Reklama.
Aż do pojawienia się w latach 80-tych bębnowych pralek automatycznych, wirnikowa Frania była marzeniem każdej gospodyni w PRL. Dzięki niej dbanie o higienę własnych ubrań nie wiązało się wreszcie z koniecznością żmudnego prania odzieży jedynie za pomocą siły własnych rąk. Chociaż Polska Ludowa upadła już 27 lat temu, zapotrzebowanie na ten produkt wciąż trwa. I to wśród bogaczy posiadających jachty!
Napisz do autora: kamil.sztandera@innpoland.pl