Ogłoszony przez Zarząd Dróg Wojewódzkich w Olsztynie konkurs to sposób na znalezienie rozwiązania dla regionalnego problemu. Warmińsko-mazurscy drogowcy od lat mają kłopoty z drzewami rosnącymi przy drogach. Aż 70 proc. dróg gminnych, powiatowych, czy nawet wojewódzkich w regionie jest porośniętych drzewami.
W wyniku kontroli NIK oraz analiz Krajowej Rady Bezpieczeństwa Drogowego pojawiły się statystyki, które wskazywały na to, iż 14 proc. ogółu ofiar śmiertelnych wypadków drogowych stanowią właśnie te, które zmarły po kolizji auta z drzewem. Te statystyki doprowadziły do opracowania Narodowego Programu Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego na lata 2013-2020, który zakładał m.in. wycinkę drzew tam, gdzie dochodzi do największej liczby wypadków.
Olsztyński Zarząd Dróg Wojewódzkich zrobił to, co powinni robić wszyscy, którzy poszukują innowacyjności – sięgnął po inspiracje z innych niż własne źródeł. Taki sposób poszukiwania nowatorskich rozwiązań stosują firmy w Dolinie Krzemowej, szukając pomysłów nawet w bardzo odległych regionach świata, w całkowicie odmiennych kulturach.
Obecnie to, co proponują obrońcy przyrody, którzy skądinąd słusznie zauważają, że nie drzewa, lecz głównie brawura i nieodpowiedzialność prowadzących pojazdy zabijają na drogach, to takie rozwiązania jak:
– ustawianie znaków drogowych ograniczających prędkości i zakazujących wyprzedzania
– reorganizacja ruchu drogowego i rozdzielenie ruchu lokalnego od ciężarowego, by ten ostatni nie odbywał się wąskimi, krętymi drogami z drzewami w skrajni (można wprowadzić zakaz wjazdu samochodów ciężarowych na takie drogi)
– zabezpieczanie tablicami odblaskowymi drzew, malowanie na biało, etc. czyli uczynienie ich bardziej widocznymi po zmroku
– ustawianie barier energochłonnych, zabezpieczających jadących przed wypadnięciem z jezdni i zderzeniem z drzewem
– ustawienie barier buforowych zapewniających dodatkową ochronę kierowcom i drzewom jeśli dojdzie do wypadku (postawienie 1352 km takich barierek w Branderburgii zmniejszyło liczbę śmiertelnych ofiar wypadków zderzeń z drzewami o 2/3)
– budować szersze odcinki dróg jako mijanki
– budować nowe jezdnie równolegle do już istniejącej drogi, by w ten sposób rozdzielić pasy ruchu
Edyta Rosłon–Szeryńska ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie, w swoim artykule „Ochrona drzew w mieście a postrzeganie zagrożenia bezpieczeństwa” twierdzi, że obowiązujące w naszym kraju prawo i system administracyjny niedostatecznie chronią zarówno przydrożne drzewa, jak i w ogóle zadrzewienia miejskie.
Każdy wypadek spowodowany przez upadające drzewo staje się argumentem do usuwania drzew sąsiednich, a brak metody precyzującej kryteria oceny zagrożenia przyczynia się do wielu nadużyć. Aby rozwiązać ten problem, konieczne jest usprawnienie systemu administracji i zarządzania drzewami w miastach, wzorem podobnie działających struktur w innych krajach europejskich i amerykańskich. Programy zarządzania ryzykiem związanym z drzewami obejmują poprawę bezpieczeństwa publicznego, poprawę kondycji drzew i działania w kierunku ich zachowania. Niezwykle ważnym elementem jest też działalność uświadamiająca i edukacyjna skierowana do społeczeństwa.
W Polsce wciąż bardziej opłaca się wyciąć drzewo, które choćby tylko potencjalnie stanowi zagrożenie, niż przebudować drogę czy szukać innego rozwiązania. Świadomość przyrodniczego dziedzictwa i korzyści jakie płyną z ochrony drzewostanu, w polskim społeczeństwie jest wciąż niezwykle uboga.
Napisz do autorki: izabela.marczak@innpoland.pl