
Reklama.
Władzie hipermarketu twierdzą, że ma to być kolejny etap centralizacji biznesu w Europie Środkowej. Powodem restrukturyzacji jest, jak tłumaczą polskie władze Tesco, przestarzała struktura zarządzania.
– Tesco od kilkunastu lat nie poprawiało swoich struktur zarządzania w sklepach. Rynek się zmieniał, oczekiwania klientów także, firma ewoluowała, ale struktury kierownicze się nie zmieniały – wyjaśnia portalowi Wiadomości Handlowe Adam Manikowski, wiceprezes, dyrektor zarządzający Tesco w Polsce. – Musimy je dostosować do nowej sytuacji rynkowej i nowych wyzwań, które stoją przed naszą firmą. Po zakończeniu tego procesu będziemy mieli najbardziej nowoczesne i elastyczne struktury zarządzania na rynku – podsumowuje.
W Tesco pracuje na chwilę około 30 tysięcy osób, w 440 sklepach, magazynach i centrali sieci w Krakowie. Firma nie ujawnia, ile osób straci pracę w wyniku zwolnień.
– Nie znamy jeszcze dokładnych liczb. Część osób otrzyma propozycje pracy na innych stanowiskach. Dopiero po przeprowadzonych rozmowach będziemy w stanie powiedzieć, ilu pracowników odejdzie z firmy, a ilu zaakceptuje alternatywne stanowisko i zmieni jedynie miejsce pracy – mówi Manikowski. Zależy nam, by wszystkim zaoferować inne propozycje w strukturach Tesco – wyjaśnia.
Dyrektor jednoznacznie stwierdził, że zmiany kadrowe będą dotyczyć wyłącznie stanowisk pracowniczych. Szeregowi pracownicy nie mają powodu, by obawiać się o swoje etaty. Restrukturyzacja ma zakończyć się w przeciągu kilku tygodni.
Źródło: Money.pl
Napisz do autora: grzegorz.burtan@innpoland.pl