Reklama.
Reklama.
Reklama.
„Mój były szef był beznadziejny”. 3 niewinne kłamstwa na rozmowie kwalifikacyjnej, które mogą pomóc ci zdobyć pracę
19 stycznia 2016, 09:41·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 19 stycznia 2016, 09:41Rekruterzy ostrzegają, że kłamstwo w CV ma krótkie nogi, ponieważ doświadczony pracownik działu HR jest w stanie natychmiast je wychwycić. Nie warto więc podawać nieprawdziwe informacje, które dotyczą naszego doświadczenia zawodowego, edukacji czy znajomości języków obcych, gdyż łatwo je sprawdzić.
Reklama.
Jednak jak wskazuje Peter Harris, redaktor naczelny serwisu Workpolis.com, nie da się w 100 proc. mówić całej prawdy w czasie rozmowie kwalifikacyjnej. Co więcej, gdyby kandydat zdecydował się na ten krok, to zapewne nie miałby szans na zdobycie pracy. Dlatego dla dobra własnej kariery niektóre fakty z naszego życia zawodowego po prostu przemilczeć lub ominąć. Oto 3 z nich:
1. „Mój poprzedni szef był beznadziejny”
Zazwyczaj pracę zmienia się z dwóch powodów. Aby zdobywać nowe doświadczenia i lepiej zarabiać, albo poprzez konflikt z przełożonym. Jednak kiedy rekruter pyta nas o przyczyny odejścia z poprzedniej firmy, to nie warto wypowiadać się negatywnie o byłym szefie.
W związku z tym, że możemy zostać uznani za osobę konfliktową i nielojalną. Znacznie lepiej jest stwierdzić np., że dużo się nauczyliśmy u byłego pracodawcy i obecnie poszukujemy nowych, zawodowych wyzwań.
2. „Moją największą słabością jest…”
Jest to jedno z najczęściej zadawanych przez rekruterów pytań na rozmowach kwalifikacyjnych. Harris radzi, aby niekoniecznie odpowiadać na nie w 100 proc. zgodnie z prawdą. Jeśli np. nasza praca ma polegać na przygotowywaniu tabelek i zestawień w Excelu, to trudno sobie wyobrazić, że kandydat jako słabości wskaże brak skrupulatności i dokładności.
Z kolei gdy aplikuje do agencji reklamowej, że brakuje mu kreatywności. Zdaniem eksperta najlepiej jest wymienić cechę, która nie będzie przeszkadzać w wykonywaniu obowiązków w poszczególnym zawodzie.
3. „Moje hobby to picie piwa i oglądanie seriali”
Czasami rekruter aby sprawdzić, jak szerokimi horyzontami myślowymi czy ciekawą osobowością dysponuje kandydat, może zapytać go o jego zainteresowania. Jeżeli więc wolny czas spędzamy głównie np. na popijaniu piwa przed telewizorem, to lepiej to przemilczeć.
Bardziej opłacalne jest wymienienie czynności czy powszechnie uznawanej za ciekawą, jak podróże, uprawiane sportu bądź fotografia. Albo stwierdzenie, że spędzamy czas wolny na poszerzaniu wiedzy ogólnej poprzez rozwiązywanie krzyżówek czy oglądanie teleturniejów. Należy jednak pamiętać, żeby naprawdę być w stanie opowiedzieć kilka zdań na temat wymienionego zainteresowania.
Napisz do autora: kamil.sztandera@innpoland.pl
Źródło: Businessinsider.com
Reklama.