Codziennie na Allegro dokonuje się 400 tysięcy transakcji o łącznej wartości 30 milionów złotych. Szacuje się, że przez tę platformę przechodzi połowa całego polskiego handlu w sieci. Dane dotyczące trendów na rynku są dla sprzedawców niezwykle cenne, a posiada je Mateusz Maksymiuk – programista z Koszalina.
Polak handluje wiedzą o tym, co i dlaczego kupują Polacy. Za jedyne 9 zł miesięcznie można wykupić dostęp do podstawowych raportów. Najdroższy abonament kosztuje 99 złotych.
– Pierwszą wersję serwisu napisałem sam. Spędziłem nad tym trzy-cztery miesiące. Miał to ze mną robić wspólnik, ale jakoś nie miał czasu. Dziś pewnie żałuje – mówi w rozmowie z INN:Poland Mateusz Maksymiuk, twórca serwisu tradewatch.pl, który zdominował rynek raportów sprzedaży na platformie Allegro. – Pomysł nie był nowy, podobne narzędzia istnieją na eBayu, były też polskie serwisy – przyznaje Maksymiuk.
Dziś, po pięciu latach funkcjonowania serwisu tradewatch.pl, konkurencja oddała pole firmie z Koszalina. Z raportów Maksymiuka korzysta ponad 1200 klientów. Od najmniejszych sprzedawców na Allegro, po największe firmy handlowe, które w ten sposób monitorują trendy na rynku e-commerce. To oznacza kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznego przychodu. W firmie, która skupiła się już tylko na rozwoju narzędzia Tradewatch, pracują w sumie zaledwie trzy osoby.
– Wśród klientów mam największych światowych producentów. Od branży spożywczej, odzież, aż po elektronikę użytkową. Sami nie sprzedają na Allegro, ale raporty, które uzyskują, są dla nich kluczowe. Mają dane z bardzo dużej części rynku – tłumaczy Maksymiuk. – Dzięki temu mogą zobaczyć, choćby co, w jakich cenach i w jakich ilościach sprzedaje się w tej chwili w Polsce w poszczególnych kategoriach produktowych – wyjaśnia.
Ale zanim Tradewatch zdominował rynek, było kilka nieudanych pomysłów. Kompletne niewypały jak tuner do gitary napisany w martwej technologii, program do mierzenia mocy silnika przy pomocy smartfona. Dopiero trzeci pomysł Maksymiuka dał mu jakąś nadzieję. Aplikacja YouPaint pozwalała na malowanie obrazów palcami na ekranie smartfona. Maksymiuk zarobił na nim co prawda tylko kilkadziesiąt dolarów, ale poczuł, że stworzył coś, co ludzie naprawdę polubili.
– Nie miałem w ogóle wyczucia rynku aplikacji mobilnych. Zresztą jeśli chodzi o Allegro, to też nigdy nie sprzedawałem, zawsze byłem tylko kupującym. Ale potrafiłem programować – mówi nam Mateusz Masymiuk. Swoją przygodę z informatyką zaczął w siódmej klasie szkoły podstawowej, opiekując się komputerami w biurze rachunkowo-finansowym ojca. Z czasem zaczął pracować też dla klientów firmy i już w liceum kilkanaście godzin tygodniowo poświęcał na pracę. Zaczęły też pojawiać się pierwsze zlecenia na drobne programy.
Po studiach informatycznych Mateusz zaczął pracę jako freelancer. Pracując zdalnie z rodzinnego Koszalina, realizował projekty dla klientów z całej Polski. Nie ograniczał się jednej platformy programsistycznej. Pisał w Javie, Delphi, C. Zdobył umiejętności, których jak sam mówi, nie nauczył się na studiach.
Firma ma swą siedzibę w zwykłym bloku na koszalińskim osiedlu
Zapytany o źródło sukcesu Tradewatch, Maksymiuk nie do końca potrafi to zdefiniować. Choć ośmiu z dziesięciu największych sprzedawców na Allegro korzysta z jego raportów, on do całej sprawy podchodzi ostrożnie. Dopiero dopytany potrafi zauważyć, w czym tkwi jego przewaga konkurencyjna. Podstawowe dane dostępne są dla wszystkich poprzez Allegro Web API, on stworzył i rozwija niezwykle efektywną maszynę do analizy. Nikomu nie opłaca się tworzyć własnego narzędzia, jeśli można mieć zaawansowane analizy za kilkadziesiąt złotych miesięcznie.
Zadowolonym użytkownikiem Tradewatcha jest Adam Górski, dyrektor sprzedaży w rotopino.pl, dużym e-sklepie z narzędziami. W rozmowie z INN:Poland mówi: – W dzisiejszej dobie sprzedaży internetowej dostęp do takich wiadomości, jakie oferuję Tradewacht, to podstawa. Handel internetowy cechuję się bardzo dużą wrażliwością cenową i tylko szybka informacja pozwala utrzymać odpowiednią dynamikę sprzedaży i pomaga w podjęciu decyzji dotyczącej wyboru produktów do sprzedaży i potencjalnej wyprzedaży. Monitoring działań konkurencji jest podstawą w branży e-commerce – wyjaśnia.
Jako ważną przewagę Tradewatcha, Górski wskazuje, to, że Mateusz Maksymiuk jest bardzo otwarty na informację zwrotną i w krótkim czasie wprowadza modyfikacje do aplikacji.
Wielu sprzedawców na Allegro wystawia miesięcznie kilka tysięcy aukcji. Dzięki Tradewatch nie musi samodzielnie przekopywać się przez setki tysięcy danych. Kiedy spojrzymy na wykres sprzedaży trampolin – wyraźnie widać, że znakomicie idą w okresie poprzedzającym lato, tego można się spodziewać. Ale przy próbie odpowiedzi na pytanie o to, które laptopy w cenie do dwóch tysięcy wzbudzają obecnie największe zainteresowanie kupujących, nie można już polegać na intuicji.
– Pamiętam, że zaskoczyło mnie, kiedy odkryłem, sprzedaż jakiego produktu rośnie najszybciej na Allegro. W tamtym czasie był to sprzęt do destylacji alkoholu – mówi nam Maksymiuk.
Mateusz Maksymiuk, będąc programistą, mógł spokojnie żyć jako freelancer nie ruszając się ze swojego bloku w Koszalinie. Poniósł trzy porażki, zanim nadszedł złoty strzał. Ot, zwykły chłopak z sąsiedztwa, który potrafił skopiować istniejący pomysł i wnieść do niego swoją wartość.
Tradewatch pomaga nam szerzej patrzeć na rynek. Dzięki niemu jesteśmy w stanie przewidywać trendy, szybciej reagować na zmiany i lepiej rozumieć podejście klientów. Niektóre z obserwacji bywają zaskakujące – analizując statystyki sprzedaży odkryliśmy na przykład, że piękny, graficznie dopieszczony szablon aukcji w niektórych przypadkach odstrasza, a zastosowany przy identycznym produkcie i cenie nieestetyczny, przaśny i pstrokaty okazuje się przyciągać klientów.