
– Poznaliśmy się piątego października 2005. Razem zaczęliśmy studia na Wydziale Dziennikarstwa Uniwersytetu Warszawskiego. Okazało się, że obaj mieszkamy na Jelonkach. Zaprzyjaźniliśmy się wtedy i szukaliśmy pomysłu na wspólny biznes. – opowiada Maciek.
– Dwa lata temu wysłałem Maćkowi SMS-a z życzeniami na Sylwestra – mówi Michał.
– Jeśli nie teraz, to kiedy. Jeśli nie z Maćkiem, to z kim – Michał nie miał cienia wątpliwości. Wierzył w produkt, wierzył w przyjaźń, nie wiedział tylko jakie przeszkody mogą się pojawić.
– Najpierw musieliśmy nauczyć się obsługiwać ploter laserowy – o początkach opowiada Maciek. – Pierwsze nasze projekty były straszne. Nie potrafiliśmy niczego.
Pracowali wtedy jeszcze na etatach, więc w bewood eksperymentowali wieczorami. Często pracowali do drugiej, trzeciej w nocy, by rano iść do zwykłej pracy. Wszytko robili sami. Stronę, e-sklep, fanpage, zdjęcia… Michał opowiada jak pewnego dnia przyszedł wyjątkowo zmęczony, przysypiał. Koleżanka z pracy powiedziała mu wtedy: „Wyglądasz dziś jakbyś przyjechał z jakiejś puszczy”. Nie wiedziała, jak bardzo miała rację.
Tę dbałość o jakość widzę, gdy robimy razem obudowę z logo INN Poland. Kiedy ja otwieram usta z zachwytu, oni marudzą i kręcą nosem.
Branża usługowa przeżywa renesans, a fach w ręku to coraz częściej podstawa i początek udanego biznesu. Chcemy pokazać, jak ważni są fachowcy dla każdego z nas, a oprócz tego docenić zwłaszcza tych przedsiębiorców, którzy dla swojego fachu potrafili znaleźć jakiś dodatkowy, niesztampowy kontekst. Chłopaki z bewood to świetny przykład na to jak pasję i praktyczne umiejętności można zamienić w prosperującą firmę i sposób na życie.
Whiskey dojrzewa w dębowych beczkach. Wybór materiału na obudowy smartfonów dla przedstawicieli handlowych jednego z producentów mógł być więc tylko jeden – dąb.
Napisz do autora: tomasz.staskiewicz@innpoland.pl