
UE rozważa wprowadzenie „równej płacy za taką samą pracę w tym samym miejscu”. Zdaniem Grzegorza Baczewskiego z Konfederacji Lewiatan takie rozwiązanie będzie bardzo bolesne dla polskich usług, a szczególnie transportu – mówi w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”. Dlatego, że przede wszystkim konkurujemy niską ceną usług. Jeżeli ona wzrośnie, to minimalne płace wzrosną, na czym ucierpią polskie firmy i gospodarka.
REKLAMA
Chodzi o najnowszy pomysł Marianne Thyssen – komisarz UE ds. zatrudnienia i spraw socjalnych, która domaga się zmian w dyrektywie o tzw. pracownikach delegowanych, którzy w ramach umowy o pracę wyjeżdżają za granicę, gdzie nadal pracują dla swojego pracodawcy – w naszym przypadku, przede wszystkim o kierowców TIR-ów. Będzie to bardzo znacząca zmiana dla 250-430 tys. Polaków, którzy są zatrudnieni na takich zasadach. Jeżeli zmiany wejdą w życie, dostaną podwyżki ku zadowoleniu związków zawodowych.
Ale mniej optymistycznie podchodzą do tych zmian przedsiębiorcy. Jak wskazuje Grzegorz Baczewski, wiele firm z naszego kraju straci swoją przewagę – czyli konkurowanie niską ceną usług, których oferujemy najwięcej w UE. Jego zdaniem w rezultacie firmy zbankrutują. W jego opinii wprowadzenie zmian proponowanych przez Komisję Europejską ograniczy konkurencyjność przedsiębiorstw z naszego kraju, na czym zyskają najsilniejsze państwa w UE.
Napisz do autora: kamil.sztandera@innpoland.pl
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
