenia, opartych na obiektywnych metodach oceny ryzyka, usuwanie lub przesuwanie zagrożonego celu na bezpieczną odległość narażonych na zniszczenie obiektów, zamknięcie terenu dla ruchu publicznego.
Do tego dochodzą takie kwestie jak reorganizacja terenu w polu rażenia drzewa przez obsadzenie roślinnością okrywową, wysokie kosze-nie traw pod drzewami itp. Znaki ostrzegawcze, tabliczki na drzewie. Cięcia korygujące koronę i poprawiające statykę drzewa. Stosowanie wzmocnień mechanicznych. W końcu, gdy zawiodą inne sposoby, usunięcie drzewa i nasadzenie zastępcze.
Tyle teoria gorzej z praktyką
W Polsce wciąż bardziej opłaca się wyciąć drzewo, które choćby tylko potencjalnie stanowi zagrożenie, niż przebudować drogę czy szukać innego rozwiązania. Świadomość przyrodniczego dziedzictwa i korzyści jakie płyną z ochrony drzewostanu, w polskim społeczeństwie jest wciąż niezwykle uboga.
Tym bardziej więc pozytywnie zaskakuje konkurs olsztyńskiego ZDW, który mimo wszystko szuka „złotego środka”. Ten chciałby widzieć w ciekawym rozwiązaniu technologicznym. Być może pomysłem byłoby nie tyle wycinanie, co przesadzanie drzew. Zapewne nie wszystkie, zwłaszcza te z niezwykle bogatym systemem korzeniowym, da się bezinwazyjnie i z sukcesem przenieść w inne miejsce.
Niemniej technologiczny wynalazek gdańskiej firmy PUP Komplex na taką opcję pozwala. Dzięki specjalnej koparce, firma może przenieść w dowolne miejsce drzewa o grubości pnia do 20 cm średnicy. Przenosi tak m.in. drzewa kolidujące z rozbudową dróg czy też z budową nowych obiektów. Jednak tego typu praktycznych rozwiązań wykorzystujących innowacyjne technologie nie jest wiele.
Czy konkurs „Bufostrada” zaowocuje wysypem ciekawych sposobów ochrony drzew i zapobiegania wypadkom drogowym z drzewami związanych na Warmii i Mazurach? Miejmy nadzieję, że tak. Szczegóły konkursu na stronie ZDW Olsztyn.
Każdy wypadek spowodowany przez upadające drzewo staje się argumentem do usuwania drzew sąsiednich, a brak metody precyzującej kryteria oceny zagrożenia przyczynia się do wielu nadużyć. Aby rozwiązać ten problem, konieczne jest usprawnienie systemu administracji i zarządzania drzewami w miastach, wzorem podobnie działających struktur w innych krajach europejskich i amerykańskich. Programy zarządzania ryzykiem związanym z drzewami obejmują poprawę bezpieczeństwa publicznego, poprawę kondycji drzew i działania w kierunku ich zachowania. Niezwykle ważnym elementem jest też działalność uświadamiająca i edukacyjna skierowana do społeczeństwa.