Reklama.
Od wtorku pasażerowie będą mogli latać z Radomiu do Rygi. To pierwsze regularne połączenie z radomskiego lotniska… od czasu jego otwarcia w maju 2014 roku. – To projekt prestiżowy, nie biznesowy – mówi ekspert w zespole doradców gospodarczych TOR Jędrzej Pużyński.
Z perspektywy biznesowej ciężko powiedzieć, żeby inwestycja w lotnisko przyniosła zyski. To projekt prestiżowy, nie biznesowy. Przecież o wiele większe miasta nie potrafiły zarobić na lotniskach regionalnych. Najlepszym przykładem jest Bydgoszcz. Tam port lotniczy przynosi straty od pięciu lat. Nie można jednak przekreślać szans Radomia. Może pójdzie drogą Lublina, którego lotnisko ma coraz lepsze perspektywy rozwoju.