Reklama.
ZUS założył, że emerytury Polaków będą rosły jednocześnie z powodu wzrostu średnich zarobków w naszym kraju. Z wyliczeń urzędników wynika, że w 2035 roku przeciętne wynagrodzenie nad Wisłą ma wynosić, 11 tys. zł, w 2040 roku 14,4 tys. zł, a w 2042 roku ma osiągnąć poziom blisko 16 tys. zł. Z kolei w najlepszym przypadku przyszyły emeryt będzie mógł liczyć na 46 proc. ostatniej średniej pensji.
ZUS założył, że obecny 40-latek zaczął pracować w wieku 25 lat w 2000 roku. Państwowy ubezpieczyciel przyjął zasadę, że od tej pory nieprzerwanie aż do pobierania emerytury, był zatrudniony bez przerwy za średnie wynagrodzenie. 15 lat temu przeciętne zarobki wynosiły 1923 złote, a aktualnie 3895 zł według GUS.
Jednak nawet jeżeli założenia ZUS się sprawdzą, to nie oznacza to dla Polaków eldorado. Dlatego, że analitycy państwowego ubezpieczyciela założyli, iż przeciętna pensja będzie rosła około 3 proc. rocznie. Ale z ich wyliczeń także wynika, że równocześnie wzrost cen wielu produktów będzie wyższy od prognozowanej podwyżki zarobków. W takim przypadku chociaż w portfelu przybędzie nam więcej pieniędzy, to będziemy za nie w stanie kupić mniej artykułów.
Napisz do autora: kamil.sztandera@innpoland.pl
Źródło: Finanse.wp.pl