Relaks w pracy? I to po urlopie? Który pracodawca się na to zgodzi? A jednak co mądrzejsi menedżerowie, nie dość, że nie zdziwią się potrzebą relaksu pracownika po urlopie, to jeszcze zadbają, aby ten w pracy mógł sobie na niego pozwolić. Konieczność wypoczynku w pracy, w której spędzamy większość swojego życia, a niejednokrotnie po kilkanaście godzin dziennie, naprawdę dziwi dziś chyba tylko ludzi w budżetówce, pracujących osiem godzin „od” - „do” i ani minuty więcej.
Poza państwowymi posadami, w firmach prywatnych, a zwłaszcza w dużych korporacjach, gdzie wyścig szczurów jest na porządku dziennym, Polacy pracują nawet do 800 nadprogramowych godzin, co daje 416 powyżej dopuszczalnej normy (Raport Państwowej Inspekcji Pracy, 2014).
Co z tego, że mają ustawowo gwarantowane 26 dni urlopu, jeśli wciąż nie mają na niego czasu, a jak już pójdą, to i tak się martwią pracą, odbierają telefony służbowe lub z kolei próbują w trzy tygodnie odpracować czas wolny na rzecz rodziny. Nie dziwi zatem, że kolejne badania donoszą, że 65 proc. pracowników stwierdza, że jest zbyt zmęczona, żeby odpocząć (Sedlak&Sedlak rynekpracy.pl,"Wydajność pracy w Polsce" 2012).
Nie jest to problem dotykający wyłącznie Polaków. Badanie przeprowadzone na tysiącu amerykańskich pracowników wykazało (Leadership and Human Resources Surveys, Fierce, 2012), że 60 proc. z nich nie odczuwa ulgi w stresie po wakacjach. Wręcz przeciwnie – czują się bardziej spięci wracając do pracy. W tej sytuacji wydaje się, że jedynym wyjściem, by utrzymać zdrową, zrelaksowaną i wydajną kadrę, jest zapewnienie jej relaksu w biurze.
Sposoby na relaks
Jak wynika z przeprowadzonego przez Draugiem Group w 2014 r. badania, by długo i ambitnie wykonywać zadania na najwyższym poziomie, musimy pozwalać sobie na krótki odpoczynek w trakcie pracy. Najwyższą produktywność osiągamy bowiem pracując 52 minuty bez przerwy, a następnie pozwalając sobie na długie 17 minut relaksu.
Zwłaszcza osobom młodym takie przerwy pomagają w zachowaniu zdrowia, umożliwiając im redukcję stresu. Badania CFP Board (2015), dowodzi, że aby poradzić sobie z napięciem, muszą one zająć się czymkolwiek, co umożliwi im choćby chwilowy relaks (np. zakupy, oglądanie telewizji, gry komputerowe).
Jeśli zatem pracodawca blokuje swoim pracownikom dostęp do portali społecznościowych, prywatnej poczty czy innych form chwilowej rozrywki, tak naprawdę robi także krzywdę sobie, bo pracuje na małą wydajność i kiepski stan zdrowia swoich podwładnych. Świadomi pracodawcy działają odwrotnie. Stawiają na nowoczesne biura, które oprócz oczywistych udogodnień oferują specjalne strefy służące regeneracji sił umysłowych i fizycznych. I na tym zyskują.
Drzemka albo ruch
Pomysłów na zapewnienie pracownikom koniecznej przerwy w pracy jest wiele. Amerykańscy specjaliści z firmy Haworth opracowali nawet specjalną kapsułę, która pozwala na 15-20 minutową drzemkę w biurze. „CalmSpace” to rodzaj krzesła i kabiny w jednym. Wyposażona jest w wygodny materac i specjalny system oświetlenia. Światło, zmieniając kolor od czerwonego po niebieski, na zmianę „kołysze” pracownika do snu, by później przywrócić go do świadomości. Inni światowi korporacyjni giganci dodatkowo zapewniają w przestrzeniach biurowych zjeżdżalnie, huśtawki i akwaria.
