UOKiK boi się Volkswagena? Polski urząd nie reaguje, choć podejrzanych aut tej marki jest w naszym kraju niemal 200 tys.
UOKiK boi się Volkswagena? Polski urząd nie reaguje, choć podejrzanych aut tej marki jest w naszym kraju niemal 200 tys. Fot. Gerry Lauzon/http://skroc.pl/e980e/flickr.com CC-BY/http://skroc.pl/8ce73
Reklama.
Bierność UOKiK
Jak wynika z analiz firmy Samar, w naszym kraju znajduje się ponad 190 tys. samochodów VW z potencjalnie podejrzanymi silnikami Diesla – o pojemnościach 1,6 litra oraz 2 litry. Ponad 44 proc. z nich to auta marki Volkswagen, ponad 1/3 to Skody, 1/7 stanowi Audi, a pozostałą część pojazdy Seata.
Jednak na razie żadnych działań w tej sprawie nie podjął UOKiK ani Główny Inspektorat Ochrony Środowiska. Urząd stwierdził w komunikacie, że na razie sprawa ma charakter międzynarodowy i dotyczy wielu regulacji. W rezultacie wymaga szczegółowej analizy i jeszcze za wcześnie na podjęcie konkretnych działań.
Rozwój afery „Diesel ist kaputt”
Przypomnijmy, że Agencja Ochrony Środowiska (EPA) w USA wykryła, iż koncern z Wolfsburga fałszował wyniki testów emisji spalin na terenie tego kraju aż przez 7 lat poprzez instalację w pojazdach specjalnego oprogramowania. W efekcie do dymisji podał się dotychczasowy szef firmy Martin Winterkorn, a złośliwi stwierdzili, że „Diesel ist kaputt” – modyfikując nieco hasło słynnej marki.
Nic więc dziwnego, że coraz więcej państw wszczyna postępowania wyjaśniające stan silników Diesla w autach koncernu z Wolfsburga. Różne kroki w tym kierunku poza USA, podjęły już władze m. in. Szwajcarii, Francji, Hiszpanii, Włoch czy Kanady.

Napisz do autora: kamil.sztandera@innpoland.pl


Źródło: "Gazeta Wyborcza"