Oczywiście prowadzenie działalności gospodarczej wiąże się z dużą odpowiedzialnością i decyzja o podjęciu tego kroku wymaga odpowiedniego przemyślenia. Przykładowo w którym momencie zrezygnować z etatu. Jednak ciągłe myślenie o możliwych konsekwencjach założenia własnej firmy i niekończące się analizy sprawią, że tak naprawdę zawsze będziemy sparaliżowani strachem i nigdy nie zostaniemy przedsiębiorcami. Jak tego uniknąć?
Przede wszystkim, jak radzi Jayson Demers – założyciel i prezes firmy AudienceBloom, należy unikać tych 3 nielogicznych i wyniszczających naszą wiarę w sukces myśli.
1. „To zbyt trudne, a ja nie jestem dość dobry”
Rzecz jasna bycie przedsiębiorcą to nie łatwy kawałek chleba. Szczególnie na początku wymaga ciężkiej pracy i spędzania długich godzin w firmie. Ale jak wskazuje Demers, nie jest to niewykonalne zadanie. Oczywiście nie każdą czynność można wykonać samodzielnie. Jednak rolą biznesmena jest właśnie poszukiwanie zasobów i środków, które pomogą je skutecznie zrealizować.
Ponadto większość przedsiębiorców uczy się prowadzić biznes metodą prób i błędów. Nikt z nich nie posiada cudownej recepty na prowadzenie firmy. Wymaga to ciągłego samodoskonalenia się i zmagania się z przeróżnymi wyzwaniami. Dlatego należy to robić, zamiast notorycznie wmawiać sobie, że działalność gospodarcza nie jest nam pisana. Z kolei gdy mamy wątpliwości, możemy poprosić o radę bardziej doświadczonych biznesmenów – np. na licznych spotkaniach networkingowych.
2. „To głupi pomysł”
Prawie każdy pomysł na własną działalność gospodarczą zaczyna się od przygotowania biznesplanu. Ale jak wskazuje Demers, jest to jedynie szkic. Dlatego, że jest to tylko papierowy dokument, a także nie zawsze jest w stanie dobrze zilustrować rzeczywistość. Ale nie należy wmawiać sobie, że nasz pomysł na biznes jest głupi.
Wręcz przeciwnie, to że funkcjonowanie firmy będzie się różnić od biznesplanu, powinno być zupełnie naturalne. Dlatego, że początkowy plan należy rozłożyć na mniejsze elementy i po kolei zacząć je analizować. Np. poprzez przedstawienie ich innym ludziom w celu zasięgnięcia ich opinii.
3. „Jeżeli się nie uda, to jestem zrujnowany”
Jest to myśl paraliżująca większość potencjalnych przedsiębiorców. Oczywiście prowadzenia biznesu nie należy traktować jak hazardu. Decyzja o odejściu z pracy etatowej, zainwestowaniu własnych oszczędności oraz czasu w prowadzenie firmy wymaga dokładnego przemyślenia. Ale nawet jeśli nam się to nie uda, to nasze życie nie popadnie w ruinę.
Dlatego, że jak wskazuje Demers, prowadzenie własnego biznesu to masa różnych nowych doświadczeń oraz zdobywanie kolejnych umiejętności. Pozwala to również wpadać na nowe pomysły oraz zdobywać interesujące kontakty zawodowe. Następnie można je wykorzystać w swoim kolejnym przedsięwzięciu.