I tak np. w siedzibie Google, znajduje się miejsce do skateboardingu, w Facebooku miejsce dla DJ'a, a w siedzibie AOL stoły bilardowe. W Polsce o komfort pracy i relaksu swoich pracowników dba firma Skanska urządzając przestrzenie biurowe adekwatnie do powierzchni biura, możliwości aranżacyjnych i preferencji użytkowników. Idąc za przykładem szwedzkiej firmy-matki, która ma u siebie boisko do koszykówki i obszerną siłownię, podobne strefy zbudowała także w Polsce.
– Warszawskie biuro Skanska urządziliśmy w stu procentach opierając się na analizie naszych
codziennych aktywności – opowiada Arkadiusz Rudzki, dyrektor ds. wynajmu i zarządzania wartością budynków w Skanska Property Poland. – Nie mamy własnych biurek, tylko strefy – pracy cichej, zespołowej, spotkań, konferencji czy wreszcie strefę kreatywną, w której znajduje się też miejsce odpoczynku. Zaaranżowaliśmy je w myśl zasady „dla każdego coś dobrego”, bo każdy z nas pracuje i wypoczywa inaczej. Mamy więc konsolę do gier, telewizor w kuchni, różnego rodzaju pufy i fotele, strefę fitness z bieżnią czy wreszcie stół do piłkarzyków, który stał się inspiracją do powstania nieformalnej biurowej ligi. Pod okiem trenerów w biurze odbywają się również zajęcia z pilatesu lub crossfitu dla chętnych.
Z kolei pracownicy Shell Business Operations w Krakowie, jednego z sześciu na świecie strategicznych ośrodków wspierających działalność biznesową całej grupy Shell, w godzinach pracy wyciszenia mogą szukać w pokoju relaksu. Pomieszczenie zostało zaprojektowana tak, by zapewnić jak najlepszą przestrzeń do odpoczynku. Odbywają się w nim cykliczne sesje jogi pod okiem profesjonalnego trenera, a dodatkowo pracownicy często sami inicjują wspólne ćwiczenia. Relaksować się można także w pokojach gier wyposażonych w piłkarzyki, stół do bilarda i PlayStation. SBO Kraków wspiera również inne formy aktywności swoich pracowników, zajęcia sportowe pod okiem trenera: piłkę nożną, siatkówkę, koszykówkę, tenis, badmintona, biegi oraz jeździectwo.
Dobry design na zdrowie
Jak się okazuje, dobrze urządzone biuro to również magnes dla przyszłej kadry i sposób na jej efektywność. Utalentowani, mobilni, elastyczni członkowie pokolenia Y, stawiają na innowacyjne aranżacje. W przeprowadzonym przez British Council i Savills w 2013 roku badaniu 69 proc. młodych ankietowanych wskazało, że w miejscu, gdzie jest „fajny design”, na który składają się m.in. strefy odpoczynku, odnotowuje wzrost własnej efektywności. Kolejnym wyzwaniem dla pracodawców w aranżacji atrakcyjnej przestrzeni, będzie wejście na rynek pracy przedstawicieli generacji Z, tzw. iGeneracji, czyli osób urodzonych po 1995 r.
– Istotnym czynnikiem, zmieniającym myślenie o biurach, było wejście na rynek pracy pokolenia Y, które szczególnie ceni sobie indywidualizm i nieszablonowe rozwiązania. Jeszcze większym impulsem do unowocześniania przestrzeni biurowej może być generacja Z, która zacznie wchodzić na rynek pracy pod koniec dekady – twierdzi Zuzanna Mikołajczyk, Dyrektor ds. Marketingu i Handlu Mikomax Smart Office, specjalizującej się w optymalizacji przestrzeni biurowych.
– To osoby, które wyjątkowo cenią sobie intuicyjne, proste rozwiązania, które są polecane – najlepiej za pośrednictwem mediów społecznościowych – przez ich znajomych. Firmy, które będą rekrutować te młode osoby, będą musiały położyć jeszcze większy nacisk na budowanie pozytywnego wizerunku pracodawcy jako firmy, w której warto pracować i którą warto zarekomendować innym. Dużą rolę odegra tu atrakcyjna aranżacja przestrzeni biurowej, w której po prostu będzie chciało się spędzać czas. Coraz większe znaczenie będą miały także wszelkiego rodzaju strefy relaksu, chill-out roomy czy sale treningowe, czyli rozwiązania sprzyjające budowaniu więzi między współpracownikami – kwituje ekspertka.