Jeff Bezos przez wiele osób od lat uznawany był za genialnego innowatora i przedsiębiorcę. Jednak od ubiegłego weekendu, gdy „New York Times” opisał szokujące praktyki, jakim mają być poddawani pracownicy tej firmy, cały świat ma ogromne pretensje do miliardera. Coraz częściej mówi się o nim jako cwaniaku, który innowacyjność przejawia głównie w sposobach wyzyskiwania pracowników. Kolejne doniesienia z magazynów Amazona tylko zdają się potwierdzać te opinie.
Będąc innowacyjnym musisz być gotowy na porażkę Jeff Bezos wiele ryzykował w 1994 r., kiedy postanowił opuścić wysokie i dobrze opłacane stanowisko wiceprezesa firmy inwestycyjnej po to, aby założyć sklep internetowy handlujący książkami. 21 lat temu handel elektroniczny dopiero raczkował i nikt tak naprawdę nie był w stanie przewidzieć, czy jego pomysł zakończy się sukcesem lub spektakularną klapą.
Jednak Bezos konsekwentnie realizował dzieło swojego życia. Wielokrotnie przy tym szedł całkowicie pod prąd. Jak sam twierdzi, jeśli ktoś chce być innowacyjny, musi przygotować się na porażkę. Dlatego założył, że Amazon przez długi czas będzie działalnością deficytową, która w pierwszej kolejności będzie maksymalnie obniżać koszty swoich usług.
Już w 1997 r. ostrzegł inwestorów, że Amazon przez długi czas będzie nieopłacalną inwestycją, ale taka jest jego strategia. W efekcie firma pierwszy całoroczny zysk osiągnęła dopiero w 2003 r, a więc 9 lat od momentu jej powstania.
Takie podejście do biznesu ostatecznie przyniosło gigantyczny sukces. Dziś przedsiębiorstwo jest ogromną światową korporacją z milionami klientów na całym globie, a Bezos miliarderem z majątkiem szacowanym przez „Forbes” na 34,8 mld dolarów.
Amazon całodobowym obozem pracy?
Pierwsze rysy na tym nieskazitelnym wizerunku zaczęły się pojawiać wraz z doniesieniami o tym, jak pracuje się w magazynach Amazona. Jako jedni z pierwszych buntowali się pracownicy w centrach logistycznych na terenie Niemiec. W firmę uderzyło też BBC, opisując magazyny jako "obóz pracy".
Gdy centra logistyczne otwarto w Polsce, już kilka miesięcy później pracownicy grozili strajkiem. Gdy weszła tam inspekcja pracy, okazało się, że firma w wielu miejscach łamie przepisy BHP. Pracownicy zaś przyznawali, że dostają korpo-smsy o treści "Pracuj szybciej". W efekcie wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński wezwał kierownictwo polskich oddziałów Amazona na dywanik.
Obóz nie tylko w magazynach
Gwoździem do trumny wizerunku Bezosa może być sobotnia publikacja „New York Timesa”. Byli pracownicy firmy określili jej sposób zarządzania jako „skomplikowaną maszynę do zaspokajania coraz większych ambicji Bezosa". Z opisu ponad 100 osób, które były lub są zatrudnione w Amazonie, wyłania się niemal obraz obozu pracy – często całodobowego.
Jak wynika z relacji byłych pracowników, każdy aspekt zarówno życia zawodowego, jak i prywatnego podlega w Amazonie ocenie. Co więcej, personel musi natychmiast odpowiadać na służbowe maile, nawet kiedy otrzymuje je w późnych godzinach nocnych. Z kolei jeśli ktoś nie odpisze, po chwili otrzyma SMS-a z ponagleniem, aby szybko to zrobił.
Przykładowo Bo Olson, który przez 2 lata był zatrudniony w dziale marketingu stwierdził, że wielokrotnie widział swoich współpracowników, którzy byli dorosłymi mężczyznami, gdy płakali w pracy. Jak wskazuje w Amazonie, aby należeć do najlepszych, bezwzględnie należy przestrzegać 14 zasad sformułowanych przez Jeffa Bezosa, które znajdują się w siedzibie firmy zapisane na laminowanych kartkach.
Z tekstu „NYT” wynika, że Amazon nie oszczędza również osób znajdujących się w trudnej życiowej sytuacji. Przykładowo jedna z kobiet dzień po poronieniu otrzymała polecenie udania się w służbową delegację. Z kolei inna osoba, która zachorowała na raka, została oceniona jako zbyt mało wydajna. Ponadto firma ma zachęcać zatrudniane przez siebie osoby do donoszenia na kolegów z pracy za pośrednictwem specjalnego narzędzia o nazwie Anytime Feedback.
Jeff Bezos: Opisane historie to wirtualna rzeczywistość
W niedzielę na artykuł „NYT” odpowiedział sam Jeff Bezos. Stwierdził, że opisane przez gazetę historię stanowią nieistniejącą rzeczywistość. Napisał również maila do wszystkich pracowników Amazona. Poinformował w nim, że jeśli któraś z sytuacji opisanych w reportażu wydarzyła się naprawdę, to podobne przypadki nie będą tolerowane, a ich świadkowie powinni zgłaszać się bezpośrednio do niego.
Miliarder dodał również, że każdy pracownik o zdrowym rozsądku, który doświadczyłby na własnej skórze upokorzeń opisanych przez „NYT”, natychmiast sam odszedłby z Amazona – także sam Bezos.