
Zakładając firmę, Paweł Bracha nie starał się o żadne dofinansowania, wszystko budował sam, w oparciu o bieżące środki. A te szybko rosły, bo właśnie ruszyły w Polsce dofinansowania do rozwiązań wykorzystujących energię ze źródeł odnawialnych. Gminy zaczęły organizować przetargi na ekonomiczne i ekologiczne oświetlenie terenów użyteczności publicznej, OZE zaczęły interesować się firmy i prywatni użytkownicy. Ci ostatni jeszcze nielicznie, bo cena innowacyjnych produktów z branży ekoenergetycznej dla indywidualnego polskiego odbiorcy wciąż była i nadal jest zbyt duża, nawet przy częściowej refundacji kosztów z NFOŚ-u.
Oprócz tego, że BrasiT zwiększyła asortyment oferowanych klientom innowacyjnych produktów, o rozwiązania z branży solarnej czy pojazdy elektryczne, to dodatkowo postanowiła, iż będzie je dostosowywać do konkretnych potrzeb odbiorców.
b]
Gdy wielu polskich przedsiębiorców skarży się, że ma problem ze znalezieniem podwykonawców w Polsce, Bracha nie widzi z tym najmniejszego problemu.
Każdy podwykonawca chce zarobić, więc stara się jak może dostosować do potrzeb klienta. Ja to rozumiem, dlatego nigdy nie miałem sytuacji, że nie miałem gdzie wyprodukować jakiejś niezbędnej mi części. To tylko kwestia pieniędzy. Jeśli ktoś szuka podwykonawców w Polce, za stawki jak w Chinach, to nie ma się co dziwić, że natrafia na mur.
Wielu zapewne zapyta, dlaczego PARP zdecydowała się nominować do Polskiej Nagrody Innowacyjności właśnie kurowską firmę, która przecież sama innowacyjnych produktów nie tworzy. Jednakże biorąc pod uwagę cel jaki przyświeca nagrodzie, czyli wyróżnianie działających na polskim rynku podmiotów, których działalność cechuje innowacyjność (nie tylko wytwórcza, ale także w obszarze zarządzania, rozpoznania i dopasowania do potrzeb rynku, etc.) oraz prężne współdziałanie z instytucjami z sektora B+R, to wybór BrasiT wydaje się w pełni uzasadniony.
Napisz do autorki: izabela.marczak@innpoland.pl