Jesteś w sytuacji bez wyjścia, nie potrafisz poradzić sobie w trudnym położeniu, utknąłeś w martwym punkcie? Nie martw się. Przeczytaj wpis Łukasza Srokowskiego na Facebooku i uwierz w polską kreatywność.
Post stał się natychmiast hitem internetu. Od środy polubiło go ponad 800 osób, udostępniło kolejne 600. Wpis o „Akwarium” pokazuje Polaków z zupełnie innej strony, niż byśmy się spodziewali. Pomysłowi, kreatywni, innowacyjni – tak widzi nas Srokowski. O fenomenie swojego wpisu opowiada sam autor.
Skąd wzięła się tak duża popularność Pańskiego wpisu?
Łukasz Srokowski, socjolog edukacji: Od wczoraj się zastanawiam. Moim zdaniem Polacy doskonale czują pod skórą swoją wyjątkową zdolność do twórczego myślenia. Problem polega na tym, że na co dzień tworzymy sobie - przy dużym udziale mediów - wizerunek społeczeństwa, w którym jest źle, nic nie działa i jest ogólna beznadzieja. Pewnie dlatego wskazanie naszej autentycznej mocnej strony u tak wielu osób wzbudziło pozytywne reakcje
Pierwszy raz przydarzyła się Panu taka historia?
Nie. Wiele razy byłem świadkiem zaskakujących rozwiązań stosowanych przez Polaków – i w trakcie szkoleń, i w innych sytuacjach zawodowych. Najciekawszą historię opowiedział mi jednak dyrektor techniczny jednej z dużych firm. W niemieckiej fabryce zepsuło się jedno z urządzeń. W firmie panika, produkcja zatrzymana, milionowe straty, na części trzeba czekać kilka dni, koszt naprawy przekracza 300 tysięcy euro, jednym słowem dramat. W tym czasie fabrykę odwiedzała grupa polskich inżynierów, która postanowiła pomóc zdesperowanej załodze. Naprawiła awaria za pomocą płytek PCV, doniczek i rur. Urządzenie działało na słowo honoru, ale fabryka mogła spokojnie kontynuować pracę. Niemcy nie mogą do dzisiaj wyjść z podziwu.
Inżynierom udało się uratować fabrykę, a Pańskiej grupie złamać wszystkie schematy i ułożyć akwarium nie do ułożenia. Dlaczego?
To efekt dostosowania naszej kultury do wielu lat przeciwności. Poprzednie pokolenia musiały sobie radzić w trudnych warunkach - czy to pod zaborami, czy w czasach komuny. Żeby przetrwać i nadać życiu sens, musieliśmy umieć czytać między wierszami, naginać absurdalne przepisy i szukać mnóstwa niekonwencjonalnych rozwiązań. Dzisiaj jednak, choć czasy się zmieniły, nadal często mylimy kreatywność z kombinowaniem, pomysłowość ma u nas strasznie złą prasę - kojarzy się choćby z kreatywną księgowością, czyli po prostu z oszustwem. Trzeba przekonać Polaków, że kreatywność, ta pozytywna zdolność tworzenia, jest naszą siłą.
Jak to zmienić?
Trzeba odbudować zaufanie społeczne i nauczyć nas pracy grupowej. To dwa największe problemy Polaków oraz główne bariery rozwojowe polskiej gospodarki – potwierdzone w badaniach naukowych, a także w raportach Unii Europejskiej. Tylko wysoki kapitał społeczny pozwoli skutecznie wykorzystać naszą kreatywność.